Pamela Anderson - wulgarny kawałek mięsa?
Pamela Anderson ma dwie pasje: walka o prawa zwierząt i upodobanie do skandali. I w obu tych sferach udało jej się ostatnio zaistnieć w Montrealu.
- Gala
Gorąca Pamela Anderson z łatwością przełamała lody z kanadyjskim premierem Stephenem Harperem prosząc go wprost o zaprzestanie polowania na foki. Chociaż jej zaangażowanie w walkę o prawa zwierząt zmiękcza wiele serc i przysparza jej popularności, to w czasie pobytu w Québecu, aktorka nie odmówiła sobie drobnej prowokacji. Tym razem chodzi o reklamę, której nasza syrena przedstawiona została niczym sztuka mięsa do sprzedaży.
Na afiszu, ciało gorącej nimfy w bikini jest całe porysowane i naśladuje schematyczny podział na kawałki mięsa u rzeźnika. Na apetycznych krągłościach widnieją oznaczenia: „stek”, „pierś”, „podudzie”, „żeberka”… A wszystko opatrzone jest sloganem w tym samym stylu: „Wszystkie zwierzęta są tak samo zbudowane. Miej serce - zostań wegetarianinem”.
Była gwiazda „Słonecznego patrolu” przebywająca w rodzinnych stronach przy okazji kabaretowego festiwalu „Juste pour Rire”, zamierzała zaprezentować swój najnowszy numer dokładnie przed budynkiem tamtejszego merostwa. Słynna blondynka o bujnych kształtach spotkała się jednak ze sprzeciwem ze strony władz. Śmiała kampania reklamowa organizacji PETA (People for the Ethical Treatment of Animals) została uznana nawet przez dosyć liberalny Montréal za zbyt perwersyjną.
Przedstawiciele władz lokalnych nie zawahali się użyć swojego prawa do veta. W e-mailu skierowanym do stowarzyszenia ochrony praw zwierząt, poinformowano, iż miasto „nie może wziąć na siebie wizerunku promowanego przez Panią Anderson. I nie chodzi tu o to, iż gwiazda jest kontrowersyjną osobą, ale jej najnowsza akcja jest po prostu sprzeczna z zasadami, które przyświecają tutejszym władzom, czyli poszanowanie równości praw kobiet i mężczyzn” - wyjaśniano w uzasadnieniu decyzji.
Przywołana do porządku Pamela Anderson oburzyła się słysząc o tak purytańskiej postawie. „W mieście słynnym z barów z egzotycznymi tancerkami oraz szczycącym się postępową filozofią, zabrania się kobiecie używania ciała w celu uświadomienia społeczeństwu cierpienia kurczaków i krów. To takie smutne! Co dalej? Zarządzicie noszenie burki?” - powiedziała zbulwersowana seksbomba.
To jednak nie po raz pierwszy była playmate pokazuje ostre pazurki i pozwala sobie na jednoznaczny komentarz… Jak wiecie piękność angażuje się całkowicie w obronę praw zwierząt. Maltretowana przez swoich „słodkich brutali” na czele z Tommym Lee, ale również przez Kida Rocky i Ricka Salomona, gwiazda odnalazła spokój i ukojenie wśród psów, kotów i szynszyli, o które prawa walczy, kiedy tylko może, zasługując na miano następczyni swojej idolki Brigitte Bardot.
Zaangażowanie w sprawę oraz legendarny biust 43-letniej Pam często były powodem polemiki. W jednym z ostatnich „dyskusyjnych” wystąpień gwiazdy, polewała sobie ona piersi mlekiem, a wszystko to w ramach spotu reklamującego domenę internetową. Obsceniczne? Do tego stopnia, że lubieżny klip został natychmiastowo usunięty z emisji i zakazany na antenie!
Ambasadorka naszych braci mniejszych, silikonowa piękność zgodziła się również wziąć udział w krótkometrażowym filmie przeciwko noszeniu naturalnych futer. Z pałką policyjną w ręku, w bardzo wyciętych szortach i rozpiętej koszuli imitującej mundur, kobieta z marzeń sennych nastolatków rozbierała pasażerów ubranych w skóry i futra oraz uwodziła tych, którzy byli gotowi wsiąść do samolotu bez nieetycznego w tym przypadku ubrania. Amerykańskie porty lotnicze przeraziły się nieco „temperaturą” tego nagrania i natychmiast zażądały zakazania jego emisji!
Trudno powiedzieć czy do gorącej Anderson pasuje bardziej określenie „seksowna” czy „seksistowska”?...