Polinezja Francuska
Tahiti to tylko jedna z ok. 180 wysp wchodzących w skład Polinezji Francuskiej. Piękna, choć są tu i piękniejsze, za to największa i najliczniej zaludniona. Żeby z tamtejszego lotniska Faaa (na 4 litery aż trzy "a"!) dotrzeć do miasta, wybieram najtańszy środek transportu - le truck, coś na kształt skrzyżowania ciężarówki z autobusem.
- National Geographic
Papeete to teraz metropolia z prawdziwego zdarzenia: 30 tys. mieszkańców, ulice zapchane autami, centra handlowe, duży port.
Zwiedzanie zaczynam od piętrowego Marche de Papeete, czyli bazaru. Tego typu miejsca to doskonała okazja do kontaktu z mieszkańcami, przyjrzenia się, co jedzą, czym się zajmują. Na straganie owocowym kupuję torbę rambutanów - moich ulubionych owoców, pokrytych śmieszną, "owłosioną" skórką.
Kolejny punkt programu to Muzeum Pereł. Słynne czarne perły kiedyś wyławiano z 30-metrowych głębin. Teraz hoduje się je w około tysiącu farm na wyspach Tuamotu. Legenda, jakoby perłopławy zapładniała tęcza dotykająca wód oceanu, przestała być aktualna.