Red Velvet Cake - ciasto
Białe jak śnieżynka ciasto skrywa w sobie pyszny, ciemnoczerwony sekret. Mniam!
- kobieta.pl
SKŁADNIKI:
2,5 szklanki mąki pszennej
łyżka kakao
łyżeczka soli
czubata szklanka
cukru
2 duże jajka
1,5 szklanki oleju słonecznikowego
szklanka maślanki (kefiru lub zsiadłego mleka)
60 ml czerwonego barwnika w płynie
łyżeczka ekstraktu z wanilii
łyżka octu winnego
łyżeczka sody oczyszczonej
UWAGA! Wszystkie składniki przed pieczeniem należy ogrzać do temperatury pokojowej – najlepiej wyjąć je z lodówki 4 godziny wcześniej. Dna dwóch tortownic o śr. 24 cm wykładamy papierem do pieczenia, boki smarujemy masłem, odstawiamy.
Ciasto: mąkę, kakao i sól przesiewamy do miski, mieszamy z cukrem. W drugiej misce jajka lekko roztrzepujemy widelcem, dodajemy olej, maślankę, barwnik, ekstrakt i mieszamy widelcem, aż składniki się połączą. Składniki suche dodajemy do mokrych, mieszamy widelcem na w miarę gładką masę. W szklance mieszamy ocet i sodę – powstałą pianę natychmiast wlewamy do ciasta i szybko, ale w miarę dokładnie mieszamy. Ciasto rozlewamy po połowie do tortownic i pieczemy w temp. 180°C ok. 30 min lub dłużej, do tzw. suchego patyczka. Studzimy w formach, wyjmujemy.
UWAGA! jeśli nie macie dwóch tortownic, upieczcie blaty jeden po drugim, zawsze w ostatniej chwili przed przelaniem do form, dodając ocet z sodą. Nie pieczcie jednego ciasta, żeby przeciąć go na dwa blaty – zapadnie się i „zgumowacieje”.
MASA KREMOWA: 20 dag masła
1,5 szklanki cukru pudru
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
60 dag serka kremowego typu philadelphia lub mascarpone
Składniki kremu również należy ogrzać do temperatury pokojowej. Masło ucieramy na puszystą, jasną masę. Ucierając, dodajemy stopniowo: cukier, wanilię, serek (jeśli dodajecie mascarpone, nie miksujcie go, tylko wymieszajcie łyżką, żeby się za bardzo nie rozrzedził). Powstałą masę wkładamy do lodówki na 30–45 min, aby lekko stężała. Przestudzone ciasto przekładamy grubą warstwą kremu, boki i wierzch również smarujemy kremem. Górę posypujemy okruchami ciasta wyskrobanymi z tortownic (jeśli jest ich mało, ścinamy cienką warstwę z góry blatów) – lub do okruchy mieszamy z pokruszonymi biszkoptami.