Wyznanie Kayah o trudnym dzieciństwie doprowadziło Magdę Mołek do łez. „Robisz wszystko, żeby zasłużyć na miłość i akceptację”

Kayah gościem w programie Magdy Mołek

Magda Mołek to dziennikarka, prezenterka telewizyjna, a od jakiegoś czasu również youtuberka. Od dziesięcu miesięcy prowadzi kanał „W moim stylu”, w którym przeprowadza wywiady, odpowiada na pytania fanów i porusza ważne i czasem ciężkie tematy, jak np. aborcja. Jej gośćmi byli m.in. Maciej Musiałowski, Martyna Wojciechowska, doktor Anna Parzyńska, czy inni youtuberzy, jak Karol Paciorek.

Mołek założyła kanał, po tym jak zrezygnowała z pracy w telewizji. Chociaż widzowie byli w szoku po jej odejściu z „Dzień dobry TVN", to dziennikarka wcale nie zamierzała całkowicie zniknąć z mediów. Po przerwie, Magda wróciła do pracy, ale już nie w telewizji, a właśnie na Youtubie. Ostatnim gościem dziennikarki w programie „W moim stylu” była piosenkarka Kayah.

Kayah szczerze o swoim prywatnym życiu: "Mam na swoim koncie strasznie toksyczne związki"

Kayah zdobyła się na szczere wyznanie dotyczące swoich związków. W jej słowach wiele kobiet odnajdzie cząstkę siebie. Co dokładnie powiedziała Kayah?

Kayah w rozmowie z Magdą Mołek

Na początku rozmowy, Kayah wróciła wspomnieniami do lat nastoletnich.

Świat postrzegałam jako bardzo męską przestrzeń, w której ludzie nie liczą się z kobietami.

Niestety przyznała, że w pewnym sensie dalej tak jest i w dzisiejszych czasach kobiety wciąż muszą walczyć o to, co ich babki i prababki wywalczyły 100 lat temu. Piosenkarka opowiedziała o tym, jak ona walczy z nierównością płci i jak wspiera kobiety w Polsce.

Moim językiem jest muzyka i treść i tylko w ten sposób, jako artystka związana z muzyką, mogę się wyrażać. Dlatego od samego początku postanowiłam w skocznych rytmach wypowiadać się na tematy ważne.

Kayah dużo miejsca poświęciła na omówienie sprawy wzajemnego wspierania się kobiet. Artystka przyznała, że to w większości media sprawiają, że kobietom ciężko jest wyjść poza schemat, a jeśli to robią, to często spotykają się z ostracyzmem. Właśnie dlatego tak mocno angażuje się w sprawy kobiet i stara się głośno mówić o siostrzanym wsparciu. Przyznała, że często pisze piosenki z myślą o innych kobietach.

Być kobietą wcale nie jest łatwo. Nie jest łatwo godzić obowiązki macierzyńskie z marzeniami zawodowymi. Myślę, że przy wsparciu partnera pięknie jest być kobietą. Bez tego wsparcia trochę trudniej, ale ja widzę kobiety jako piękne istoty i zawsze pragnę wierzyć w ich dobre intencje.

Szczere wyznanie Kayah

W pewnym momencie Magda Mołak zapytała piosenkarkę o to, czy zdarza jej się krytykować inne kobiety. Kayah szczerze odpowiedziała, że stara się nie komentować zachowania innych ludzi, nie tylko kobiet, dlatego, że sama była kiedyś mocno krytykowana i dalej pamięta te przykre słowa.

Do tej pory, choć minęło wiele lat, nie pozbyłam się z serca i pamięci słów, które mnie kiedyś żywo dotknęły i gdzieś tam obrastały, (..) powodując wyrwy i takie blokady, dlatego nie chciałabym być powodem podobnych przeżyć u kogoś.

Następnie piosenkarka wyznała, od kogo słyszała słowa krytyki:

Ich autorem był mój ojciec. «Nie jesteś wystarczająco dobra». Myślę, że to jest bardzo bolesne zdanie i uczucie, które się łączy z usłyszeniem tego. Potem robisz wszystko, żeby zasłużyć na miłość, na akceptację. Musisz cały czas coś udowadniać, również sobie. (…) Zawsze ten kompleks z tylu głowy zostaje.

Po tych słowach dziennikarka wzruszyła się i musiała zrobić krótką przerwę, żeby otrzeć łzy. Piosenkarka zwróciła uwagę na to, że często po takich doświadczeniach kobiety wybierają sobie na partnerów bardzo podobne osoby do tych, które je kiedyś skrzywdziły.

Wybieramy na naszych partnerów osoby bardzo podobne do pierwszych autorów tych stwierdzeń i nie wiem, czemu tak robimy. Słyszymy w kółko to samo. Oni nas albo oszukują, albo zdradzają, albo poniżają, powodując jeszcze większe wyrwy. (…) Trzeba się z tego wyzwolić – stwierdziła artystka.

Na koniec rozmowy Kayah dodała, ze siła kobiet jest ogromna i zaapelowała do wszystkich, żeby wzajemnie się wspierali i trzymali razem. "Niech łączy nas misja i wiara w lepsze jutro".