Reklama

Zdjęcia z bananem na instagramie - o co chodzi w internetowej akcji

Dla kogoś nie w temacie faktycznie cała akcja może wyglądać dość dziwnie, żeby nie powiedzieć szokująco - choć dziś, 2 dni po zaskakującej decyzji władz Muzeum Narodowego nie ma chyba osoby, która pozostała wobec niej obojętna. Wczoraj instagram zalała fala masowo repostowanych zdjęć pracy Natalii LL - czarno białych kolaży zdjęć przedstawiających modelkę jedzącą banana. Jak się okazuje to wyraz buntu przeciwko piątkowej akcji - z Muzeum Narodowego w Warszawie przed weekendem decyzją nowego dyrektora, prof. Jerzego Miziołka zniknęły 2 instalacje Natalii LL właśnie i video Katarzyny Kozyry.

Reklama

Cenzura w Muzeum Narodowym?

Kultowa praca Natalii LL ze wspomnianym bananem to „Sztuka konsumpcyjna” z 1972 r. odczytywana w zależności od okoliczności jako wyraz emancypacji, uprzedmiotowienia kobiet, ale także jako odniesienie do kultury konsumpcyjnej podanej w nieco ironicznej formie (w PRL nikt nie jadł w Polsce bananów). Sama artystka komentowała ją kilka lat temu następująco: "Interesowała mnie wtedy codzienność, takie czynności jak spanie, jedzenie czy właśnie konsumpcja, rejestrowałam to. Na zachodzie ta praca była odbierana jako krytyka PRL-u, systemu, który nie potrafił zapewnić obywatelom produktów spożywczych".

"Lou Salome" z kolei autorstwa Katarzyny Kozyry to video, w którym artystka wciela się w femme fatale okładającą pejczami dwóch mężczyzn przebranych za psy, którzy w filmie ucharakteryzowani są na niemieckich klasyków - Nietzschego i Rilkego.

Facebook traktuje dzieła Rubensa jako pornografię. Gdzie są granice cenzury?

Akcja cenzurowania została ostro skrytykowana - to nie pierwszy raz, gdy wartość wspominanych prac poddaje się w wątpliwość i decyduje się na usuniecie ich z oczu masowego odbiorcy. Ale dziś, gdy obie artystki cieszą się zasłużonym mianem klasyczek sztuki współczesnej: Kozyra została nagrodzona na Biennale w Wenecji, a Natalia LL wielokrotnie gościła na feministycznych wystawach na całym świecie, taki gest jest zaskakujący i trudny do obronienia logicznymi argumentami.

„Pewna tematyka z zakresu gender nie powinna być explicite pokazywana” - miał tłumaczyć w wywiadzie dla Gazety Wyborczej swą decyzję prof. Jerzy Miziołek. Jeśli jednak dobrze się zastanowić, ta odpowiedź w istocie daje więcej niewiadomych, niż cokolwiek wyjaśnia (pewna tematyka, czyli konkretnie jaka?, komu i dlaczego nie powinna być pokazywana?). Dodatkowo Miziołek powołuje się na rzekome krytyczne głosy zwiedzających, a zwłaszcza skargi rodziców młodzieży, która miała doświadczać w efekcie zetknięcia z pracami Natalii LL czy Kozyry traum, a sam nowy dyrektor w związku z tym miał być wezwany do Ministerstwa Kultury.

Reklama

Bunt przeciwko cenzurowaniu sztuki współczesnej przybiera na sile i wykracza poza instagram, ma ciąg dalszy w świecie realnym: w poniedziałek pod Muzeum Narodowym w Warszawie odbędzie się akcja jedzenia bananów na znak protestu przeciwko narzucaniu Polakom co mogą, a czego nie mogą w ramach sztuki współczesnej eksponowanej na terenie publicznej instytucji kulturalnej doświadczać. Póki co swój udział zapowiedziało 3 tysiące internautów. Weźmiecie udział?

Reklama
Reklama
Reklama