"Dziewczyna ze zdjęcia" to jedna najbardziej przerażających historii true crime. Dokument Netflixa o Sharon Marshall mrozi krew w żyłach
"Dziewczyna ze zdjęcia" to jeden z najnowszych dokumentów Netflixa. Produkcja miała swoją premierę 6 lipca, a już mówi o niej cały świat. Kryminalna historia sprzed lat budzi grozę, a ludzie określają ją jako "jedną z najbardziej makabrycznych, chorych, przerażających rzeczy, jakie widzieli".
"Dziewczyna ze zdjęcia" (ang. "Girl in the Picture") bije rekordy popularności. Dokument Netflixa opowiada o budzącej grozę zagadce kryminalnej sprzed lat, która do dziś pozostaje jedną z najbardziej przerażających, zaledwie w części wyjaśnionych historii, jakie usłyszał świat... Poznajcie szczegóły.
"Dziewczyna ze zdjęcia" na Netflixie. O czym jest?
Jak czytamy w oficjalnym opisie opublikowanym przez platformę Netflix: Dokument o znalezionej przy drodze umierającej kobiecie, która zostawia syna, mężczyznę podającego się za jej męża i mrożące krew w żyłach tajemnice. Niektóre obrażenia, które odkryto na jej ciele, nie wyglądały jednak jak obrażenia osoby potraconej przez samochód. Miała liczne siniaki, które z pewnością powstały na długo przed jej znalezieniem i wielkiego krwiaka u podstawy czaszki. Ową kobietą była Sharon Marshall (znana też jako Tonya Hughes/Suzanne Sevakis). Śledczym do dziś nie udało się ustalić, co dokładnie się z nią stało.
Kadry z dokumentu "Dziewczyna ze zdjęcia" / fot. mat. prasowe Netflix
Według osób, które już widziały produkcję "Dziewczyna ze zdjęcia" to "jedna z najbardziej przerażających, makabrycznych historii, jakie kiedykolwiek oglądali", a zwroty akcji, których jest pełna
"To jeden z najlepszych i najlepiej skonstruowanych filmów dokumentalnych, jakie kiedykolwiek widziałem. Ofiary zasługują na opowiedzenie wszystkim tej historii i ujawnienie prawdy!",
"Makabryczny, mrożący krew w żyłach, przerażający. Trudno napisać coś innego",
"Tragiczne, ale pięknie opowiedziane...",
"Smutna, łamiąca serce historia. Na koniec wrzasnęłam, a później siedziałam w milczeniu, bez ruchu..." - czytamy na imdb.com.
Reżyserką dokumentu jest Skye Borgman, która już wcześniej pracowała z platformą. W 2017 roku stworzyła dokument "Porwana w biały dzień" (ang. "Abducted in Plain Sight") opowiadający o innej kryminalnej zagadce sprzed lat. Znaczna część mediów ostrzega, by dokumentu nie oglądały osoby szczególnie wrażliwe. Treść może wywołać skrajne reakcje, m.in. stany lękowe, czy ataki paniki.
ZOBACZCIE TRAILER:
ZOBACZ TAKŻE: