Reklama

Hejt to mowa nienawiści. Celowa krytyka przybierająca czasem formę wyjątkowego okrucieństwa – im bardziej anonimowo, tym na więcej sobie pozwalamy. Dlaczego? Ocenianie innych to forma naszej własnej terapii. Ludzie są dla nas lustrem, w którym się odbijamy. Krytyka więc to rodzaj wewnętrznego oczyszczania. Złość czy smutek, który pojawia się w nas kiedy kogoś oglądamy, budzi myśli o nas samych. I to te automatyczne myśli wpływają na uczucia i nasze zachowania. Kontakt z drugim człowiekiem staje się dla nas momentem konfrontacji z samym sobą – sobą z którym nie jesteśmy zadowoleni... To więc widok trudny do przyjęcia. Często nie jesteśmy w stanie lub nie chcemy pokonać trudu by zmienić to, co nam uwiera, a jednocześnie nie mamy zgody, by tacy być…

Reklama

Krytykując innych, bronimy siebie

Krytyka i osąd innej osoby staję się najłatwiejszym sposobem do odwrócenia uwagi od nas samych. Tego, co z nami się dzieje, tego co nas lęka. Odrzucając to od siebie, nie musimy wkładać wysiłku w swoją zmianę albo mierzyć się z własnymi ograniczeniami. Zamiast pracować nad sobą, przerzucamy własne wady na innych. Napięcie szybko spada i od razu czujemy się ze sobą lepiej. I jak tu z tego mechanizmu nie skorzystać?

My idealni, bezbłędni, przerzucający własne wady na innych, poprawiamy skutecznie własne samopoczucie. W tych niecierpliwych czasach, gdzie wszystko mamy mieć: szybko, natychmiast i najlepiej, taka forma rozładowywania swojego napięcia i szybkie poprawianie humoru, wydaje się genialnym rozwiązaniem. Nie dziwne, że tak masowo się z niego korzysta.

Prawie 100 milionów selfie dziennie – bo tyle wynosi średnia światowa, daje szerokie pole do popisu. Chcemy się wyróżniać, więc pokazujemy siebie. Rani nas krytyka innych, dlatego my odpłacamy się tym samym. I tak w kółko. Jeden post wywołuje więc falę hejtu, a każdy kolejny komentarz rozpala kolejny. Nasilone niezadowolenie z wyglądu, nie tylko związane jest z większym ryzykiem podejmowania niezdrowych zachowań wobec własnego ciała, ale także utrudnia zdrowe funkcjonowanie z innymi, a nawet prowadzi do izolacji.

„Gdy osądzasz innych – nie pokazujesz jakimi oni są, a pokazujesz, jaki ty jesteś”

Zazwyczaj najokrutniejsze w krytyce są osoby, które z danym tematem same się mierzą. Walcząc z kimś na zewnątrz, tak naprawdę toczą walkę ze samym sobą. Osoby skłonne do krytykowania szybko się obrażają, bo to działa jak automat. Mechanizm osłania własne ego, aby pozostało bezpieczne – piękne i nieskazitelne.

Mało kto patrząc na reklamę zatrzymuje się myślami na etapie: jaka ona jest piękna. Zazwyczaj ta myśl automatycznie budzi kolejną: jaka ja jestem brzydka. I proces się zaczyna, bo kiedyś nauczyliśmy się tak o sobie myśleć. To jak na przykład porównywała nas do innych matka albo wytykał „tłuszczyk” ojciec lub wyśmiewali w szkole koledzy, tworzy w nas narracje o samym sobie: "Jestem niewystarczająca, by mnie kochano, doceniano, podziwiano, by ktoś był ze mnie dumny … Jestem niewystarczająca do tego by zostać miss nastolatek albo chodzić z chłopakiem z drużyny piłkarskiej." I tak rodzi się w nas złość na samych siebie, która stanowi fundament hejtowania innych.

Hasła w stylu: „Piękne dziewczyny są głupie, a brzydkie są mądre” to przykład agresji i często próby ratowania ego kobiet, które nie dbają o siebie. Kobieta, która się docenia i jest z siebie zadowolona – niezależnie od tuszy, nie wygłasza takich haseł. Jeżeli patrzy na siebie i chce coś zmienić to wkłada wysiłek i zmienia, a jak zmienić nie może – to rozwija i szanuje siebie za to, w czym czuje się mocna. Nasza krytyka innych to ich nieposzanowanie. Automatycznie więc to brak szacunku do samego siebie. Szanowanie siebie to dbanie o swój wygląd, o talenty, o rozwój, sposób odżywiania i styl życia. Ile więc energii własnej marnujemy na krytykę. Dobrze mówiąc o innych – dobrze też myślimy o sobie. Warto poćwiczyć takie jej wydatkowanie!

Reklama

Spróbujcie wracając dziś z pracy rozejrzeć się dookoła i poszukać czegoś pięknego w kimkolwiek. Potem podejść do tej osoby i pochwalić ją za to. Zadzwonić do przyjaciółki i docenić jej intelekt albo podejście do dzieci. Pochwalić sąsiada za to, że dba o kwiaty na klatce. Jest tak wiele wspaniałych momentów, które nam uciekają przez hejt – ten wypowiadany i ten skryty i tłumiony. Uśmiech jaki dostaniemy i wdzięczność od drugiego człowieka, naładuje nam baterię na kolejne godziny, a i obraz siebie w lustrze stanie się łagodniejszy. Jak dobrze pomyśleć możemy o sobie dając tak dużo miłego innym. Dobre zdanie o sobie wpływa najlepiej, także na motywację działania na swoją cześć. Zatem do dzieła.

Reklama
Reklama
Reklama