Reklama

Wojna o feminizm

Z feminizmem mamy dziś problem. Tak jak z patriotyzmem, wiarą czy macierzyństwem: podzieleni na obozy, mamy swoje definicje tych słów. Źródła problemu tak naprawdę należy szukać tam, gdzie zazwyczaj - czyli w braku wiedzy. Bo to, czym jest feminizm, klarownie tłumaczy definicja. Albo nasz artykuł, do którego odsyłam Was na starcie, bo jeśli mamy rozmawiać, to przygotowani.

Reklama

Pamiętam, jak ze zdumieniem usłyszałam z ust bohaterek jednego z popularnych reality shows jej głośny manifest: 'NIE JESTEM FEMINISTKĄ". Choć tak naprawdę wiem, co miała na myśli. Co więcej - częściowo nawet się z tą myślą zgadzam i tę myśl rozumiem. Tylko że ja jestem feministką. I Ty też. Inaczej by Cię tu nie było. Tamta dziewczyna też nią jest, bo nie chce dla siebie gorzej niż dla swojego ukochanego mężczyzny: brata, ojca czy narzeczonego. A czym jest feminizm jeśli nie potrzebą, by i nam i im było dobrze? Dobrze w pracy, w rodzinie, w łóżku i w społeczeństwie. Po prostu.

Wracając jednak do wspomnianej dziewczyny z programu telewizyjnego - myślę, że wiem, skąd płynie jej rozgoryczenie. Ileż to razy słyszałam, że jeśli nie biorę udziału w kolejnym proteście, nie mogę nazywać się feministką. Jeśli nie uważam, że w każdej firmie zatrudnienie względem płci powinno wynosić 50/50, to nie jestem feministką. Jeżeli nie głosuję w wyborach na kobietę, to co ze mnie za feministka? Feminizm nie jest częścią żadnej ze stron politycznych. Nie jest "lewy" ani "prawy". Feminizm to oczekiwanie, że prawa kobiet i mężczyzn są równe. I jeśli tutaj się nie zgadzamy, wtedy dopiero możesz powiedzieć o sobie, że "nie jesteś feministką".

Feministka nie czuje się ani gorsza, ani lepsza

Przez myśl nigdy by mi nie przeszło, by twierdzić, że z uwagi na moją płeć jestem w czymkolwiek gorsza. Czy lepsza. Moją wartość jako człowieka określa wiele moich cech, ale nigdy moja płeć.

Kocham mężczyzn i myślę, że idea: dajmy więcej władzy kobietom, a odbierzmy mężczyznom, nigdy się nie sprawdzi. Potrzebna jest równowaga. [...] Jest mi zdecydowanie bliżej do siostrzeństwa niż feminizmu. My kobiety oczekujemy, że mężczyźni będą nas szanować, a tak naprawdę same nie szanujemy siebie nawzajem - powiedziała Shailene Woodley. I ileż ona ma tu racji! Która z Was, drogie Panie, nie zna kobiety, która była toksyczna, albo zwyczajnie nieżyczliwa? Chciałabym, żeby Wasza odpowiedź brzmiała inaczej niż ta, która mnie przychodzi do głowy... Z resztą, różne, czasem egzotyczne opinie gwiazd o feminiźmie przeczytacie tutaj.

Dziewczyny, w feminizmie nie chodzi o to, żebyśmy były w siebie bezgranicznie zapatrzone. Chłopaki, w feminizmie nie chodzi o to, że same wniesiemy pralkę na czwarte piętro ( o tych zabawnych stereotypach więcej w felietonie Aleksandry Hekert). Chodzi o prawa człowieka i o poszanowanie własnej, wewnętrznej wolności, która przez nikogo nigdy nikomu nie może być odbierana tylko z uwagi na płeć.

Z okazji zbliżającego się Światowego Dnia Feminizmu przygotowałyśmy dla Was coś wyjątkowego. Jeszcze w tym tygodniu na naszych profilach społecznościowych poznacie Kobiety, które współtworzą serwis kobieta.pl. Każda z nas jest inna, ale właśnie to czyni naszą Redakcję silną. I tego Wam, Panie i Panowie, życzę: znalezienia piękna w różnorodności i sile, jaką ta niesie za sobą.

Reklama

A po przedsmak naszej sesji wizerunkowej zajrzyjcie do galerii!

Reklama
Reklama
Reklama