Reklama

Dziewczyna robi zdjęcia napastującym ją mężczyznom

Jak reagować, gdy na ulicy słyszysz wulgarne komentarze na temat swojego wyglądu, urody, stroju? Co robić, gdy obcy mężczyzna nazywa cię kociakiem i proponuje przejażdżkę swoim samochodem? Ignorować? To nie rozwiązuje problemu. 20-letnia Noa Jansman z Amsterdamu znalazła jednak sposób na takich mężczyzn, którzy niemal codziennie zaczepiają ją na ulicach. Noa postanowiła robić im zdjęcia i publikować je na swoim koncie na Instagramie. Gdy ktoś na ciebie gwiżdże, to nie jest komplement - to jej główny przekaz. Na fotografiach zawsze widać twarz dziewczyny - poważną, zdenerwowaną, skonsternowaną, i mężczyzn, którym wydawało się, że jeśli na nią gwizdną, pochwalą urodę i nazwą sexy kociakiem, ona ochoczo wybierze się z nimi na randkę. Te zdjęcia bulwersują tym bardziej, że widoczni na nich mężczyźni wyglądają na bardzo zadowolonych z siebie! Uśmiechają się i pozują, jakby w ogóle nie zdawali sobie sprawy, w czym właśnie biorą udział. Jakby wulgarne zaczepianie obcej dziewczyny na ulicy było normalne i jakby byli przekonani, że chamskimi odzywkami udało im się zdobyć jej zainteresowanie.

Reklama

Do zdjęć Noa dołącza podpisy, w których umieszcza słowa, jakie usłyszała od każdego z mężczyzn. Przeważają pytania o numer telefonu i prośby o pocałunek, często panowie proponują dziewczynie odprowadzenie jej do domu, idą za nią ulicą, wołając, że jest seksowna, zdarzają się też bezpośrednie i obraźliwe deklaracje, jak ta poniżej ("Wiem, co bym z tobą robił"):

Reklama

Świetna inicjatywa tej młodej dziewczyny uruchomiła lawinę komentarzy. W większości ludzie dziękują jej, także w imieniu swoich córek, za pomysł i pokazanie, że przedmiotowy stosunek do kobiet jest wciąż powszechny. Fotografowani mężczyźni nie widzą nic złego w swoim zachowaniu, w ciągu miesiąca tylko jeden z tych, którzy zaczepili dziewczynę, zapytał, dlaczego chce zrobić sobie z nim zdjęcie.

Reklama
Reklama
Reklama