Co kraj, to obyczaj, czyli wymowa gestów na świecie
Choć wiele elementów mowy ciała jest uniwersalnych i zrozumiałych dla każdego, to jednak niektóre gesty są właściwe tylko dla pewnych narodów lub regionów. Te same ruchy rąk, w jednej kulturze zupełnie neutralne, w innej mogą być obraźliwe – twierdzą Allan i Barbara Pease w książce „Mowa ciała”.
- Grażyna Torbicka, Claudia
Przywoływanie kogoś palcem
l U nas (i w całej Europie) często w ten sposób woła się do siebie dzieci lub bliskich znajomych. Powinniśmy jednak dwa razy zastanowić się nad tym gestem, przebywając w Stanach Zjednoczonych, bo tam ma on zabarwienie erotyczne – jest uważany za symbol seksualnego kuszenia. A w Ameryce Łacińskiej, Indonezji i Australii służy wręcz do przywoływania prostytutek, stąd każda inna kobieta może poczuć się dotknięta. Również w Azji kiwanie na kogoś palcem jest obraźliwe, bo na tym kontynencie tak właśnie przywabia się… psy. Jedynie w Japonii podobnym gestem komunikuje się „podejdź tu” – z tym że dłoń powinna być wtedy skierowana wnętrzem do dołu.
Podnoszenie kciuka do góry
l Wydawałoby się, że na całym świecie gest ten oznacza to samo: „OK”, „super”, „w porządku” (ewentualnie prośbę o podwiezienie wyrażaną przez autostopowiczów). Niestety, takie znaczenie jest czytelne tylko u nas i w krajach anglojęzycznych. Natomiast w Niemczech, Austrii oraz Francji podniesiony kciuk nie oznacza nic, co najwyżej liczbę jeden. Za to na Bliskim Wschodzie, w Rosji i na południu Europy (zwłaszcza w Grecji i na Sardynii) to jeden z najbardziej obraźliwych, wulgarnych gestów, nawiązujący do seksu analnego. W najlepszym razie zostanie on odczytany jako „wypchaj się”. Dlatego przebywając w tych rejonach, pod żadnym pozorem nie zatrzymujmy w ten sposób „stopa”.
Rogi z palców wskazującego i małego
l Niektórzy dopatrują się w „rogach” symbolu satanistów, z kolei młodzież na koncertach rockowych wyraża w ten sposób, że świetnie się bawi i utożsamia z rówieśnikami. Lepiej jednak unikać tego znaku na południu Europy, bo tam kojarzy się on z rogaczem. Bywa odbierany jako aluzja, że jest się zdradzanym. Za to wszędzie tam, gdzie panuje buddyzm i hinduizm, oznacza on odpędzanie zła, negatywnych emocji.
„V” utworzone przez palce środkowy i wskazujący
l Dla Polaków gest ten ma szczególne znaczenie. Nieodłącznie kojarzy się z Lechem Wałęsą oraz ruchem Solidarność. Jest więc nie tylko znakiem zwycięstwa, ale i wolności, odzyskania niepodległości. Podobnie w całym kręgu kultury zachodniej „wiktoria” uważana jest za symbol triumfu i pokoju. Z tym że na terenie dawnego Imperium Brytyjskiego (a zwłaszcza w Anglii, Irlandii, Australii i Nowej Zelandii) trzeba bardzo uważać, jak się wykonuje ten gest. Jeśli zewnętrzną stroną dłoni skierowaną do odbiorcy – może to być dla niego obraźliwe. Odczyta on naszą „wiktorię” tak samo jak uniesienie środkowego palca.
Kółko z kciuka i palca wskazującego
l Pokazujemy ten znak, jeżeli chcemy coś pochwalić, powiedzieć, że jest świetne, wysokiej jakości. I tak właśnie zostanie to odebrane w krajach anglojęzycznych oraz sporej części Europy. Ale już np. we Francji i Belgii przypisuje się temu gestowi odmienne znaczenie: „zero”, „nic”. Jeśli np. francuski kelner zapyta nas, czy odpowiada nam stolik, a my na znak zadowolenia pokażemy mu „kółeczko”, on zaprowadzi nas na inne miejsce, sądząc, że tamto nam się nie podoba. W krajach śródziemnomorskich na takim (w sumie drobnym) nieporozumieniu może się nie skończyć. Tam symbol ów oznacza skłonności homoseksualne. Jeśli Grekowi czy Maltańczykowi pokażemy kółeczko z palców, to tak, jakbyśmy chcieli mu powiedzieć, że uważamy go za geja. Z kolei Turek albo mieszkaniec Ameryki Łacińskiej potraktuje to jako zniewagę innego rodzaju – uzna, że mówimy do niego „jesteś dupkiem”. Japończyk zaś może pomyśleć, że chcemy od niego łapówki, bo w jego kraju ten gest symbolizuje pieniądze.
Rozstawione palce jednej lub obu dłoni
l Na północy Europy wyciągnięte przed siebie ręce z szeroko rozpostartymi palcami są gestem pojednawczym, uspokajającym. Tak jakbyśmy mówili: „OK, spokojnie, nie ma problemu”. Jednak w krajach basenu Morza Śródziemnego, a zwłaszcza w Grecji, to jedna z największych obelg (oznacza, łagodnie mówiąc, „zjedz moje fekalia”). Dlatego podczas drobnej sprzeczki z miejscowymi nie próbujmy w ten sposób łagodzić sytuacji. Za to bez obaw możemy posługiwać się tym gestem w krajach arabskich, by pozbyć się natrętnych sprzedawców. Oni doskonale zrozumieją, że nie chcemy niczego kupić, bo u nich dłoń z rozstawionymi palcami oznacza „nie”.