Reklama

Radek Rak w nowym opowiadaniu o przemocy w szkołach

Laureat Nagrody Nike 2020 za "Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli" napisał nowe opowiadanie. Radek Rak porusza w nim problem przemocy i molestowania w szkołach. Jak podkreśla w rozmowie z Justyną Suchanek dla TVN24, pisanie tego opowiadania "było sięganiem do wspomnień, które są dla mnie przykre i bolesne. Musiałem przypomnieć sobie, jak to jest być tym małym zwierzątkiem, taką myszką, gdy wszędzie naokoło czyhają koty."

Reklama
Większość z nas ma takie wspomnienie ze szkoły dotyczące przemocy. I nie chodzi tylko o przemoc rówieśniczą, o której mówi się stosunkowo dużo, ale też tę ze strony nauczycieli. Dziś jako dorosły facet wciąż się zastanawiam, kim trzeba być, żeby gnoić małe dzieci - dodaje Radek Rak.

Na pytanie, czy to są jego własne doświadczenia, pisarz odpowiada: "Spotkały mnie rzeczy podobne albo widziałem, jak kogoś innego spotykają. Byłem małym dzieckiem i nie mogłem nic z tym zrobić. Reagować zacząłem dopiero jako nastolatek, już w gimnazjum, gdy stałem się "pyskatym gówniarzem". Bohater mojego opowiadania takim gówniarzem nie jest. Nie ma siły się bronić ani protestować".

Radek Rak podkreśla, że na szczęście on mógł porozmawiać o wszystkim ze swoimi rodzicami, ale jego rówieśnicy często w domu byli traktowani gorzej niż w szkole. "A ty musisz codziennie wracać do szkoły i nieważne, że tam każdego dnia w środku umierasz".

Niektórzy przychodzili do szkoły, gdzie byli traktowani jak wszyscy, czyli źle, ale oni i tak robili to z radością, bo uciekali od strasznych rzeczy, które działy się w ich rodzinach.

Przeczytaj również: Nagroda Nike 2020: Radek Rak laureatem nagrody literackiej za "Baśń o wężowym sercu, albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli"

Radek Rak: "System edukacji jest zgniły"

Laureat Nike w wywiadzie porusza temat molestowania seksualnego, którego w szkole doświadczały jego koleżanki.

Myślę dziś o tych nastoletnich dziewczynach, które nie miały jak się bronić, bo nie posiadały nawet odpowiedniego języka, by nazwać to, co je spotkało. Bicie dziennikiem po pośladkach, robienie bez przerwy seksualnych uwag. Dziś jesteśmy dorośli i wiemy, że te niestosowne zachowania to molestowanie. Ale jak mieliśmy się przed tym bronić wtedy?

Pisarz o systemie edukacji mówi wprost: "System edukacji jest zgniły. Zły od samego korzenia. Z przerażeniem myślę o tym, co będzie, gdy moje dzieci pójdą do szkoły. Bo niestety mam przekonanie, że to się nie zmieniło. Nadal wiele zachowań, które spotykały mnie i moich znajomych, ma miejsce w szkole, a dzieci nie uczy się, że mogą na nie reagować."

Najgorsze, że dzieci, które powinny mieć w nauczycielach wsparcie, nie mogą na nie liczyć. "Czuliśmy, że nie ma sensu się skarżyć, bo w naszej sprawie nikt nawet palcem nie kiwnie. Gdyby nie było przyzwolenia idącego z góry, to wszystko by inaczej wyglądało." - dodaje Rak.

Zobacz również: Stres, lęki, zaniżone poczucie własnej wartości: 60 proc. młodych ludzi nie radzi sobie z presją

"Małe zwierzątka" - nowe opowiadanie Radka Raka

Nowe opowiadanie laureata Nagrody Nike można przeczytać w serwisie Wolne Lektury za dowolną opłatą. Kto jest bohaterem "Małych zwierzątek"? "Jego głównym bohaterem jest Prezydent, mężczyzna, który całymi dniami siedzi przed sklepem, od czasu do czasu tylko dorabia przy kopaniu grobów. Wiele przeszedł jako dziecko i dźwiga mroczne sekrety. (...) Bohater "Małych zwierzątek" nie ma pomocy z zewnątrz. Ona nie przychodzi ze strony człowieka, a od strony innych małych zwierzątek. Tak jak u nas, gdy byliśmy w gimnazjum i wszyscy byliśmy tymi małymi zwierzątkami. Wiedzieliśmy, że musimy być razem, bo jak ktoś wciśnie pomiędzy nas klin, to będzie źle. To jest jedyna metoda na przetrwanie, gdy jest się małym i nic się nie może. - znaleźć kogoś innego, kto też jest mały jak ty i trzymać się razem.

Radek Rak już pracuje nad kolejnym opowiadaniem. Czego możemy się tym razem spodziewać?

Teraz piszę dużą powieść fantastyczną. Jej bohaterowie są nastolatkami, więc rzeczywistość szkolna też ich w jakiś sposób dotyka. I tej części ich życia nie muszę wymyślać, to się pisze samo. A pisanie tego daje mi przyjemność i mam nadzieję, że się nie okaże jakąś straszną literacką katastrofą.

Książka ma być ukończona do końca marca 2022 roku

Przeczytaj także: "Niewidzialne rany" bolą i sprawiają naszym dzieciom ogromne cierpienie. Czy ten spot otworzy rodzicom w końcu oczy?

Źródło: TVN24.pl

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama