Hejt wobec innych leczy nasze kompleksy? [OKIEM EKSPERTA]
Ile własnej energii marnujemy krytykując innych? Czy nie lepiej wykorzystać ją na własny rozwój? Tym razem nasz ekspert porusza bardzo aktualny temat hejtu wobec innych. Mało kto wie, że krytykując innych bronimy siebie.
- Karolina Jarmołowicz – psychoterapeuta, socjolog, Ośrodek CENTRUM
Hejt to mowa nienawiści. Celowa krytyka przybierająca czasem formę wyjątkowego okrucieństwa – im bardziej anonimowo, tym na więcej sobie pozwalamy. Dlaczego? Ocenianie innych to forma naszej własnej terapii. Ludzie są dla nas lustrem, w którym się odbijamy. Krytyka więc to rodzaj wewnętrznego oczyszczania. Złość czy smutek, który pojawia się w nas kiedy kogoś oglądamy, budzi myśli o nas samych. I to te automatyczne myśli wpływają na uczucia i nasze zachowania. Kontakt z drugim człowiekiem staje się dla nas momentem konfrontacji z samym sobą – sobą z którym nie jesteśmy zadowoleni... To więc widok trudny do przyjęcia. Często nie jesteśmy w stanie lub nie chcemy pokonać trudu by zmienić to, co nam uwiera, a jednocześnie nie mamy zgody, by tacy być…
Krytykując innych, bronimy siebie
Krytyka i osąd innej osoby staję się najłatwiejszym sposobem do odwrócenia uwagi od nas samych. Tego, co z nami się dzieje, tego co nas lęka. Odrzucając to od siebie, nie musimy wkładać wysiłku w swoją zmianę albo mierzyć się z własnymi ograniczeniami. Zamiast pracować nad sobą, przerzucamy własne wady na innych. Napięcie szybko spada i od razu czujemy się ze sobą lepiej. I jak tu z tego mechanizmu nie skorzystać?
My idealni, bezbłędni, przerzucający własne wady na innych, poprawiamy skutecznie własne samopoczucie. W tych niecierpliwych czasach, gdzie wszystko mamy mieć: szybko, natychmiast i najlepiej, taka forma rozładowywania swojego napięcia i szybkie poprawianie humoru, wydaje się genialnym rozwiązaniem. Nie dziwne, że tak masowo się z niego korzysta.
Prawie 100 milionów selfie dziennie – bo tyle wynosi średnia światowa, daje szerokie pole do popisu. Chcemy się wyróżniać, więc pokazujemy siebie. Rani nas krytyka innych, dlatego my odpłacamy się tym samym. I tak w kółko. Jeden post wywołuje więc falę hejtu, a każdy kolejny komentarz rozpala kolejny. Nasilone niezadowolenie z wyglądu, nie tylko związane jest z większym ryzykiem podejmowania niezdrowych zachowań wobec własnego ciała, ale także utrudnia zdrowe funkcjonowanie z innymi, a nawet prowadzi do izolacji.
„Gdy osądzasz innych – nie pokazujesz jakimi oni są, a pokazujesz, jaki ty jesteś”
Zazwyczaj najokrutniejsze w krytyce są osoby, które z danym tematem same się mierzą. Walcząc z kimś na zewnątrz, tak naprawdę toczą walkę ze samym sobą. Osoby skłonne do krytykowania szybko się obrażają, bo to działa jak automat. Mechanizm osłania własne ego, aby pozostało bezpieczne – piękne i nieskazitelne.
Mało kto patrząc na reklamę zatrzymuje się myślami na etapie: jaka ona jest piękna. Zazwyczaj ta myśl automatycznie budzi kolejną: jaka ja jestem brzydka. I proces się zaczyna, bo kiedyś nauczyliśmy się tak o sobie myśleć. To jak na przykład porównywała nas do innych matka albo wytykał „tłuszczyk” ojciec lub wyśmiewali w szkole koledzy, tworzy w nas narracje o samym sobie: "Jestem niewystarczająca, by mnie kochano, doceniano, podziwiano, by ktoś był ze mnie dumny … Jestem niewystarczająca do tego by zostać miss nastolatek albo chodzić z chłopakiem z drużyny piłkarskiej." I tak rodzi się w nas złość na samych siebie, która stanowi fundament hejtowania innych.
Hasła w stylu: „Piękne dziewczyny są głupie, a brzydkie są mądre” to przykład agresji i często próby ratowania ego kobiet, które nie dbają o siebie. Kobieta, która się docenia i jest z siebie zadowolona – niezależnie od tuszy, nie wygłasza takich haseł. Jeżeli patrzy na siebie i chce coś zmienić to wkłada wysiłek i zmienia, a jak zmienić nie może – to rozwija i szanuje siebie za to, w czym czuje się mocna. Nasza krytyka innych to ich nieposzanowanie. Automatycznie więc to brak szacunku do samego siebie. Szanowanie siebie to dbanie o swój wygląd, o talenty, o rozwój, sposób odżywiania i styl życia. Ile więc energii własnej marnujemy na krytykę. Dobrze mówiąc o innych – dobrze też myślimy o sobie. Warto poćwiczyć takie jej wydatkowanie!
Spróbujcie wracając dziś z pracy rozejrzeć się dookoła i poszukać czegoś pięknego w kimkolwiek. Potem podejść do tej osoby i pochwalić ją za to. Zadzwonić do przyjaciółki i docenić jej intelekt albo podejście do dzieci. Pochwalić sąsiada za to, że dba o kwiaty na klatce. Jest tak wiele wspaniałych momentów, które nam uciekają przez hejt – ten wypowiadany i ten skryty i tłumiony. Uśmiech jaki dostaniemy i wdzięczność od drugiego człowieka, naładuje nam baterię na kolejne godziny, a i obraz siebie w lustrze stanie się łagodniejszy. Jak dobrze pomyśleć możemy o sobie dając tak dużo miłego innym. Dobre zdanie o sobie wpływa najlepiej, także na motywację działania na swoją cześć. Zatem do dzieła.