Poruszające słowa Weroniki Marczuk o macierzyństwie: „Pochowałam dwójkę dzieci”
Weronika Marczuk wkrótce zostanie mamą. Ostatnio udzieliła jednemu z portali bardzo szczerego i prywatnego wywiadu, w którym opowiedziała o ciąży i macierzyństwie. W rozmowie zdobyła się na dramatyczne wyznanie.
Weronika Marczuk o ciąży
Weronika Marczuk wraz ze swoim partnerem oczekują przyjścia na świat swojego pierwszego dziecka. Niedawno Weronika urządziła „Baby shower”, na którym ogłosiła, że spodziewa się dziewczynki, której nada imię Ania. Do porodu pozostał jej zaledwie tydzień. Jak sama powtarza, nie boi się tego, co nastąpi po nim, bo przeszła już w życiu wiele. Patrząc na jej zdjęcia ciąża zdecydowanie jej służy. Internauci nie szczędzą pozytywnych komentarzy na temat tego jak wygląda. Weronika Marczuk w poruszającym wywiadzie opowiedziała o problemach z zajściem w ciążę, o jej długiej i trudnej drodze do macierzyństwa: pełnej bólu, wyrzeczeń i smutku. Przyznała, że długo czekała na to by zostać mamą.
„Tak naprawdę całe moje kobiece świadome życie, ale nad tym, aby zajść w tę ciążę i ją utrzymać, pracowaliśmy aż siedem lat”.
Po raz pierwszy ujawniła także, że dwa razy straciła dzieci.
„Ja zachodziłam w ciążę, ale miałam problemy z ich donoszeniem. Pochowałam dwoje dzieci. To jest strasznie trudny temat i wiem, że w takich momentach wiele kobiet i mężczyzn czuje się bezradnych. Potrzebują wsparcia.” –wyznała Weronika.
Zdradziła też, że pisze książkę, w której chce opisać swoje problemy z ciążą. Tą książką chce dać wsparcie kobietom, których również dotyka ten problem.
Partner Weroniki Marczuk
Weronika Marczuk o swoim życiu prywatnym mówi niewiele. Nie chce też zdradzać kim jest jej partner, ale zdecydowanie nie szczędzi mu dobrych słów.” Mój partner jest spokojnym mężczyzną, który nie panikuje, nie stwarza problemów, myśli zawsze pozytywnie. Może to zabrzmi banalnie, ale chciałam spotkać mężczyznę z kategorii dobry człowiek.” –Wyznała.
W udzielonym wywiadzie Weronika Marczuk powiedziała, że po narodzinach córeczki chce wziąć roczny macierzyński od obowiązków zawodowych.
„Zajmę się córką, a w wolnych chwilach może uda mi się dokończyć książkę. Ania i rodzina są teraz najważniejsze” –deklaruje.