Reklama

Nie ma dyplomu aktorki, a jednak to ona dostała jedną z najbardziej pożądanych kobiecych ról ostatnich lat: nieładnej, biednej dziewczyny, zaczynającej pracę w znanym domu mody.

Reklama
Garderoba Brzyduli ma niewiele wspólnego z obowiązujacymi trendami. A twoja?

Ważne, żebym się dobrze czuła. Lubię spódnice i sukienki do kostek, trochę hippisowskie.

Jakie kolory dominują w twojej szafie?

Czerń. Noszę glany, mam też kilka wyciągniętych swetrów. Ten ubiór był formą buntu młodzieńczego. Dogadywałam się z rodzicami, nie uciekałam z domu, ale potrzebowałam odskoczni.

Nie kłóciłaś się nawet z młodszym bratem?

Cóż poradzę, skoro Christian jest super?

Idzie w twoje ślady?

Zagrał ze mną m.in. w Wybrzeżaku, czyli na młodzieżowej scenie przy Teatrze Wybrzeże, gdzie zaczynałam. Ale teraz skupia się na nauce.

Odwiedził cię w Warszawie?

Tylko kilka razy. On chodzi do liceum, rodzice pracują, a ja rzadko mogę do nich jeździć. Jeśli mam wolny weekend i tak muszę promować serial. Tęsknię za nimi. Czasem mam wrażenie, że jestem zupełnie sama.

Nie masz nikogo bliskiego w stolicy?

Nie jest tak źle jak w zeszłym roku, gdy grałam Tosię w serialu „Ja wam pokażę”. Pamiętam: padał deszcz ze śniegiem, było ciemno i smutno, a ja nie miałam znajomych. Teraz mam, i to świetnych, tylko że zamiast iść na imprezę, wolę odpocząć.

Praca na planie jest tak wyczerpująca?

Zajmuje mi 12 godzin, do tego dwie godziny na dojazdy. Wiedziałam, że będzie ciężko, ale nie przypuszczałam, że mój organizm tak kiepsko to zniesie. Jestem wyczerpana, a pracujemy dopiero czwarty miesiąc. Odliczam dni do Bożego Narodzenia. Może dostaniemy tydzień wolnego?

A gdy masz trochę wolnego, to... ?

Gapię się przez okno albo na rybki, bo mam duże akwarium. Czasami oglądam film. Chciałam zapisać się na naukę jakiegoś języka, taniec lub boks, ale nie mam czasu.

Na boks?!

Mogłabym walić w worek, żeby wyładować emocje nagromadzone na planie.

Gdybyś mogła cofnąć czas, zagrałabyś Ulę? W ogóle stanęłabyś do castingu?

Trudno zrezygnować z roli, która daje tyle możliwości. Nauka wyniesiona z planu może przynieść profity w przyszłości. Mogę być aktorką albo skończyć studia i uczyć dzieci.

Studiujesz germanistykę. Jak ci idzie?

We wrześniu zdałam egzamin z praktycznej nauki języka niemieckiego i drugi rok mam zaliczony. Ciężko było pogodzić naukę z pracą. Pomógł mi Marek Włodarczyk, serialowy tata, który przepytywał mnie ze słówek.

Zaczął się nowy rok akademicki, a ty wciąż przesiadujesz na planie...
Reklama

Wzięłam urlop dziekański. Może on trwać najwyżej rok, a ja niedawno usłyszałam, że praca nad „BrzydUlą” potrwa 18 miesięcy. Nie wiem jeszcze jak, ale będę musiała to pogodzić.
Sylwetka gwiazdy : Julia Kamińska

Reklama
Reklama
Reklama