Reklama

Wszystko wskazuje na to, że zarzuty dla reżysera "Bohemian Rhapsody" kładą się cieniem na jego karierze. O tym, że Bryan Singer dopuszczał się molestowania seksualnego na nieletnich wiedziano już w latach 90., nigdy jednak nie dosięgły go konsekwencje tych czynów. Przestępstwa z przeszłości staną na drodze do sięgnięcia po Oscara za biografię Freddiego Mercurego?

Reklama

Oscary 2019 nominacje: Zimna Wojna z trzema nominacjami!

Oscary 2019: nominacje

Tegoroczne nominacje były szczególnie ważne dla polskich widzów. 91. gala wręczenia najważniejszych filmowych nagród zbliża się wielkimi krokami, a niecały tydzień temu, 21 stycznia Akademia Filmowa zdradziła, kto powalczy o statuetkę. I o ile w przypadku kilku kategorii już wcześnie wymieniano potencjalnych kandydatów, to kwestia tego która produkcja zostanie nominowana jako najlepszy film czy który reżyser doczeka się wyróżnienia pozostawało wielką niewiadomą. Dlatego trzykrotna nominacja dla "Zimnej wojny", choć w 100% zasłużona, spotkała się z zaskoczeniem, ale też szalonym aplauzem polskiej widowni. Joanna Kulig, która swoją drogą także zasługuje na wyróżnienie, w charakterystyczny dla siebie bardzo żywiołowy sposób pogratulowała Pawłowi Pawlikowskiemu (reżyser) i Łukaszowi Żalowi (zdjęcia) nominacji. Liczymy, że za każdą z nich pójdzie nagroda.

"Bohemian Rhapsody” straci nominację do Oscara?

Nie wszystkim z nominowanych przyjdzie cieszyć się nagrodą, ale jak się właśnie okazuje, nie wszyscy nominowani będą mogli w ogóle o nią zawalczyć. Zarzuty o pedofilię pod adresem reżysera "Bohemian Rhapsody” Bryana Singera odciskają się piętnem na jego karierze zawodowej - mężczyzna nie tylko został odsunięty od produkcji na trzy tygodnie przed zakończeniem zdjęć, ale właśnie wyszło na jaw, że organizacja GLAAD (amerykańska organizacja LGBT, której celem jest walka z homofobią i dyskryminacją ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową w mediach) wycofała swoją nominację dla biografii Freddiego Mercurego.

Swoją decyzję motywuje brakiem akceptacji dla nadużyć, jakich Singer miał się dopuścić: miesięcznik „The Atlantic” opisał historie 4 mężczyzn skrzywdzonych przez reżysera (dwóch z nich wyznało, że 30-letni wówczas Singer napastował ich seksualnie i zmuszał do seksu mimo że wiedział, iż są nieletni. Do przestępstwa miało dojść w jego posiadłości w Beverly Hills; jeden z chłopców miał wówczas 15, a drugi 17 lat. Co więcej, do nadużyć ze strony reżysera miało dochodzić już wcześniej - jeden z pokrzywdzonych, Victor Valdovinos w połowie lat 90. był statystą na planie filmu "Uczeń szatana" reżyserowanego przez Singera. Jako trzynastolatek właśnie wtedy miał doświadczyć molestowania ze strony Singera po raz pierwszy.

"Bohemian Rhapsody” - fabuła

Film jest biografią Farrokha Bulsary, który przyjął muzyczny pseudonim Freddie Mercury. Bohatera poznajemy w przeddzień powołania do życia grupy Queen, której zostaje frontmanem. Produkcja przybliża burzliwe czasy pierwszych scenicznych kroków Queen i jest dość spójna z rzeczywistością; nie przemilcza takich faktów, jak choćby pozostawanie pod wpływem managera, który przez długi czas jako jedyny zarabia na działalności zespołu, podczas gdy jego członkowie pozostają bez grodza przy duszy. Gratką dla fanów z pewnością będą kulisy powstawania takich hitów, jak tytułowy utwór "Bohemian Rhapsody" czy "We Will Rock You". Rami Malek bardzo wiarygodnie odtwarza postać Freddiego Mercurego - w finałowej scenie filmu naśladuje gesty granego przez siebie bohatera niemal idealnie.

Reklama

"Bohemian Rhapsody” może stracić nominację do Oscara - to wystarczająca kara dla reżysera Bryana Singera za pedofilię, za którą nigdy nie stanął przed sądem?

Reklama
Reklama
Reklama