Billie Eilish zabrała głos w sprawie body shamingu. Ten film już jest viralem
„Czy moja wartość opiera się na tym, jak mnie postrzegasz? A może twoja opinia o mnie, nie jest moją odpowiedzialnością?” Recytuje Billie Eilish, zanurzona w ciemniej cieczy. Nagranie, które porusza problem body shamingu, od wczoraj obejrzało ponad 9 milionów użytkowników serwisu YouTube.
- Redakcja
Billie Eilish w odważnym video: „NOT MY RESPONSIBILITY”
Billie Eilish, niespełna dziewiętnastoletnia piosenkarka, od początku swojej kariery robi zamieszanie nie tylko w branży muzycznej. Ekstrawagancki styl Billie ma swoich zwolenników, jak i przeciwników, jednak hejterzy nie zdołali powstrzymać gwiazdy przed ogromnym sukcesem, który odniosła na przestrzeni ostatnich lat. Wczoraj na swoim Instagramie opublikowała filmik, który jest jej manifestem przeciwko body shamingowi, seksizmowi i kreowaniu krzywdzących stereotypów.
Na filmiku widzimy młodą piosenkarkę, która powoli rozbierając się, zanurza się w ciemnej cieczy. Jednocześnie, w akompaniamencie mrocznego podkładu muzycznego, recytuje słowa swojego protestu przeciwko skupianiu się na fizyczności:
Masz opinie na temat moich opinii, mojej muzyki, moich ubrań, mojego ciała (...) Czuję, że patrzysz i nic, co robię, nie jest niewidzialne, więc chociaż czuję twoje spojrzenia, dezaprobatę lub westchnienia, gdybym się tym kierowała w życiu, nie byłabym w stanie wykonać ruchu(...) Czy chciałbyś, bym była mniejsza? Słabsza? Łagodniejsza? Wyższa? Czy chciałbyś, żebym siedziała cicho? Czy moje ramiona cię prowokują? Czy klatka piersiowa? Czy jestem swoim żołądkiem? Swoimi biodrami?. Czy moja wartość opiera się na tym, jak mnie postrzegasz? A może twoja opinia o mnie nie jest moją odpowiedzialnością?
Billie Eilish: „Nie podoba mi się ten dziwny świat”
Billie Eilish, rocznik 2001, na swoim koncie ma już 5 nagród Grammy, 3 nagrody MTV Video Music Awards, a jej utwór „No Time to Die” był piosenką tytułową do 25 filmu z cyklu przygód Jamesa Bonda, „Nie czas umierać”.
Krzykliwy, niecodzienny styl artystki pociągnął za sobą mnóstwo dyskusji, artykułów i plotek. Stąd pomysł na zdecydowany protest - opublikowany wczoraj film był już wyświetlony przez artystkę wcześniej - podczas koncertu w Miami, który odbył się w ramach trasy „Where Do We Go?”. Później trasa koncertowa została odwołana w wyniku wybuchu pandemii koronawirusa. Wyjaśniła wtedy fanom, że nagranie jest skierowane głównie do osób, które „wychwalają ją za to, że ubiera się skromnie, a nie ja dziwka”. Gwiazda skwitowała to mocną odpowiedzią:
Nie podoba mi się ten dziwny, nowy świat wspierania mnie poprzez zawstydzanie ludzi, którzy mogą nie podzielać mojego stylu