Reklama

Większość diet odchudzających wymaga od nas pewnych poświęceń. Ulubione ciasteczka i czekoladowe pralinki muszą zniknąć z naszego menu. Nic więc dziwnego, że tak łatwo sięgamy wówczas po dietetyczne odpowiedniki tradycyjnych produktów. A to właśnie w nich bywają ukryte żywieniowe pułapki. Uważamy, że jeśli coś jest lekkie, czyli niskokaloryczne, odtłuszczone czy pozbawione cukru, to jest zdrowsze i nie powinno powodować przybierania na wadze. Niestety, nie zawsze jest to zgodne z prawdą. Zanim więc produkty "light" znajdą się w naszym menu, warto dokładniej im się przyjrzeć. Co kryją produkty typu "light" Słodycze
Wprawdzie słodziki zastępują w nich cukier, ale żeby smak nie uległ pogorszeniu, dodaje się do nich więcej tłuszczu. Nie są więc niskokaloryczne, a jedynie bezcukrowe i w dodatku wysokotłuszczowe - czekolada "light" zawiera np. tylko o 15 procent mniej kalorii niż tradycyjna. Napoje
Wśród nich królują cole i różnego rodzaju napoje gazowane. Nie ma w nich zwykłego cukru - słodki smak wynika z dodania do nich słodzików - dlatego są praktycznie pozbawione kalorii. Przykładowo: szklanka zwykłej coca-coli ma ponad 100 kcal, zaś "light" ok. 0,6 kcal. Chrupkie pieczywo
Nie jest niskokaloryczne - 100 g takiego pieczywa ma ok. 360 kcal; białego chleba ok. 250 kcal. Inaczej jest, gdy bierzemy pod uwagę kaloryczność kromek. Jedna kromka chrupkiego pieczywa waży ok. 15 g i ma tylko 24 kcal, tradycyjnego zaś jest prawie trzy razy cięższa i ma ok. 100 kcal. Nabiał
Odtłuszczone mleko wykorzystywane jest do produkcji dietetycznych jogurtów, kefirów czy serków. Oprócz tłuszczu często rezygnuje się w nich też z cukru, a dla polepszenia smaku dodaje się znacznie więcej niż zwykle mleka w proszku. Sprzyja to powstawaniu złego cholesterolu w organizmie. Niskosłodzone dżemy
To prawda, że zawierają niewiele cukru, ale za to mają więcej szkodliwych dla zdrowia utrwalaczy. Cukier jest bowiem naturalnym konserwantem, dlatego produkty wysokosłodzone najczęściej nie wymagają dodawania do nich środków przedłużających trwałość. Dietetyczne tłuszcze
W porównaniu z "normalną" margaryną mają o ponad połowę mniej kalorii. Tłuszcze zostały w nich zastąpione przez chemiczne wypełniacze i zagęszczacze. Podobnie jest z niskokalorycznym majonezem, który pozbawiony jest głównego składnika smakowego - naturalnego oleju roślinnego. JESTEM ZA
mgr inż. Edyta Gulińska, Zakład Podstaw Żywienia, Wydział Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji, SGGW w Warszawie Żywność określana jako "light", czyli lekka, jest zdrowsza od tradycyjnego. Zamiast wysokokalorycznych substancji zwykle zawiera ona ich mniej kaloryczne odpowiedniki. W przypadku cukru są to słodziki (np. aspartam, sorbitol). Zamiast tłuszczu zaś dodaje się specjalne zagęszczacze i wypełniacze. Niekiedy w takim jedzeniu zmniejsza się tylko zawartość tuczących składników. To naprawdę znakomity pomysł! Po odtłuszczone produkty powinni sięgać przede wszystkim ci, którzy mają podwyższony poziom cholesterolu lub trój-glicerydów we krwi. Takie jedzenie zmniejsza ryzyko miażdżycy i chorób serca. Z kolei produkty pozbawione cukru są niezbędne w diecie osób chorych na cukrzycę, które muszą ograniczać spożycie węglowodanów. Produkty "light" ułatwiają też odchudzanie, pod warunkiem, że rzeczywiście są niskokaloryczne. Taka informacja powinna znajdować się na opakowaniu. Dlatego należy uważnie czytać etykiety. JESTEM PRZECIW
mgr inż. Beata Sińska, Zakład Żywienia Człowieka, Akademia Medyczna w Warszawie Jedząc margaryny lub słodycze, które zawierają niewielkie ilości tłuszczów lub są ich całkowicie pozbawione, narażamy się na niedobory witamin A, E i D (są one rozpuszczalne w tłuszczach). Kiedy więc brakuje tłuszczów, zmniejsza się przyswajalność tych witamin. Margaryny co prawda wzbogaca się w witaminy, ale sztuczne nie są tak wartościowe jak naturalne. Ponadto substancje zastępujące tłuszcz mogą przyspieszać przechodzenie jedzenia przez przewód pokarmowy.
A im krócej jest ono w jelitach, tym mniej odżywczych składników przyswaja nasz organizm. Szkodliwe bywają również słodziki. Gdy słodzone nimi produkty będziemy jeść w nadmiarze, nabawimy się niestrawności lub biegunki. Możemy też mieć kłopoty ze snem. Kiedy więc już uda się nam schudnąć, lepiej powrócić do tradycyjnej, ale niskokalorycznej diety, niż objadać się słodzikami oraz produktami je zawierającymi. Wtedy unikniemy ich przedawkowania i związanych z tym kłopotów ze zdrowiem. Ze słodzików powinny zrezygnować kobiety w ciąży, małe dzieci, osoby starsze i chorzy na fenyloketonurię.

Reklama
  • Więcej w Claudii 9/2005
  • O dietach i zdrowym żywieniu przeczytasz na stronie: www.mojegotowanie.pl
Reklama
Reklama
Reklama