Olga Frycz wywołała burzę w sieci: poszło o zdjęcie z psem
Olga Frycz to oddana i wspaniała mama, która dzieli się często na Instagramie swoimi przemyśleniami na temat macierzyństwa. Tym razem internautkom nie spodobało się zdjęcie jej córeczki z psem, a na aktorkę wylała się fala hejtu. O co poszło tym razem? I czy to nie przesada?
- Redakcja
Olga Frycz w ogniu krytyki
Jakiś czas temu rozmawiałyśmy z aktorką i mamą Olgą Frycz o świadomym wychowywaniu córki. Olga poświęca dziecku całą swoją uwagę, jest oddaną i przewidującą mamą. Dba o to, aby dziecku niczego nie zabrakło, choć przyznaje, że nie przesadza z ilością kupowanych ubranek i akcesoriów. Do pomocy przy małej ma życiowego partnera, mamę i przyjaciółki, a relacja mama-dziecko, którą uwiecznia na zdjęciach na Instagramie wygląda wyjątkowo. Wciąż jednak spada na nią co jakiś czas fala krytyki ze strony innych instamatek. Tym razem Olga Frycz rozwścieczyła obserwatorki zdjęciem na którym widać jej córeczkę w kołysce i pochylającą się nad posłaniem psią pupilkę aktorki, bulterierkę Kluskę. Zarówno aktorka jak i jej narzeczony kochają zwierzęta, a w domu mają dwa psy (w tym z adopcji). Z własnego doświadczenia wiemy, że wychowywanie dziecka w domu, w którym jest zwierzę ma pozytywny wpływ na rozwój malucha. Nie wspominając o tym, że psy to najczęściej najlepsi przyjaciele i członkowie rodziny. Oczywiście, warto mieć na oku i psa i dziecko, kiedy przebywają razem, ale chyba nie należałoby popadać w paranoję.
Zdjęcie dziecka z psem - komentarze hejterów
Pod zdjęciem Olgi Frycz z bulterierką Kluską i niemowlakiem w kołysce pojawiło się morze komentarzy, wśród nich sporo nieprzychylnych i pełnych niedowierzania. Instamamy zarzucają aktorce skrajną nieodpowiedzialność i brak wyobraźni.
"(...)A potem lament nad ugryzieniem a przecież „on oswojony muchy nie skrzywdzi...” nie mogę patrzeć i nie reagować, radzę uważać Mimo Wszystko", "Mam nadzieję, że nie skończyło się to w szpitalu, to nie jest irracjonalny strach tylko przezorność. Mądry Polak po szkodzie....i wydaje mi się, że ja wiem najlepiej jak nie wyrządzać KRZYWDY mojemu dziecku i jak uczyć je ostrożności przed zwierzętami.", piszą internauci. Na szczęście pod postem pojawiło się też równie dużo wspierających i pozytywnych komentarzy od rodziców-właścicieli psów (również tych uważanych za agresywne).
My uważamy, że nie można dać się zwariować, ale po prostu być w pobliżu i przyglądać się jak pies reaguje na nowego członka rodziny. Ważne też, żeby nauczyć dziecko szacunku dla psa, wtedy ryzyko niechcianego zachowania jest minimalne.