Reklama

Rusza 75. Festiwal Filmowy w Wenecji

Po raz 75. rozpoczyna się Festiwal Filmowy w Wenecji. Jubileuszową edycję otworzy dziś wieczorem projekcja amerykańskiego filmu "Pierwszy człowiek" ("First Man"), poświęcony postaci pierwszego człowieka na Księżycu, Neila Armstronga. Film jest faworytem do nagrody Złotych Lwów, a krytycy typują go również do Oscara. Jest na to spora szansa, bo reżyser "Pierwszego człowieka", Damien Chazelle ma już na swoim koncie 6 nagród amerykańskiej Akademii za "La La Land". W rolę Armstronga wcielił się znany z poprzedniej produkcji Chazelle'a Ryan Gosling. Podczas 75. Festiwalu Filmowego w Wenecji o Złote Lwy powalczy łącznie 21 filmów z całego świata. Wenecki festiwal zakończy się 8 września, oficjalną ceremonią wręczenia nagród.

Reklama

Festiwal Filmowy w Wenecji 2018: jury

W tym roku o nagrodach filmowych zdecyduje jury pod przewodnictwem meksykańskiego reżysera, Guillerma del Toro. Wśród jurorów znalazła się także polska reżyserka, producent i scenarzystka, Małgorzmata Szumowska, która ma na swoim koncie dwa Złote Lwy (za "Body/Ciało" w 2015 i "33 sceny z życia w 2008 roku). W tegorocznym jury festiwalu zasiądą też francuska aktorka i reżyserka Nicole Garcia, włoski reżyser Paolo Genovese, aktor Christopher Waltz, Naomi Watts, duńska aktorka Trine Dyrholm, a także tajwańska reżyserka i producentka Sylvia Chang i nowozelandzki aktor i reżyser, Taika Waititi. Zdecydują oni o przyznaniu Złotych i Srebrnych Lwów dla najlepszego filmu i reżysera, a także nagród dla najlepszego aktora i aktorki, najlepszego scenariusza oraz specjalnej nagrody im. Marcello Mastroianniego dla najlepszego młodego aktora lub aktorki.

Wenecja 2018: kto powalczy o Złote Lwy?

Oprócz "Pierwszego człowieka" Damiena Chazelle'a, w tym roku o nagrody Festiwalu Filmowego w Wenecji powalczy jeszcze 20 innych filmów z całego świata. Wśród produkcji amerykańskich znalazły się m.in. western braci Coenów "The Ballad of Buster Scruggs", "The Mountain" Ricka Alversona, obrazujący dramatyczną historię rodziny Kennedych oraz wyreżyserowana przez Juliana Schnabela opowieść o Vincencie van Goghu z Willemem Dafoe w roli głównej. Wśród włoskich kandydatów do Złotych Lwów znalazły się trzy produkcje: "Odgłosy" Luki Guadagnino z Dakotą Johnson i Tildą Swinton, który jest remake'iem słynnego włoskiego horroru z 1977 roku; "Capri-Revolution" Mario Mortone i dokument "What You Gonna Do, When the World's on Fire?" Roberto Minervini.

O nagrody Weneckiego Festiwalu Filmowego powalczy też francuska komedia "Non-fiction" z Juliette Binoche, "The Sisters Brothers" z Joaquinem Phoenix'em, "Vox Lux" z Natalie Portman i Jude'm Law. W konkursie bierze też udział węgierski "Schyłek dnia" ("Sunset") Laszlo Nemesa, który pokazuje Budapeszt z początku XX wieku oraz film Alfonso Cuaron "Roma", który portretuje życie meksykańskiej klasy średniej w latach 70. XX wieku. W konkursie nie bierze udziału żaden polski film, jest jednak inny polski akcent. We włoskim filmie "Historia bez imienia", wyreżyserowanym przez Roberto Andò, jedną z głównych ról gra Jerzy Skolimowski, laureat Złotego Lwa z 2016 roku za całokształt twórczości.

Festiwal Filmowy w Wenecji 2018: nagrody za całokształt twórczości

W tym roku Złotego Lwa za całokształt twórczości otrzyma kanadyjski reżyser David Cronenberg, znany m.in. z takich produkcji jak "Nagi lunch" (1991), "Crash" (1996), "Wschodnie obietnice" (2007), "Historia przemocy" (2005), czy "Pająk" (2002). Za całokształt swoich dokonań Złotym Lwem zostanie uhonorowana również brytyjska aktorka Vanessa Redgrave, ma na swoim koncie główną rolę kobiecą w "Powiększeniu" Michelangelo Antonioniego, rolę Elżbiety I w filmie "Anonimus", czy niezapomniane kreacje aktorskie w takich filmach jak "Przerwana Lekcja Muzyki" (1999), "Pokuta" (2007), "Kamerdyner" (2013), czy "Listy do Julii" (2010).

Festiwal Filmowy w Wenecji 2018: kontrowersje

Wśród twórców filmów nominowanych w tegorocznym konkursie festiwalowym znalazła się tylko jedna kobieta, Jennifer Kent. Jej dzieło "Nightingale" jest opisywane jako mocny głos protestu przeciwko przemocy wobec kobiet. Jednocześnie pod adresem dyrekcji festiwalu skierowano zarzuty, że to kolejna impreza filmowa, która została całkowicie zdominowana przez mężczyzn. Zarzutom zdecydowanie zaprzeczył dyrektor Festiwalu Filmowego w Wenecji, Alberto Barbera, który w rozmowie z dziennikiem "La Repubblica" odparł, że nie można rozumować "poprzez parytety".

Są wspaniałe reżyserki, które należy doceniać jako takie, a nie dlatego, że są kobietami; w przeciwnym razie staje się to obraźliwe, poniżające i niekiedy dające odwrotny skutek - powiedział Alberto Barbera.
Reklama

75. Festiwal Filmowy w Wenecji potrwa do 8 września i zakończy się oficjalną ceremonią rozdania nagród. Który film jest Waszym faworytem w walce o Złote Lwy?

Reklama
Reklama
Reklama