Reklama

Eva Green o roli w Bondzie

Podczas wywiadu udzielonego niedawno na premierze filmu "Dumbo", Eva Green zdradziła kulisy swojej decyzji o roli w Bondzie. Aktorka, która w "Casino Royal" grała postać Vesper Lynd - kobiety, która uwiodła Bonda, przyznała, że na początku obawiała się tej roli.

Reklama
Na początku miałam zastrzeżenia co do tej roli. Nie chciałam grać tępej laluni. Teraz kobiety są inaczej odbierane. Są inteligentne, pyskate i fascynujące. Uwielbiałam wcielać się w Vesper. To ona zdobyła serce Bonda i miała duży wpływ na jego życie - przyznała Green.

Nie będziemy ukrywać, że wcale się nie dziwimy... Choć uwielbiamy serie filmów o przygodach agenta 007, to faktycznie kobiety są w nich często przedstawiane jako atrakcyjne akcesorium u boku mężczyzny, kolejny gadżet Bonda. Eva Green, nie chcąc wcielać się w uprzedmiotawianą kobietę, wykreowała więc silną i niezależną bohaterkę.

Czy Bond powinien być kobietą?

Skoro kobiety przedstawiane są u boku superagentów jako ładny dodatek, to może czas, aby same zaczęły grać superbohaterów? Czy zatem James Bond powinien być kobietą? Green jest zdania, że kobiety jak najbardziej powinny grać główne role w filmach akcji, co jednak nie oznacza, że Bond powinien być kobietą.

James Bond zawsze powinien być mężczyzną, a nie Jane Bond. To w końcu postać, która ma własną historię i powinna być grana przez mężczyznę. Popieram kobiety, ale naprawdę sądzę, że James Bond powinien pozostać mężczyzną. To nie ma sensu, żeby był kobietą - stwierdziła w wywiadzie Eva Green.
Reklama

A co Wy sądzicie o pomyśle Jamesa Bonda jako kobiety?

Reklama
Reklama
Reklama