Wyprawa na safari
Chcesz poczuć się jak w sercu Afryki? Wybierz się do parku safari. To doskonały sposób na weekendowy wypoczynek oraz bardzo przyjemną, rodzinną naukę zoologii i geografii.
- Marcin Grudzień, Naj
Polskie safari
W Borysewie pod Łodzią i Świerkocinie nieopodal Gorzowa Wielkopolskiego staniesz oko w oko z egzotycznymi zwierzętami z różnych stron świata. Nie są to zwykłe ogrody zoologiczne. Po wykupieniu biletu wstępu otwiera się brama, a uczestnicy wycieczki wjeżdżają – własnym samochodem lub autem należącym do parku – na wielki, ogrodzony obszar. Tam, gdzie tylko to możliwe, zwierzęta biegają swobodnie, dlatego warto przemieszczać się po parku powoli. Wtedy niektóre, np. strusie czy kułany (dzikie osły azjatyckie) śmiało podchodzą do samochodów i zaglądają do okien. Te, które mogą być niebezpieczne, np. lwy, można podziwiać w specjalnych zagrodach. W Borysewie (gmina Poddębice) na przestrzeni 22 ha żyje 600 zwierząt – przedstawicieli 60 gatunków z 5 kontynentów. Podczas kilkugodzinnej wyprawy safari po zoo odwiedzający zobaczą najgroźniejsze drapieżniki świata: białe i złote tygrysy, a także zdecydowanie łagodniejsze bawoły indyjskie czy zebry. W Świerkocinie (gmina Witnica) królują na wybiegu m.in. antylopy, wielbłądy dwugarbne i lamy. Lecz kilkugodzinna przejażdżka po parku to dopiero początek przygody. W Borysewie możecie – niczym w tunezyjskim kurorcie – przejechać się na wielbłądach. To atrakcja zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Można też odbyć konną przejażdżkę w stadninie, tzw. Krainie Koni, a w specjalnym minizoo najmłodsi mogą pojeździć na miniaturowych kucach szetlandzkich albo pogłaskać świnki wietnamskie czy alpaki. Świerkocin słynie zaś z tzw. pieszego zoo. W czasie spaceru można podziwiać żółwie stepowe (bliskie wyginięcia w naturalnym środowisku), surykatki i wiele gatunków niezwykle kolorowych papug. W obydwu parkach są nowoczesne place zabaw z dużą karuzelą. W sklepikach zaś można kupić pamiątki – np. pluszowe odpowiedniki dopiero co widzianych zwierząt.
Bezkrwawe łowy za granicą
Największe parki safari są oczywiście w Afryce. Kilkugodzinna wyprawa po Hwange National Park, największym w Zimbabwe parku – wraz z przewodnikiem – kosztuje 50 dolarów. Można zobaczyć tam z bliska słonie, bawoła afrykańskiego czy hipopotamy, a także towarzyszyć – w samochodzie – polującym lwom. Podobne miejsca znajdują się w Kenii i RPA. W Europie powstało co najmniej kilkadziesiąt różnej wielkości zoo safari. W brytyjskim Luton na 60 hektarach żyje 2,5 tysiąca dzikich zwierząt. Można oglądać je z parowej kolejki Jumbo Express albo z okien samochodu (wstęp: 1 funt). W Burgers Zoo w holenderskim Arnhem znajduje się nie tylko safari, ale też pawilony ze zwierzętami lasów podzwrotnikowych i wielkie akwarium. W Czechach, w Dvur Kralove można podziwiać nosorożca białego oraz przedstawicieli 45 innych gatunków zagrożonych wyginięciem z całego świata.