Reklama

Mężczyźni są bardziej leniwi od kobiet przy wykonywaniu obowiązków domowych

Większość z nas chodzi do pracy, a stereotyp kury domowej dawno puściło w zapomnienie. O obowiązki domowe coraz częściej troszczymy się zespołowo, razem z partnerem. Czemu mam wynosić śmieci, jeśli w ciągu ostatniej godziny ugotowałam obiad i pozmywałam wszystkie naczynia? Okazuje się jednak, że większość prac domowych wciąż wykonują kobiety, a mężczyźni często się z nich wymigują! Na bezpłatną pracę domową kobiety poświęcają aż 59% swojego całego czasu pracy, a mężczyźni tylko 34%. Według raportu Komisji Europejskiej czas spędzany przez mężczyzn na pracę w domu wcale się nie zmienił między 2010,a 2015 rokiem i wciąż wynosi 9 godzin tygodniowo. Kobiety za to wzięły na wstrzymanie i zmniejszyły średni wymiar godzin z 24 do 22 godzin. Zmniejszająca się różnica nie jest zatem zasługą działań mężczyzn, a kobiet.

Reklama

Jakiej narodowości mężczyźni najbardziej unikają pracy w domu?

Jak wypadają Polki na tle kobiet zachodu? Według OECD Polki spędzają w pracy tyle samo czasu co Norweżki, ale domem zajmują się o godzinę mniej. Jednak Norwedzy nie są dużo lepsi od Polaków, ponieważ przeganiają ich jedynie o 10 min. Nie jest jednak z naszymi mężczyznami tak źle. Domem zajmują się o wiele dłużej niż np. Japończycy, którzy na pracę w domu poświęcają tylko nieco ponad pół godziny dziennie! Jeśli porównamy na jaką pracę poświęcamy więcej czasu okazuje się, że kobiety w domu pracują więcej niż na swoim normalnym stanowisku zatrudnienia. Sytuacja ta ma miejsce główni na wschodzie i południu Europy, zwłaszcza we Włoszech. Wynika to głównie z niskiego zatrudnienia wśród Włoszek. Wiele z nich świadomie decyduje się na rezygnację z płatnego zajęcia i poświęca się pracy w domu, i wychowaniu dzieci. Z kolei bardziej wyrównany podział ról panuje głównie na północy i zachodzie Europy.

Reklama

'Różowa strefa' - czym jest i czy powinnyśmy się nią przejmować?

Nieodpłatna praca kobiet została określona mianem ‘różowej strefy’. Jest przeciwieństwem szarej strefy, ponieważ dochody osiągane dzięki niej przez gospodarkę są ukrywane przez państwo. Formalnie rzecz biorąc, różowa strefa nie istnieje. Badania na ten temat przeprowadziła socjolożka z Fundacji Feminoteka i wywnioskowała, że nieodpłatna praca kobiet zapewnia jedną trzecią produktu krajowego brutto. Czy sformalizowanie określenia ‘różowa strefa’ zmieniłoby coś w podejściu obu płci do bezpłatnie wykonywanej pracy? Zapewne tak, jednak nie zapowiada się aby ktoś podjął stosowne kroki w tym celu.

Reklama
Reklama
Reklama