Reklama

Aleksandra Nieśpielak od ponad 20 lat związana jest Maciejem Kubiakiem. Para ma dwóch synów - 20-letniego Mateusza i 14-letniego Antoniego. W 2006 roku, zaledwie kilka godzin po porodzie aktorka straciła jeszcze jedno dziecko, u którego lekarze wykryli wadę serca. Chłopcy, jak podkreśla w wywiadach są jej największym szczęściem, a więc ostatnie chwile, kiedy drżała o zdrowie jednego z nich, z pewnością zapamięta na zawsze. Dramatyczny wypadek, któremu uległ jej młodszy syn aktorka zrelacjonowała w social mediach.

Reklama

Syn Aleksandry Nieśpielak miał wypadek. Co się stało?

Syn Aleksandry Nieśpielak, 14-letni Antonii z pewnością na zawsze zapamięta tegoroczne wakacje. Podczas spędzania czasu z kolegami uległ poważnemu wypadkowi. Złamał kciuk w taki sposób, że prawie mu go amputowano. Na szczęście, jego koledzy zachowali zimną krew i choć operator numeru alarmowego chciał ich zbyć, przekonali go, że stan Antoniego jest zbyt poważny i potrzebna jest karetka. Pogotowie przyjechało po 40 minutach.

Mój Synek młodszy rozpoczął wakacje skomplikowaną operacją… dzielny. Jego koledzy (Filip i Michał) też dzielni nie dali się zbyć operatorowi 112 i przekonali go jednak, aby wysłał pomoc, bo widać kość i kciuk wisi. Dyskusję z panem, który radził, aby zawinąć w koszulkę i pójść do szpitala, bo mało karetek szybko zweryfikowali, że to zbyt poważnie wygląda. Krew sika na boki, kość na wierzchu, młody leży. Czekali 40 min na pomoc, z palca wyciekła mała butelka krwi, ale jak już pielęgniarze przybyli, zabezpieczyli pacjenta i w 60 sek. na sygnale dotarli na SOR. Na SORze, cóż nie można nic zrobić, dopóki nie przyjedzie matka - opisywała na Facebooku Nieśpielak.

Niestety, Aleksandra Nieśpielak była wówczas w okolicach Łodzi. Kiedy wreszcie dotarła do szpitala, w którym był jej syn, okazało się, że nastolatek musi zostać przewieziony do innej kliniki. Na szczęście jego palec udało się przyszyć.

Ja w okolicach Łodzi. Krew się sączy w dużym tempie. Mój Synek był w takim szoku, że przekonywał mnie przez telefon, żebym się nie martwiła, że nic mu nie jest, takie tam tylko „drobne szycie” potrzebne. Pędziłam, ile fabryka dała. Diagnoza? Urazowa amputacja kciuka. Jak odwinęli opatrunek trzeba było mnie łapać. W międzyczasie zmiana szpitala, żeby mógł operować odpowiedni chirurg. Dziś przyszyli.

Aktorka we wpisie wyraziła także wdzięczność personelowi szpitala i kolegom jej syna. Co będzie zobaczymy, ale szacun dla kadry Szpitala Kopernika i Niekłańskiej. Podejście do małych pacjentów mnie kompletnie rozkleiło. Jak mamy taki potencjał ludzki, takich lekarzy i taki personel i młode pokolenie, które potrafi zachować się w trudnej sytuacji to ten kraj nie zginie. Dziekuję - zakończyła wpis.

Antoni dochodzi już do siebie, o czym również powiadomiła jego mama, przy okazji ponownie dziękując za wsparcie. Dziękujemy wszystkim za trzymanie kciuków! Jesteśmy wzruszeni Waszym wsparciem. U nas: jeden kciuk przyszyty fachową ręką dr. Pogorzelskiego, drugi jeszcze w postaci naturalnej… [...] Pozdrawiamy i dziękujemy wszystkim za dobre słowa - napisała.

CZYTAJ TAKŻE:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama