Shakira
Podczas ostatniego weekendu, pojawiły się pierwsze zdjęcia potwierdzające związek Shakiry i Piqué, zawodnika drużyny piłkarskiej klubu FC Barcelona. Nie ma już wątpliwości, ponieważ na okładce magazynu Caracas widnieje ni mniej ni więcej tylko pocałunek gorącej pary! Ale szum wokół nich dopiero się zaczyna…
- Gala
Do tej pory, Shakira i Gérard Piqué robili wszystko, żeby nie przyciągać uwagi i pomimo, że paparazzi podążali za nim bez przerwy, udawało im się uniknąć wpadek. Poza kilkoma zdjęciami zrobionymi ukradkiem podczas wspólnych kolacji, spacerów bądź podróży, para nigdy nie została przyłapana „na gorącym uczynku”, czyli w sytuacji, która nie pozostawia wątpliwości, co do natury ich związku.
Wszyscy sądzili, że dla pięknej Kolumbijki, która niedawno zakończyła jedenastoletni związek z Antoniem de la Rua, zainteresowanie Piqué będzie tylko chwilowe i że pojawiło się na fali euforii wywołanej zmysłowym tańcem „waka waka” rozgrzewającym kibiców na całym świecie. Zdjęcie z okładki chilijskiego magazynu Caras, rzuciło jednak nowe światło na tę znajomość: Shakira jest zakochana i nie może się powstrzymać przed pocałunkiem nowego ukochanego. Kolumbijka i Hiszpan są więc już oficjalnie parą - istnieją na to dowody.
Niestety, pojawiły się już pierwsze kłopoty. Świeżo ujawniony związek jest postrzegany jako zagrożenie dla Gérarda Piqué, gwiazdy klubu Barsy. „Zawodnik podkreślał, że nie chce mieszać życia prywatnego z zawodowym, ale według Eurosportu, dane statystyczne mówią same za siebie (…) Wynika z tego, że piękna Kolumbijka rzuciła na niego czar…” Aktualne statystyki obrońcy są bardzo słabe. Odnotowano również wzrost liczby otrzymanych przez niego czerwonych kartek. Ostatnio, oddał nawet piłkę rywalowi z Realu Madryt… Coś jest na rzeczy…
Środowisko piłki nożnej jest bezlitosne. Znamy również los partnerek zawodników. Kluczową maksymą jest stwierdzenie „Bądź piękna i się nie odzywaj”, ale kiedy jest się tak sławną jak Shakira, można się spotkać z zarzutami przyczynienia się do utraty tytułu mistrzowskiego. Być może więc ujawnienie związku było przedwczesne i należy wrócić do zabawy w kotka i myszkę z dziennikarzami.