Ten trik wydłuża nogi. Ale jest bardziej szkodliwy niż myślisz!
To już nie zwykły trend, a prawdziwa epidemia. Trik "Barbie feet" stosują królowe Instagrama, takie jak Kendall Jenner, Bella Hadid czy Shay Mitchell - a w ślad za nimi rzesza mniejszych influencerek. Ale uwaga, eksperci ostrzegają, że może szkodzić!
Idealne zdjęcia idealnych dziewczyn na Instagramie potrafią wpędzić w kompleksy. Ale za ich perfekcyjnym wizerunkiem stoi często sztab makijażystów i niezastąpiony Photoshop. Oprócz tego, influencerki znają mnóstwo sztuczek i sposobów, jak wyglądać korzystniej na zdjęciach. Odpowiednie ułożenie ciała może bowiem zdziałać cuda. Już samo obrócenie sylwetki o 30 stopni potrafi optycznie ją wyszczuplić. Z kolei ułożenie ciała w literę „S” podkreśli największe atuty i nada sylwetce kształt klepsydry. Barbie feet to kolejny sprytny patent na optyczne wydłużenie i wyszczuplenie – tym razem nóg.
„Barbie feet”: nowy trend na Instagramie
Ten trik stosuje coraz więcej użytkowniczek serwisu, na czele z mającymi miliony obserwujących Kendall Jenner, Bellą Hadid, Shay Mitchell czy Elsą Hosk. Najczęściej wtedy, gdy pozują w bikini. Na czym polega „Barbie feet”? Jak sama nazwa wskazuje, chodzi o to, by stanąć boso na czubkach palców lub maksymalnie wyciągnąć stopę w point, jakbyś nosiła niewidzialne szpilki. Zupełnie tak, jak plastikowa lalka Barbie, której nowy instagramowy trend zawdzięcza swoją nazwę. Dlaczego kobiety pozują do zdjęć jak lalki Barbie? Ten prosty patent działa dokładnie tak samo jak noszenie butów na obcasie: optycznie wydłuża i wyszczupla nogi oraz sprawia, że wydajemy się wyższe. Efekt? Perfekcyjne zdjęcie i mnóstwo serduszek pod postem. Nic dziwnego, że popularność „Barbie feet” na Instagramie rośnie. Czy jednak na pewno powinnyśmy podążyć za tym trendem?
Być jak Barbie
Pierwsze zarzuty o nienaturalne kształty lalki Barbie i promowanie niezdrowej presji na zbyt szczupłą sylwetkę pojawiły się już kilka lat temu, wraz z serią publikacji, w których porównano kształty najsłynniejszej lalki świata z przeciętną kobiecą sylwetką. Eksperci nie zostawili wówczas na Barbie suchej nitki. Według nich osiągnięcie takich rozmiarów jest niemożliwe, a gdyby Barbie była żywą kobietą, przy tak szczupłej talii i długiej szyi najprawdopodobniej połamałaby się pod wpływem własnego ciężaru. Po fali krytycznych opinii i coraz większych spadkach sprzedaży, firma Mattel postanowiła odświeżyć wizerunek i zaczęła pracować nad nową odsłoną Barbie. W 2016 roku na rynku pojawiła się Barbie o pełniejszych kształtach i różnych kolorach skóry. Firma Mattel odniosła się też do wielokrotnie krytykowanego, nienaturalnego ułożenia stóp Barbie i w 2015 roku wprowadziła do sprzedaży serię lalek z płaskimi stopami.
Trend „Barbie feet” promuje niezdrowe wzorce?
Według badań przeprowadzonych przez Royal Society for Public Health, Instagram jest serwisem społecznościowym, który ma najbardziej szkodliwy wpływ na nasze zdrowie psychiczne i często prowadzi do depresji. Porównując się do nieskazitelnie wyglądających kobiet, których zdjęcia zalewają nasz instagramowy feed, odczuwamy ogromną presję, by posiadać idealną figurę. I choć często zdajemy sobie sprawę z tego, że są one edytowane, rozczarowanie, że nie możemy osiągnąć podobnych efektów jest ogromne. W tym kontekście „Barbie feet” i inne triki, które mają na celu optyczne poprawienie wyglądu na zdjęciach dolewają tylko oliwy do ognia. Zwłaszcza w przypadku najmłodszych, użytkowniczek Instagrama, które widząc tysiące polubień pod wyidealizowanymi wizerunkami gwiazd, odbierają błędny przekaz o tym, jak powinny wyglądać, by być postrzegane jako atrakcyjne. Dla kilkuletniej albo kilkunastoletniej dziewczynki oznacza to, że musi mieć idealną figurę, by być akceptowaną przez rówieśników. A jeśli tak nie jest, jej samoocena szybuje w dół. Może więc zamiast szukać patentów na optyczne wyszczuplenie sylwetki na zdjęciach, gwiazdy powinny przykładać więcej wagi do tego, by promować zdrowy wygląd, niezależnie od rozmiaru?