Reklama

Petycja o usunięcie „365 dni” z Netflixa ma już ponad 70 tysięcy podpisów

Polski film, oparty na erotycznej powieści Blanki Lipińskiej, nie schodzi z nagłówków największych, światowych serwisów. Nie tylko za sprawą rekordowej oglądalności na platformie Netflix, ale też kontrowersji, jakie wywołuje fabuła. W dużym skrócie, obraz przedstawia historię kobiety, która zostaje porwana przez przystojnego szefa mafii sycylijskiej. Ten więzi ją i nakłania do stosunków, w nadziei, że w końcu się w nim...zakocha. W sieci zawrzało. Autorom filmu zarzuca się gloryfikację gwałtu, a także romantyzację przemocy wobec kobiet. Powstała nawet petycja, której założycielka, popularna w mediach społecznościowych instruktorka fitness, żąda usunięcia produkcji z platformy streamingowej, jaką jest Netflix:

Reklama
Netflix ewidentnie opowiada się za sprawcami przemocy wobec kobiet - świadczy o tym udostępnianie użytkownikom filmu, który gloryfikuje, romantyzuje i usprawiedliwia przemoc seksualną, a w dodatku wciąż widnieje w TOP10 proponowanych obrazów. - pisze Mikayla Zazon.

Do petycji na stronie Change.org dołączony został list otwarty do prezesa zarządu Netfilxa piosenkarki Duffy, która doświadczyła porwania, więzienia i gwałtów, co zaowocowało zebraniem aż 70 000 nowych podpisów.

Usuwając ten film z oferty Netflix, możemy mieć wpływ na ograniczenie przemocy seksualnej zarówno wobec dojrzewających, jak i dorosłych kobiet. Możemy zapobiec chłonięciu przez młodych chłopców wizji przyzwolenia na molestowanie, gwałt i inne obrzydliwe zachowania, które przedstawione są w tym filmie. - apeluje założycielka petycji.

Duffy: „365 dni gloryfikuje przemoc wobec kobiet”

Kilka dni temu pisałyśmy o tym, dlaczego „365 dni” doczekał się ostrej reakcji piosenkarki Duffy. Gwiazda po ponad dekadzie milczenia wyjawiła, że to, co pokazane w filmie opartym na powieści Blanki Lipińskiej, doświadczyła na własnej skórze. Niestety w formie, w jakiej wygląda to w rzeczywistości. Piosenkarka w 2011 roku została porwana, a następnie odurzana narkotykami i gwałcona. Przez ponad dekadę nie była w stanie mówić o swojej traumie. Teraz, wraz z innymi, walczy o wycofanie „365 dni” z platformy Netflix:

365 dni upiększa brutalną rzeczywistość handlu seksualnego, porwań i gwałtów. Nie powinna to być niczyja definicja rozrywki, nie powinno to być tak opisywane ani reklamowane. - pisze Duffy i podaje przerażające statystyki: Piszę te słowa (..), ponieważ około 25 milionów ludzi jest obecnie przemycanych na całym świecie, nie wspominając o niezliczonych ilościach osób, o których nie wiemy. (...) A z tych ofiar rocznie przynajmniej 80 proc. to kobiety i dziewczynki, a 50 proc. to nieletni.
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama