Reklama

W tym artykule:

  1. Talibowie: kim są i dlaczego przejęli władzę w Afganistanie?
  2. Prawo Szariatu: prawo mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet
  3. Afganistan pod rządami talibów: "nowe państwo" jak z kart "Opowieści podręcznej"
  4. Co grozi kobietom w Afganistanie: chłosta za śmiech, ukamieniowanie za cudzołóstwo, poślubienie gwałciciela
Reklama

Talibowie: kim są i dlaczego przejęli władzę w Afganistanie?

Katarzyna Mizera, kobieta.pl: Zacznijmy od tego kim są Talibowie i dlaczego po 20 latach odzyskali władzę w kraju?

Julia Berg: Talibowie to w dosłownym tłumaczeniu: „ludzie którzy szukają wiedzy”. Byli to uczniowie tzw. medres, czyli islamskich szkół religijnych, którzy stanowili jedną z frakcji walczących w wojnie domowej po wycofaniu się Związku Radzieckiego z Afganistanu. Talibowie początkowo byli nawet postrzegani jako wybawiciele w kraju. Ich główną ideą było wprowadzenie w państwie zasad szariatu i życia w zgodzie z postanowieniami Koranu. Z czasem, wykorzystując ciężką sytuację w kraju oraz panujące w Afganistanie konflikty zaczęli zdobywać coraz większą siłę militarną i polityczną. W 1996 r., w ciągu zaledwie dwóch lat od oficjalnego powstania, talibom udało się przejąć znaczną część kraju i zdobyć stolicę. Symbolem kontrolowania przez nich całego kraju była m.in. zmiana nazwy państwa na Islamski Emirat Afganistanu. Talibowie wprowadzali drakońskie prawo, w zasadzie aż do wydarzeń, które miały na celu zlikwidowanie Al-Kaidy - międzynarodowej siatki terrorystycznej powiązanej z reżimem talibów w Afganistanie.

Czy ich ponowne pojawienie się w Kabulu ma związek z wycofaniem się wojsk amerykańskich?

J.B.: Można powiedzieć, że talibowie cały czas byli i tak naprawdę „wyczekali” moment, w którym wycofały się wojska amerykańskie, aby ponownie „odrodzić się” i zająć Afganistan. Inwazja wojsk amerykańskich na Afganistan (2001/2002 r.) doprowadziła w pewnym sensie do kresu rządów talibów, aczkolwiek pomimo znacznych wysiłków USA i pozostałych państw, które udzieliły wsparcia operacji, nie doszło do ich całkowitej klęski. Pomimo działalności sił amerykańskich i ISAF (wojsk operacyjnych wystawianych przez państwa członkowskie należące do NATO) talibowie starali się za wszelką cenę przetrwać obecność amerykańskich wojsk ukrywając się w górzystych terenach Afganistanu. Stamtąd rozpoczęli walkę partyzancką i działania terrorystyczne oraz nabór kolejnych ochotników. Co gorsza, talibowie zaczęli przywiązywać większą rolę do technik walki oraz zmienili metody prowadzenia działań skupiając się m.in. na zastraszaniu ludności cywilnej i licznych zamachach samobójczych.

Do dziennikarki BBC, Yaldy Hakim, w programie na żywo zadzwonił rzecznik talibów. Zapytała go o przyszłość kobiet

W trakcie programu BBC na żywo, który prowadziła Yalda Hakim, zadzwonił na jej telefon rzecznik talibów, Suhail Shaheen. Dziennikarka zareagowała błyskawicznie i zapytała go o plany wobec afgańskich kobiet. To, co powiedział Shaheen daje do myślenia.
Do dziennikarki BBC, Yaldy Hakim, w programie na żywo zadzwonił rzecznik Talibów. Zapytała go o przyszłość kobiet
screenshot/https://www.bbc.com/news/av/world-asia-58220305

Czego możemy się spodziewać po przejęciu władzy przez talibów? Jak wyglądały ich rządy w latach 90.?

J.B.: Dojście talibów do władzy w latach 90. spowodowało nie tylko dramat kobiet i dzieci, ale i mężczyzn – zwłaszcza przeciwników politycznych spotykał często równie ciężki, dramatyczny los. Można powiedzieć, że jest to tragedia całego afgańskiego narodu. Talibowie, gdy doszli do władzy na masową skalę niszczyli dotychczasowe zdobycze afgańskiej kultury m.in. palili książki z bibliotek, plądrowali muzea, niszczyli zabytki, atakowali sklepy. W okresie ich reżimu cierpiały całe miasta. Pozamykano wiele instytucji, sklepów, zbankrutowało wiele firm, fabryk, odcięto dostawy prądu czy bieżącej wody. Wprowadzone przez nich rządy miały zmienić państwo w najbardziej teokratyczny kraj świata, co zresztą udało im się stosunkowo szybko – podobnie, jak w obecnej sytuacji, gdzie w zasadzie w ciągu kilku tygodni zdobyli większość kraju wraz ze stolicą. Przeciwnicy polityczni talibów bez względu na płeć represjonowani byli na ogromną skalę – w latach 90. miejscem publicznych egzekucji stał się stadion piłkarski w Kabulu, gdzie gromadzono ludzi, aby mogli obserwować, to co dzieje się z przeciwnikami talibów. Funkcję szubienic pełniły tam bramki piłkarskie, na których wieszano kobiety i mężczyzn. Wobec reszty obywateli stosowano zasady, według których za kradzież karano najczęściej amputacją dłoni bądź stopy, pijaństwo chłostą, a cudzołóstwo kamienowaniem. Obecne doniesienia, które spływają z Afganistanu są zatrważające i aż ciężko uwierzyć, że ten najgorszy scenariusz znów może się spełnić.

Prawo Szariatu: prawo mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet

Czym jest prawo Szariatu i gdzie obowiązuje?

J.B: Szariat to inaczej prawo muzułmańskie, które nakłada na wyznawców islamu obowiązek przestrzegania szeregu przepisów wynikających z najważniejszych źródeł prawa – Koranu (świętej księgi muzułmanów, swego rodzaju „kodeksu” muzułmańskiego), sunny (zbioru opowieści dotyczących życia Mahometa i jego opinii na temat życia w wierze), hadisów (źródła wiadomości o zwyczajach panujących w islamie m.in. sprawach małżeńskich, przyzwoitości w ubiorze, szacunku do rodziców itd.) oraz idżmy (opinii uczonych muzułmańskich w określonych kwestiach). Podstawowe założenie wynikające z prawa szariatu dotyczy braku rozdziału między życiem religijnym, a świeckim. Przestrzeganie prawa szariatu to tak naprawdę ścisłe przestrzeganie zasad islamu i „poddanie się woli Boga”, czyli stosowanie się do bożej woli. To z kolei zakłada tzw. husn as-sann, czyli zaufanie, że Bóg wie co dla człowieka najlepsze i w związku z tym zakłada to konieczność przestrzegania tekstów koranicznych. Szariat przewiduje wiele kontrowersyjnych założeń, na które składa się chociażby niższa pozycja kobiet względem mężczyzn, czy stosowanie kar cielesnych np. za cudzołóstwo. Zdecydowanie najbardziej brutalnym przejawem interpretowania prawa szariatu był reżim talibów w Afganistanie, aczkolwiek sądy religijne sprawują także władzę m.in. w Iranie, Arabii Saudyjskiej, w pewnym stopniu również w Libii czy Sudanie.

"Mamy akcję zgłaszania takich dziw*k jak ty. Talibowie znajdą cię i zabiją", takie wiadomości dostaje polska dziennikarka w Afganistanie

"Przez okno widzę dym z okolic kabulskiego lotniska", tak brzmi jeden z ostatnich wpisów na Twitterze dziennikarki, Jagody Grondeckiej, która nie ustaje w relacji dramatycznych wydarzeń w Afganistanie. Jej działania nie wszystkim się podobają. Reporterka opublikowała anonimowy mail, który otrzymała w ostatnich dniach.
"Mamy akcję zgłaszania takich dziw*k jak ty. Talibowie znajdą cię i zabiją", takie wiadomości dostaje polska dziennikarka w Afganistanie
Instagram @grondecka

Afganistan pod rządami talibów: "nowe państwo" jak z kart "Opowieści podręcznej"

W obliczu dramatycznych wydarzeń komentatorzy powtarzają najczęściej, że najgorszy los czeka kobiety i dziewczynki. Czy po przejęciu władzy przez ekstremistów możemy spodziewać się rzeczywistości jak z „Opowieści podręcznej”?

J.B.: Organizując „nowe państwo” w latach 90. talibowie rzeczywiście najwięcej uwagi poświęcili kobietom. Przez ich rządy oraz wprowadzane kolejne dekrety kobiety w zasadzie zniknęły z życia publicznego w Afganistanie. Talibowie uważają, że kobiety nie powinny uczestniczyć w życiu publicznym, rozwijać się, pracować i kształcić, ich miejsce jest w domu, w którym mogą przebywać, zajmować się dziećmi i służyć mężczyznom należącym do rodziny. Umacnianie pozycji talibów w latach 90. przynosiło kolejne ograniczenia dla kobiet, którym zabroniono wychodzić z domu, poruszać się po ulicach bez męskiego opiekuna, a za odpowiednie ubranie dla kobiet uznano wyłącznie burkę, czyli najbardziej zasłaniające okrycie dla kobiet muzułmańskich, które sięga od głowy aż do stóp, a jedynie na wysokości oczu przyczepiona jest siatka, przez którą kobieta cokolwiek widzi. Co bardzo ważne, ograniczenia w poruszaniu się kobiet miały de facto spowodować, że zostaną one trwale usunięte z całego „widocznego”, publicznego życia. Zabroniono im się uczyć i pracować, bo według talibów szkoła to pierwszy krok do prostytucji kobiet. Tych ograniczeń było zresztą bardzo wiele i dotyczyły w zasadzie większości aspektów życia kobiet – nie wolno im było się malować, nosić butów na obcasie, bywało, że zabronione było zakładanie kolorowych ubrań nawet pod burką. Kobiety były surowo karane za śmiech w miejscu publicznym, słuchanie muzyki, czy jakikolwiek zachowanie, którym dałyby wyraz „zachodniego” stylu życia. Uznawano, że kobiety nie mogą pracować razem z mężczyznami, bo jest to obraźliwe, grzeszne, tak samo jak przebywanie kobiet w towarzystwie mężczyzn, bo może ich prowokować. Oprócz tych wszystkich nakazów i zakazów niezwykle rozwinęła się także przemoc wobec kobiet.

Co grozi kobietom w Afganistanie: chłosta za śmiech, ukamieniowanie za cudzołóstwo, poślubienie gwałciciela

Co grozi kobietom nie przestrzegającym prawa ustanowionego przez Talibów i jak mogą je naruszyć?

J.B.: Kobiety nieprzestrzegające prawa ustanowionego przez talibów w latach 90. musiały zmierzyć się z tragicznymi konsekwencjami naruszającymi podstawowe prawa i godność każdego człowieka. Mowa tu nie tylko o odsunięciu od życia publicznego, izolowania kobiet od mężczyzn w myśl praktyki purdah polegającej nie tylko na noszeniu burek i osłanianiu ciała, ale na wyraźnym podziale sfer życia na prywatną i publiczną, do której dla kobiet nie ma po prostu wstępu, ale także o najgorszych praktykach zezwalających na przemoc i brutalne morderstwa dokonywane często publicznie i przy udziale tłumów. Kolejną kwestią jest też upośledzenie prawne kobiet – konieczność wydawania ich za oprawców, którzy je zgwałcili, czy nakaz wydawania młodych kobiet, a w zasadzie małych dziewczynek za mąż, za o wiele starszych, często pochodzących z tej samej rodziny mężczyzn hołdujących endogamicznym związkom. Kobiety linczowano, bito bądź kamienowano na śmierć za różnego rodzaju przewinienia – wyjście bez mężczyzny, nieodpowiedni ubiór, śmiech w miejscu publicznym, próbę zrobienia zdjęcia aparatem fotograficznym czy chęć skorzystania z taksówki. Wiele było przypadków m.in. ucięcia kciuka czy ręki kobiecie, która pomalowała paznokcie u rąk, czy publicznego ukamienowania kobiety, która uprawiała seks przedmałżeński (wideo z egzekucji trafiło następnie do Internetu, zresztą wiele późniejszych aktów barbarzyńskich ze strony talibów trafiało do Internetu jako „przestroga” dla grzesznych kobiet). Talibowie wprowadzili również prawo zgodnie z którym kobiety, które doświadczyły przestępstwa zgwałcenia miały poślubić swojego oprawcę, ponieważ była to jedyna droga do zmycia hańby na honorze rodziny. Drugą możliwością było oczywiście zabójstwo „honorowe” dokonywane przez rodzinę albo ukamienowanie przez najbliższą społeczność – często sąsiadów, czy znajomych.

Czy Afganki mogą liczyć na pomoc mężczyzn ze swoich rodzin: mężów, braci, ojców?

J.B.: Jeśli chodzi o pomoc ze strony mężczyzn, to nie można pozwolić sobie tu na generalizowanie. Oczywistym jest, że wielu mężczyzn rozumie potrzebę walki o równouprawnienie kobiet i konieczności stworzenia im takich samych możliwości, jak mężczyznom. Wielu mężczyzn wspiera kampanie na rzecz równości płci i absolutnie sprzeciwia się przemocy stosowanej względem kobiet. Niemniej jednak pamiętać trzeba, że w Afganistanie, tak jak w wielu innych krajach, w których Muzułmanie stanowią większą część kraju, istnieje silne przywiązanie do wartości plemiennych, patriarchalnych, opartych na tradycyjnym rozumieniu rodziny i honoru mężczyzny. W wielu społeczeństwach niezachodnich, w tym także w Afganistanie, istnieje konkretna wizja kobiet w utrzymaniu honoru rodziny, który ma tu swój wymiar kolektywny. Należy on do rodziny, społeczności, plemienia, grupy etnicznej i jest dobrem wspólnym wszystkich członków, którzy należą do danej grupy. Oznacza on reputację, którą posiada męski członek rodziny, który musi sprawować kontrolę nad kobietami – a przede wszystkim nad ich seksualną wstrzemięźliwością i czystością. Jeśli kobieta, swoim zachowaniem naruszy ów kodeks tj. zachowa się w sposób niezgodny z normami wyznawanymi przez społeczność, do której należy, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zostaną wobec niej wysunięte bardzo poważne konsekwencje – przemoc, niekiedy zaś dochodzi nawet do zabójstw „honorowych”. Mogą to być różnego rodzaju sytuacje – brak zgody na aranżowane małżeństwo (wciąż powszechna praktyka wśród społeczności muzułmańskich), próba ucieczki czy chęć rozstania z mężem stosującym przemoc, chęć uzyskania rozwodu, zbyt „zachodni” styl życia, czy bycie zgwałconą. Nie chcę powiedzieć tu, że Afgańczycy ślepo mordują kobiety, które nie są im posłuszne, ale należy pamiętać, że honor w kulturze niezachodniej jest co do zasady męską prerogatywą, a jego utrata w społecznościach hołdujących patriarchalnej wizji świata z konkretną rolą kobiet i mężczyzn w utrzymaniu ciągłości rodziny, rodzi bardzo poważne konsekwencje – także dla samego mężczyzny, który nie wymusi „posłuchu” na swojej kobiecie (matce, siostrze, kuzynce, żonie, córce). Wielu mężczyzn jednak stara się przełamywać te schematy i wspiera kobiety, jednak nie wolno zapominać o tym, że sytuacja wielu kobiet – zwłaszcza tych zamieszkujących wiejskie obszary, w których przywiązanie do wartości plemiennych i patriarchalnych jest bardzo silne, jest bardzo ciężka.

NASZA EKSPERTKA:

Reklama

Julia Berg - prawniczka, dziennikarka, wykładowczyni akademicka na Uniwersytecie Warszawskim i doktorantka. Specjalizuje się w temacie zabójstw „honorowych” występujących w krajach muzułmańskich i przestępstwach motywowanych kulturowo.

Reklama
Reklama
Reklama