Reklama

W Australii trawiący wiele miesięcy ogień zniszczył ponad 2 tysiące domów, a życie straciło 28 osób. Najbardziej dramatyczne dane dotyczą jednak bezbronnych zwierząt - szacuje się, że w pożarach zginęło ponad miliard zwierząt! Niektóre z nich, m.in. koale, są teraz skrajnie zagrożone wyginięciem. Wiele z nich są poparzone i w dramatycznym stanie - ich życie leży w ludzkich rękach. Te same ręce jednak doprowadziły ich poniekąd do tego stanu. Zmiany klimatyczne stają się już tak realne jak publikowane w sieci zdjęcia, po których łzy same napływają do oczu.

Reklama

Bilans zniszczeń w Australii

To tylko liczby, które przewijają się w mediach. Niektórzy z nas mogą scrollować te informacje i pozostawać obojętnym nie uświadamiając sobie z jaką katastrofą ekologiczną mamy do czynienia. By uświadomić sobie jednak skalę dramatycznych wydarzeń wystarczy porównać, że chmury dymu w Australii osiągnęły wielkość Unii Europejskiej, a niemożliwe do zatrzymania pożary strawiły ponad 10 milionów hektarów, czyli np. obszar wielkości całej Portugalii. Trudno pozostać nieczułym na zdjęcia i nagrania świadków tej tragedii na miejscu. Fotografie martwych, spalonych zwierząt przy drodze i krajobraz jednego z najpiękniejszych i najróżnorodniejszych pod względem flory i fauny kraju, przypomina teraz sceny z "Mad Maxa". Nie mamy słów, by opisać te obrazy, niech mówią same za siebie (najokrutniejsze ze zdjęć umieściliśmy na końcu galerii).

Seria kataklizmów nękających Australię

Pogoda nie ma nadal dla Australii litości i tuż po fali pożarów nad krajem nie przestają padać ulewne deszcze, których spalona ziemia nie jest w stanie przyjąć, co powoduje podtopienia i powodzie. Kolejną anomalią są piaskowe burze i gradobicia. Kulki lodu osiągają wielkość piłki golfowej i stanowią kolejne zagrożenie dla zwierząt i ludzi.

Wsparcie dla Australii

O wsparcie dla australijskich organizacji, które na miejscu walczą ze skutkami pożaru, apeluje WWF Polska. Pomóc można bezpośrednio za pośrednictwem strony internetowej WWF Australia.

„Pieniądze zostaną wykorzystane m.in. na ratowanie zwierząt i ich rehabilitację, a po ugaszeniu pożarów na odbudowę ich siedlisk. Właśnie tracimy przedstawicieli gatunków, które nie występują nigdzie indziej na świecie - niektóre z nich mogą znaleźć się na skraju wyginięcia” – piszą przedstawiciele WWF Polska.
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama