Reklama

Paula Sztark dla Kobieta.pl: Co z perspektywy kobiety było dla Ciebie najtrudniejsze do zaakceptowania w nowym kraju?

Reklama

Monika Grzelak: Kiedy przeprowadzałam się do Kanady w 2011 roku wiedziałam, że wyjeżdżam do jednego z najbardziej wielokulturowych krajów, gdzie panuje tolerancja i równouprawnienie. Kanada była trzecim krajem na świecie, który w 2005 roku zalegalizował jednopłciowe związki małżeńskie, zaraz po Holandii i Belgii. To, co mnie jednak zaskoczyło najbardziej to fakt, że pomimo otwartości i równouprawnienia panuje duża luka płacowa w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn. W 2011 roku było to prawie 30 proc. Obecnie jest to około 16 proc. Jak widać zrobiony został spory postęp w zmniejszeniu tej różnicy w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn, ale w dalszym ciągu jest jeszcze sporo pracy do wykonania.

Jak to się stało, że z pracy w korporacji przeszłaś do fotografowania ślubów?

Praca w kanadyjskiej agencji reklamowej była doświadczeniem, które sprawiło, że wiele się nauczyłam i od kuchni mogłam obserwować, jak wygląda kultura pracy w kanadyjskiej korporacji. Niestety Kanada, zaraz po Japonii i Stanach Zjednoczonych, ma najmniejszą liczbę dni urlopowych. Jest to 10 dni. Kanadyjski urlop negocjuje się jak wynagrodzenie i tak naprawdę trudno jest otrzymać więcej niż 20 dni po kilkunastu latach pracy. Każda nowo przybyła osoba powinna pogodzić się z faktem, że przez przynajmniej kilka dobrych lat nie przeskoczy szklanego sufitu 10 dni urlopowych. To właśnie sprawiło, że postanowiłam przejść na swoje i zająć się fotografią ślubną, która daje mi większą elastyczność w zarządzaniu czasem.

Jak wyglądają śluby i wesela w kanadyjskim stylu?

Kanadyjczycy są zupełnym przeciwieństwem Polaków, jeżeli chodzi o wesela i to, jak są one celebrowane. Typowo kanadyjskie wesele jest dużo bardziej spokojnie. Stoły nie uginają się pod ilością jedzenia i trunków. Zaraz po ceremonii zaślubin odbywa się Cocktail Hour, czyli godzina, albo półtorej, powolnego picia alkoholu, jedzenia przekąsek i rozmawiania z ludźmi. Wszystko odbywa się na stojąco, w bardzo zrelaksowanej atmosferze. Po Cocktail Hour, kiedy prawie każdy jest naprawdę głodny, zaczyna się kolacja, która w większości przypadków serwowana jest przez kolejne dwie godziny. Na każdym ślubie, niezależnie w jakiej tradycji, podczas kolacji pojawiają się przemowy, speeches, rodziny i świadków, czyli osób, które najlepiej znają parę młodą. Osobiście uwielbiam przemowy, ponieważ pozwalają one gościom poznać młodych i często historię ich związku. Kanadyjski ślub kończy się około godziny 1:00 w nocy, kiedy para młoda opuszcza wszystkich gości i jest to znak, że impreza dobiegła końca. Warto dodać, że w Kanadzie alkohol można serwować do godziny 1:30 – 2:00 w zależności od prowincji, stąd pewnie kanadyjskie śluby kończą się znacznie szybciej niż te polskie.

Zdjęcie z książki "Kanadiana"

Fotografia z książki "Kanadiana" - Bridal Party na jednym ze ślubów, który fotografowała Monika Grzelak.

Stworzyłaś projekt „Love Across Canada”, w którym jeżdżąc po kraju sfotografowałaś 18 par w wieku od 20 do 80 lat na tle różnych kanadyjskich krajobrazów. Którą parę zapamiętałaś najbardziej?

Każda para była wyjątkowa na swój sposób, jednak najbardziej zainspirowali mnie Roberta i Arden, którzy są małżeństwem od 63 lat i mieszkają razem na wyspie Vancouver. Kiedy zapytałam ich, dlaczego zdecydowali się zostać częścią mojego projektu, odpowiedzieli: „To kolejna przygoda, a my staramy się żyć tak, żeby każdy dzień nią był”. Na pytanie, co inspiruje ich w Kanadzie, bez namysłu odparli, że są dumni z bycia Kanadyjczykami oraz z tego, jak kraj, w którym się urodzili i wychowali, jest odbierany przez inne państwa. Robertę i Ardena spotkałam w ich mieszkaniu w Campbell River, na wyspie Vancouver. Kilka dni przed sesją zdjęciową wrócili z Hawajów, gdzie spędzili kilka tygodni. Od pierwszej minuty zakochałam się w ich energii, miłości życia i uczuciu, które do siebie żywią. Spędziłam z nimi cały dzień. Zanim wzięłam aparat do ręki, przegadaliśmy kilka godzin o Kanadzie, życiu na wyspie, emigracji i małżeństwie.

Kanadyjskie ulice pod względem mody – czy bardzo różnią się od polskich czy europejskich miast? Jak ubierają się kanadyjskie kobiety? Na co zwracają uwagę?

Kanadyjskie kobiety cenią sobie przede wszystkim wygodę. Nie boją się wyjść na ulicę w wypchanych dresach czy nawet w piżamie. Z czasem zrozumiałam, że nie jest to wynikiem niechlujstwa, tylko tego, że ogólnie w Kanadzie mało kto zwraca uwagę na to co nosisz na ulicy. Ludzie nie oceniają się na podstawie metek. To, co rzuciło mi się w oczy po przyjeździe do Kanady, to to że wiele kanadyjskich kobiet dba o włosy. Kobiety w starszym wieku nie boją się mieć długich włosów, które bardzo często noszą rozpuszczone. Moim zdaniem dodaje im to młodzieńczej energii - uwielbiam obserwować jak właśnie tym manifestują swoją kobiecość.

Czy to prawda, że Kanadyjczycy, w tym Kanadyjki, nie przykładają wielkiej wagi do mody, urody?

Kanada to kraj zbudowany na imigrantach. Ludziach, którzy podobnie jak ja znaleźli tutaj nowy dom, albo tych, którzy zatrzymali się na chwilę, żeby za jakiś czas ruszyć w dalszą drogę. W miejscu, w którym żyją ze sobą ludzie z całego świata, trudno wrzucić wszystkich do jednego worka i opisać coś jako typową cechę kraju. Przechadzając się jednak ulicami Toronto czy wielu innych kanadyjskich miast i miasteczek można zauważyć, że tak jak wspomniałam wcześniej, Kanadyjczycy cenią sobie wygodę i nie przejmują się za bardzo czy i jak oceniani są przez inne osoby. Oczywiście dbają o siebie, ale myślę, że często nie jest to na taką skalę jak w Polsce, gdzie czasami dbanie czy ubranie przerasta okazję. Osobiście polubiłam to kanadyjskie podejście. Dzięki niemu nabrałam dystansu do siebie, ale również przestałam oceniać inne osoby na podstawie tego co na sobie noszą.

Zdjęcie z książki "Kanadiana"

Fotografia z książki "Kanadiana" - W trakcie kanadyjskiej zimy najbardziej liczy się ciepło i wygoda. Niagara Falls.

Czy przetrwanie kanadyjskiej zimy jest ciężkie dla kobiety?

Przetrwanie kanadyjskiej zimy jest trudne dla każdego, niezależnie od płci. Temperatury spadające do -30’C, duże opady śniegu sprawiają, że jeśli nie urodziło się w Kanadzie, to przyzwyczajenie się do takich warunków pogodowych może zająć nam kilka lat. Może ono również nigdy nie nastąpić. Dla mnie początkowo trudną częścią kanadyjskiej zimy było skolekcjonowanie odpowiednich zimowych ubrań, które są inwestycją finansową na kilka dobrych lat. W Kanadzie rzadko kupuje się zimowe ubrania z najnowszych kolekcji np. sieciówek, ponieważ są one niepraktyczne i nieprzystosowane do tutejszych warunków pogodowych. Jest to też coś o czym wspomniałam wcześniej, w trakcie kanadyjskiej zimy musimy zapomnieć o stylu. Najbardziej liczy się ciepło i wygoda.

Jaki jest główny problem społeczny, z którym aktualnie mierzą się kobiety w Kanadzie?

Jednym z problemów jest ten, o którym wspomniałam wcześniej, czyli nierówność płac pomiędzy kobietami i mężczyznami. W dalszym ciągu dużym problemem społecznym jest ten dotyczący kobiet ludności rdzennej. Historyczna marginalizacja, życie w rezerwatach sprawiają, że są one częstszym celem przemocy, nie tylko tej domowej. Kobiety rdzenne mają siedmiokrotnie wyższą szansę zostać zabite czy uznane za zaginione, niż pozostałe kobiety żyjące w Kanadzie.

Jak wygląda nurt feministyczny na gruncie kanadyjskim? Czy coś takiego w ogóle istnieje?

Kanadyjskie feminizm znacznie różni się od tego, który w tym momencie można zauważyć w Polsce. Kanadyjskie kobiety nie muszą walczyć o podstawowe prawa, które dotyczą wolności ich ciała. Obecnie nagłaśniane są nierówności panujące pomiędzy kobietami rdzennymi i pozostałymi Kanadyjkami. Wiele organizacji feministycznych stara się, żeby ta duża luka w dostępie do edukacji, rynku pracy czy samowystarczalności została zmniejszona i sprawiła, że kanadyjskie kobiety rdzenne będą mogły poczuć się jak reszta kobiet w tym kraju.

Podkreślasz w swojej książce, że Kanada to mozaika kultur (szczególnie Toronto). Jak wyglądają kanadyjskie pary, rodziny? Czy też są tak kulturowo zróżnicowane?

Fotografując kanadyjskie śluby i pary uwielbiam tę różnorodność i to, że kiedy jest miłość pomiędzy dwiema osobami nie ma znaczenia, jaki mają one kolor skóry czy jaką wyznają religię. Przechadzając się ulicami Toronto czy innych dużych kanadyjskich miast nikogo nie dziwią mieszane związki czy związki jednopłciowe. Uwielbiam tą kanadyjską otwartość i tolerancję, która na pierwszym miejscu stawia miłość, która jest taka sama, niezależnie od tego kim jesteśmy czy jaki mamy kolor skóry. Śluby fusion, czyli kiedy łączą się dwie różne kultury są jednymi z moich ulubionych, ponieważ w trakcie nich pary starają zachować i połączyć dwie różne tradycje z zachowaniem szacunku dla tej drugiej. Wielokulturowość, której doświadczam na kanadyjskich ślubach, sprawiła, że nabrałam ogromnego szacunku do każdej z kultur, którą miałam okazję poznać od kuchni i z wypiekami na twarzy czekam na kolejne śluby. Bliski kontakt z nimi i ich zrozumienie uświadomiły mi, że boimy się tylko rzeczy, których nie znamy.

Zdjęcie z książki "Kanadiana"

Fotografia z książki "Kanadiana"

Jacy są Kanadyjczycy w relacjach – zawodowych, sąsiedzkich i towarzyskich?

Kanadyjczycy są introwertycznym narodem, gdzie w każdych relacjach zachowany jest odpowiedni dystans. Przyjeżdżając do Kanady można jednak odnieść wrażenie, że znalazło się w miejscu, gdzie mieszkają jedni z najmilszych ludzi na świecie, gdzie idąc po ulicy mijający Cię przechodnie uśmiechną się do ciebie i czasami powiedzą nawet „Hi!”. Będąc w Kanadzie na dłużej czy krócej trzeba nauczyć się small talku, ponieważ jest on czymś nieuniknionym, do czego po prostu trzeba się przyzwyczaić. Small talk, czyli rozmowa zazwyczaj o niczym, ma na celu przełamanie pierwszych lodów i sprawienie, żeby ludzie czuli się ze sobą bardziej komfortowo. W niektórych przypadkach jest idealnym sposobem rozpoczęcia rozmowy na nieco głębsze tematy. Poza tym Kanadyjczycy są bezkonfliktowi i to, co o nas naprawdę myślą najprawdopodobniej dowiemy się ze sporym opóźnieniem, a może nawet nigdy do tego nie dojdzie.

Czy są jakieś zwyczaje między Kanadyjczykami (ślubne, małżeńskie, rodzinne), które zauważyłaś?

Zaskoczyły mnie wszystkie zwyczaje przedślubne, ponieważ jest ich wiele i obchodzone są one ze sporym rozmachem. Pierwsze z nich to „Engagement Party”, czyli impreza dla przyjaciół i rodziny, która odbywa się po zaręczynach i jest zapowiedzią nadchodzącego ślubu. Kolejny jest „Bridal Shower”, które odbywa się około 3 miesiące przed ślubem. Na „Bridal Shower” zapraszane są głównie kobiety, które obdarowują Pannę Młodą prezentami. Następny w kolejce jest „Bachelorette/Bachelor Party”, czyli wieczór panieński i kawalerski, które są również bardzo popularne w Polsce czy innych krajach. Dzień przed kanadyjskim ślubem najbliższa rodzina i bliscy przyjaciele zapraszani są na „Reharsal Dinner”. Jest to oficjalny obiad, który zazwyczaj odbywa się w miejscu, w którym następnego dnia nastąpi impreza weselna. Przed „Rehersal Dinner” Para Młoda i rodzina „trenują” jak będzie wyglądała ceremonia i pozostałe elementy wesela.

Jak wygląda i jak żyje taka typowa kanadyjska rodzina? Jak spędza czas wolny, wakacje, jak podchodzi do rodzinnych wydarzeń?

Ze względu na to, że kanadyjska zima potrafi trwać 6 miesięcy, a nawet dłużej, Kanadyjczycy starają się bardzo intensywnie korzystać z krótkich i upalnych letnich miesięcy. Kanadyjska natura ma do zaoferowania ponad dwa miliony jezior, przepiękne, bezkresne lasy i to właśnie na łonie natury Kanadyjczycy spędzają ciepłe dni. Mieszkańcy Kraju Klonowego Liścia do perfekcji opracowali sposoby na wygodne obcowanie z naturą. Niezależnie od tego, czy weekend lub urlop spędzają pod namiotem, czy też w przyczepie kempingowej są zawsze do tego świetnie przygotowani. Obcowanie z naturą jest swego rodzaju dumą narodową. Bardzo często rodzinne wydarzenia, zwłaszcza te w okresie letnim, skupione są wokół grillowania. Większość Kanadyjczyków posiada grilla, a niektóre z nich swoją wielkością przypominają sporej wielkości szafę, gdzie zmieści się przynajmniej kilkanaście steków i pozwolą one na wyżywienie sporej ilości rodziny i przyjaciół.

Zdjęcie z książki "Kanadiana"

Kadr z książki "Kanadiana" - Centrum miasta. Ulica Yonge, która jest najdłuższą ulicą na świeci.

Czy można powiedzieć, że osiadłaś już w Kanadzie na stałe? Myślisz o powrocie do kraju?

Po 9 latach mieszkania tutaj Kanada stała się moim domem i drugą ojczyzną. Jest to kraj w którym wiele się nauczyłam, regularnie wychodziłam i wychodzę ze swojej strefy komfortu i w dalszym ciągu uważam, że mogę się tutaj rozwijać. Nigdy nie zamykam przed sobą drzwi i możliwości przeprowadzki do Polski czy Europy na jakiś czas. Uważam się za dużą szczęściarę, ponieważ mając podwójne obywatelstwo mogę wybrać kraj, w którym chcę mieszkać bez tracenia możliwości powrotu.

Jak wyglądał kanadyjski lockdown?

Kanadyjski lockdown nastąpił dwa tygodnie później niż w Polsce i każda prowincja ze względu na różne ilości zachorowań miała inne wytyczne. Prowincja w której mieszkam, czyli Ontario oraz sąsiadujący z nią Quebec miały najwięcej zachorowań i tak naprawdę po 4 miesiącach od oficjalnego lockdownu nie wszystko funkcjonuje jeszcze normalnie. Toronto kilka dni temu weszło dopiero w trzecią fazę otwierania biznesów. Rząd prowincjonalny podchodzi do wszystkiego bardzo ostrożnie i każdy etap zajmuje około miesiąca czasu. W trakcie tego okresu obserwowane są ilości zachorowań. Jedyny sąsiad Kanady, Stany Zjednoczone, nie poradziły sobie zbyt dobrze z walką z wirusem, stąd w dalszym ciągu granica pomiędzy obu krajami zamknięta jest przynajmniej do 21 sierpnia z możliwością przedłużenia. Obecnie nie można przyjeżdżać do Kanady turystycznie i wciąż obowiązuje 14-dniowa kwarantanna po powrocie. Ogólnie lockdown sprawił, że jeszcze więcej Kanadyjczyków ruszyło na łono natury. Nie ma możliwości opuszczenia kraju, co oznacza, że lokalna turystyka kwitnie. Sklepy sportowe czy te ze sprzętem kempingowym potrafią świecić pustymi półkami, a zamówienie czegokolwiek online wiąże się z długim, nawet miesięcznym, oczekiwaniem na realizację zamówienia.

Jaki mają stosunek do rodziny królewskiej z Wielkiej Brytanii i Kate Middleton oraz Meghan Markle?

Reklama

Kanadyjczycy są obecnie bardzo podzieleni, jeżeli chodzi o brytyjską rodzinę królewską. Według badania przeprowadzone przez Ipsos na początku roku, 53% odpowiedziało, że mają sceptyczne podejście do rodziny królewskiej, zwłaszcza kiedy królową przestanie być Elżbieta II. Dużo zamieszania sprawiła również przeprowadzka Harry’ego i Meghan do Kanady, na Wyspę Vancouver. Od listopada 2019 do marca 2020 kanadyjscy podatnicy zapłacili przynajmniej 4 miliony dolarów za ich ochronę. W dalszym ciągu nie są znane oficjalne kwoty. Kanadyjczycy byli oburzeni, że miliony dolarów z ich podatków idą na ochronę książęcej pary. Zwłaszcza, kiedy okazało się, że Kanada od początku była dla Harry’ego i Meghan kosztownym przystankiem do docelowej przeprowadzki do Stanów Zjednoczonych.

Reklama
Reklama
Reklama