Silhouette challenge: nowy trend na Tik Toku stwarza możliwość do nadużyć seksualnych
Silhouette challenge popularne ostatnio na Tik Toku miało uczyć cieszenia się swoją seksualnością i pokazywać, że każde ciało może być piękne i seksowne. Niestety zabawa łącząca przyjemne z pożytecznym szybko dała Internautom szerokie pole do nadużyć, a w sieci pojawiły się tysiące filmów instruujących, jak zdjąć zasłaniający ciało filtr.
Silhouette challenge: co to?
Słyszałyście o popularnym ostatnio na Tik Toku Silhouette challenge? To wyzwanie, którego podejmują się osoby wszystkich płci, które powstało w ramach ruchu body positive. Polega na połączeniu dwóch nagrań. Na pierwszym występujące osoby są ubrane i oświetlone jasnym, naturalnym światłem, a w tle gra piosenka Paula Anki „Put your head on my shoulder”. Druga część nagrana jest z pomocą filtra ze Snapchata Vin Rouge, który pozwala zobaczyć jedynie czarny kontur sylwetki na czerwonym tle. Osoby biorące udział w wyzwaniu zaczynają tańczyć do „Streets” Doja Cat, często we framudze drzwi lub na rurze. Aby kontur ich sylwetki był lepiej widoczny, zazwyczaj występują w samej bieliźnie lub zupełnie nago.
Silhouette challenge w założeniu miało sprawiać radość osobom biorącym w nim udział, skłaniać do zaakceptowania swojego ciała i uczyć celebrowania swojej seksualności. Szybko jednak stało się kolejnym pretekstem do seksualnych nadużyć. Gdy tylko wyzwanie zyskało popularność, w Internecie pojawiły się filmy instruktażowe pokazujące jak usunąć przysłaniający szczegóły filtr.
Użytkownicy i użytkowniczki Tik Toka zaczęli ostrzegać się przed możliwością nadużyć ze strony części Internautów. Użytkowniczka @LostVsnryShots nagrała film, na którym przestrzega przed tego typu zachowaniem.
Niezależnie od tego, czy masz na sobie bieliznę, występujesz zupełnie nago, lub cokolwiek założył_ś przed użyciem filtra, pamiętaj, że bardzo łatwo jest odzyskać oryginalne wideo.
Silhouette challenge: usuwanie filtru to przemoc seksualna
Na YouTube’ie znaleźć możemy wiele filmików instruktażowych pokazujących, jak w szybki i prosty sposób usunąć filtr. Edytowane w ten sposób nagrania publikowane są w Internecie i od tej pory zaczynają żyć swoim własnym życiem. Dziennikarka Rolling Stone, Ej Dickson, zadaje pytanie: dlaczego YouTube od razu nie usuwa tych treści?
Z oczywistych powodów ich nie podlinkuje, ale na całym YouTube’ie krążą filmy pokazujące, jak usunąć czerwony filtr z nagrywanych na Tik Toka Silhouette challenge, gdzie kobiety tańczą nago, lub prawie nago. To ogromne nadużycie i działanie bez czyjejś zgody, a YouTube powinien od razu kasować te filmy.
Do tej pory powstało i zostało usunięte konto na Reddicie prezentujące efekty tego typu praktyk. Twitter również natychmiast usuwa filmy będące skutkiem nadużycia. Mimo to liczne wideo instruktażowe wciąż są dostępne na YouTube’ie.
Problem naświetla również australijska feministka i pisarka, Clementine Ford, która na swoim Instastory postanowiła poruszyć ten temat.
To zachowanie jest rodzajem seksualnego nadużycia. Osoby, które je stosują, mogłyby udać się na milion innych stron, które prezentują nagie ciała legalnie, a nawet za darmo. Jednak tym, co pociąga ich w usuwaniu filtra, nie jest chęć zobaczenia nagiej osoby, lecz świadomość, że przekroczyli oni granice jej zgody.
Zaznacza też, że dodatkowym „bonusem”, tego typu praktyk jest możliwość poniżenia kogoś. Zjawisko to, tym samym wpisuje się w nurt slut shamingu, który stara się wpędzić kobiety w poczucie winy z powodu świadomego emanowania swoją seksualnością.
ZOBACZ TEŻ: Niebezpieczna zabawa na "Tik Toku" doprowadziła do śmierci 10-latki. Co się stało?