Wokół stołu - sztuka eleganckiego jadania
Mawia się, że jesteśmy tym, co jemy. Ale równie dużo mówi o nas to, w jaki sposób jemy. W każdej kulturze istnieją precyzyjne zasady określające, co jest spożywane, gdzie, kiedy, w jaki sposób i przez kogo, a ich naruszenie może być poważną wpadką.
- Claudia
1 z 7
1_13
Mawia się, że jesteśmy tym, co jemy. Ale równie dużo mówi o nas to, w jaki sposób jemy. W każdej kulturze istnieją precyzyjne zasady określające, co jest spożywane, gdzie, kiedy, w jaki sposób i przez kogo, a ich naruszenie może być poważną wpadką.
2 z 7
Specyficzne smakołyki i potrawy zakazane
Nie wszystko, co jadalne, wszędzie jadać można. Choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, współcześnie wciąż obowiązuje wiele kulinarnych tabu. Wołowiny nie jedzą hinduiści, wieprzowiny żydzi i muzułmanie. W Niemczech, we Włoszech i we Francji jada się koninę, podczas gdy w USA, Anglii i Australii jest to bardzo źle widziane. Z kolei w Europie nie do pomyślenia jest jedzenie mięsa szczurzego, popularnego w Ghanie i Tajlandii. Co ciekawe, żaby – przysmak Francuzów i Chińczyków – mają zakaz wstępu na stoły w USA i Anglii.
3 z 7
Gra pałeczkami
W eleganckiej orientalnej restauracji wypada jeść pałeczkami, nawet jeśli zaproponują nam podanie sztućców. Pałeczki służą do chwytania potraw, ale i wyjmowania z ust pestek lub ości – a to już wyższy stopień zaawansowania. Gestykulowanie nimi, zwłaszcza wskazywanie w kierunku współbiesiadników, jest niedopuszczalne. Powinno się też unikać stawiania pałeczek pionowo i odkładania na obrus.
4 z 7
Niełatwy skorupiak do zgryzienia
Zazwyczaj uważa się, że jedzenie owoców morza jest bardzo kłopotliwe. Nic podobnego. Trzeba tylko znać kilka prostych zasad. Ostrygi, podawane zwykle otwarte i na pokruszonym lodzie, przytrzymujemy za skorupkę palcami jednej ręki, a drugą – specjalnym widelcem do skorupiaków – nabijamy ostrygę. Muszlę małży rozchylamy szczypcami, mięso wyjmujemy widelcem. Wszędzie, poza oficjalnym przyjęciem, można wyssać je wprost z muszli. Krewetki serwowane jako danie główne powinno się jeść za pomocą noża i widelca, a jeśli są przystawką – palcami, trzymając krewetkę za ogon. Do konsumowania homara serwowanego w całości potrzebne będą: nóż i widelec, długi wąski widelec do wydobywania mięsa z odnóży, kleszcze do zgniatania pancerza i palce. Prawda, że proste? Na szczęście homara nie jadamy co dzień.
5 z 7
Czy wypada jeść palcami?
W Indiach jak najbardziej. Sztućce są tam podawane rzadko, zwłaszcza nóż, który według hinduskiej tradycji nie powinien opuszczać kuchni. Większość potraw jada się, chwytając jedzenie prawą ręką (bo lewa uznawana jest za nieczystą). Przy stole europejskim reguły są bardziej skomplikowane, czasem niejednoznaczne. Co do sposobu jadania np. drobiu specjaliści od etykiety dzielą się na dwie frakcje: jedni zalecają trzymanie w palcach skrzydełek i udek, inni kategorycznie tego zabraniają. Palcami jada się kanapki (choć mieszkańcy niektórych regionów Niemiec, Danii i Szwecji traktują je nożem i widelcem), pieczywo, a także karczochy. A to już cały rytuał: przytrzymujemy karczoch lewą dłonią, prawą odrywamy listki, wysysamy miąższ, resztki odkładamy na specjalny talerzyk. Gdy pozostanie serce, obmywamy palce i zjadamy je za pomocą noża i widelca. Owoce na oficjalnych przyjęciach jemy specjalnymi sztućcami. Rękoma nie dotykamy, a pestki traktujemy jak ości ryby. Cóż, w takiej sytuacji chyba najbezpieczniej sięgnąć po banana.
6 z 7
Zawiła kariera widelca
Nie od razu cieszył się poważaniem. Choć wspomina o nim już Biblia, w nauczaniu Kościoła katolickiego aż do wieku XVII traktowany był jak zbędny luksus, a nawet narzędzie szatańskie. Za ponownych odkrywców widelca uznaje się Włochów i… Polaków. Królowa Bona sprowadziła je do nas i to właśnie Polacy zaczęli ich używać jako jedni z pierwszych w Europie. Z kraju nad Wisłą widelec zawędrował do Paryża w bagażu Henryka Walezego. Francuscy arystokraci chętnie sięgnęli po ten wynalazek, bo dzięki niemu przy jedzeniu nie brudziły się krynoliny. Początkowo widelce miały tylko dwa ząbki. Potem dodano im trzeci, ponieważ zgodnie z ówczesnym obyczajem elegancko było jadać trzema palcami, więc tyle ząbków musiały mieć także widelce. Brzuszki (charakterystyczne wygięcie) zyskały ponoć dzięki kardynałowi Richelieu, który chciał uniemożliwić swoim gościom dłubanie widelcem w zębach.
7 z 7
Kod sztućców
Pochodzi z czasów, kiedy nie wypadało rozmawiać ze służbą. Trzeba więc było inaczej zasygnalizować zamiar kontynuowania posiłku lub życzenie uprzątnięcia talerza. Nóż i widelec skrzyżowane na talerzu (nóż zwrócony ostrzem w lewo, widelec nad nożem, brzuszkiem w dół lub w górę) to znak, że przerywamy jedzenie jedynie na chwilę. Sztućce ułożone równolegle, trzonkami w prawą stronę tak, aby tworzyły z krawędzią stołu kąt 45 stopni, to znak, że już skończyliśmy jeść.