Reklama

W tym artykule:

  1. Anna Lewandowska popiera akcję #AniJednejWięcej
  2. Anna Lewandowska o śmierci ciężarnej Izabeli z Pszczyny: "To jest nieludzkie"
Reklama

Anna Lewandowska popiera akcję #AniJednejWięcej

Anna Lewandowska nie po raz pierwszy zabiera głos w ważnej i poruszających wiele osób sprawie. Choć Żona Roberta Lewandowskiego na kontrowersyjne tematy nie wypowiada się zbyt często, gdy już deklaruje swoje stanowisko, robi to zdecydowanie. Tak było w przypadku zeszłorocznej ustawy antyaborcyjnej, tak jest i tym razem. Gwiazda poruszona niesprawiedliwą i tragiczną śmiercią Izabeli z Pszczyny na swoim InstaStory dała swoim obserwatorom do zrozumienia, że popiera akcję #AniJednejWięcej, która rozpoczęła się na mediach społecznościowych po śmierci ciężarnej 30-latki, która w 22-tygodniu ciąży zmarła w wyniku wstrząsu septycznego.

"Dla mnie to wyraz jedności ludzi, którzy szanują to, że każdy powinien mieć prawo wyboru w kwestiach swojego zdrowia i życia. Nikt nie powinien zmuszać kobiety do heroizmu. Jestem osobą wierzącą, w sytuacji 'próby' zapewne nie poddałabym się aborcji - ale jeśli od tego zależałoby moje życie i przyszłość moich córek? Nie wiem. Wiem na pewno, że nikt nigdy nie powinien nikomu narzucać – ani jednej, ani drugiej decyzji" - powiedziała Anna Lewandowska w rozmowie z Gazetą.pl.

Alicja Tysiąc o śmierci Izabeli z Pszczyny: "To tragedia więcej niż jednej osoby." Ponad 20 lat temu jej również omówiono aborcji

Alicja Tysiąc ponad 20 lat temu przeżywała koszmar. Odmówiono jej legalnej aborcji, chociaż miała do niej wskazania. Kobiecie groziła utrata wzroku. Do dzisiaj zmaga się z niepełnosprawnością. "Czuję bezsilność i duży smutek po śmierci tej młodej kobiety" - mówi Pani Alicja i wraca wspomnieniami do wydarzeń sprzed lat, kiedy sama była w podobnej sytuacji.
Alicja Tysiąc o śmierci Izabeli z Pszczyny: "To tragedia więcej niż jednej osoby." Ponad 20 lat temu jej również omówiono aborcji
Fot. East News

„Leżę i czekam, albo coś się zacznie, albo umrę” – ujawniono szczegóły ostatnich dni życia 30-letniej Izabeli

W Polsce nie cichną głosy po tragicznej śmierci 30-letniej Izabeli w Pszczynie. Kobieta, będąca w 22 tyg. ciąży, zmarła na skutek wstrząsu septycznego. Lekarze nie chcieli przeprowadzić aborcji, mimo że ciąża zagrażała życiu pacjentki. Dziennikarzom programu „Uwaga!” udało dotrzeć się do matki 30-latki i kobiety, z którą Izabela leżała na sali.
Strajki Kobiet
Jakub Kaminski/East News

Anna Lewandowska o śmierci ciężarnej Izabeli z Pszczyny: "To jest nieludzkie"

Informacja o śmierci 30-latki poruszyła niemal całą Polskę. Kobieta zmarła w skutek "postawy wyczekującej" lekarzy, którzy zgodnie z decyzją Trybunału Konstytucyjnego nie mogli dokonać aborcji, nawet w przypadku nieodwracalnych wad płodu. W programie TVN "Uwaga" matka zmarłej Izabeli przypomniała ostatnie słowa córki.

Dziecko waży 485 gramów. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają, aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy. Przyspieszyć nie mogą. Musi albo przestać bić serce, albo coś się musi zacząć – pisała w wiadomościach SMS Izabela.

Izabelę wspomina również kobieta, która leżała ze zmarłą na jednej sali. "Była bardzo zdenerwowana tym. Cały czas właśnie słyszę to do dzisiejszego dnia, jej słowa, że ona chce żyć, ona nie chce umierać. Ma dla kogo żyć."

Anna Lewandowska wyznała, jakie emocje wzbudziła w niej wiadomość o tragicznej śmierci 30-latki:

Złość. Niemoc. Frustrację. Ból. Naprawdę nie mogę tego zrozumieć, jak w XXI wieku może dochodzić do takiej sytuacji, w której lekarze stoją przed wyborem: życie kobiety albo prokuratura

Trenerka wyznała również, że sama również boi się o swoich bliskich, którzy mogą stać się ofiarami polskiego prawa, coraz to ostrzejszego, prawa aborcyjnego.

Niedawno żona mojego brata urodziła. Naprawdę rozumiem ten strach i uważam, że jest w pełni uzasadniony, bo ciągle nie mogę uwierzyć w to, że pani Izabela z Pszczyny zmarła w taki sposób. Jeśli okaże się faktycznie, że lekarze nie podjęli odpowiednich działań ze względu na strach przed konsekwencjami prawnymi, to jest to po prostu przerażające. Prawo, które popycha ludzi do nieudzielenia komuś pomocy, jest niegodne i niezgodne ani z zasadami moralnymi, ani z wiarą. To po prostu nieludzkie

"30-latka z Pszczyny mogłaby żyć, gdyby udzielono jej pomocy na czas i gdyby postąpiono z nią właściwie" - rozmawiamy z prawniczką FEDERY

"W pierwszej kolejności wszyscy skupiają się na ciąży, żeby ją uratować, żeby płód sam obumarł i żeby nie trzeba było przerywać ciąży. Podtrzymujemy jakąś fikcję, że chronimy „życie nienarodzone”, a zupełnie zapominamy o tym, że przedłużanie żywotności ciąży bardzo często zagraża zdrowiu i życiu kobiety." Rozmawiamy z Kamilą Ferenc, prawniczką Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
"Trzydziestolatka z Pszczyny mogła żyć, gdyby udzielono jej pomocy na czas i gdyby postąpiono z nią właściwie" - rozmawiamy z prawniczką FEDERY
Foto: Grafika Janina Jablecka

"Iza zmarła, bo lekarze bali się przerwać ciążę zagrażającą jej życiu. Zostawiła męża i córeczkę. Brak słów" - gwiazdy i aktywiści komentują tragiczne wydarzenie

Gdy mec. Jolanta Budzowska, zajmująca się sprawami z zakresu błędów medycznych, opublikowała informację o śmierci pacjentki w 22. tygodniu ciąży, która zagrażała jej życiu, w sieci zawrzało, a kobiety w całej Polsce zaczęły się zbierać w ramach protestów. Nie tylko aktywiści i fundacje, ale też gwiazdy zabrały głos w tej kontrowersyjnej sprawie m.in. Magda Mołek, Kinga Rusin, Małgorzata Ohme, Aleksandra Popławska i Anna Dereszowska.
"Iza zmarła, bo lekarze bali się przerwać ciążę zagrażającą jej życiu. Zostawiła męża i córeczkę. Brak słów" - gwiazdy i aktywiści komentują tragiczne wydarzenie
Instagram @aborcyjnydreamteam @strajk_kobiet
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama