Nova! Jennifer
Najpiękniejsza kobieta na świecie? To ja? – dziwi się Jennifer Lopez. Owszem, według magazynu „People”. Reakcja gwiazdy była szczera. Bo Jennifer nie ma już zachwycających świeżością 25 lat, nie obchodzi okrągłej 30, ale dojrzałe 42. urodziny. I z rozkapryszonej diwy zmieniła się we wrażliwą, doświadczoną kobietę.
- Monika Kotowska, glamour
1 z 12
jen
Najpiękniejsza kobieta na świecie? To ja? – dziwi się Jennifer Lopez. Owszem, według magazynu „People”. Reakcja gwiazdy była szczera. Bo Jennifer nie ma już zachwycających świeżością 25 lat, nie obchodzi okrągłej 30, ale dojrzałe 42. urodziny. I z rozkapryszonej diwy zmieniła się we wrażliwą, doświadczoną kobietę.
2 z 12
ALLONS_1016593_Jennifer_Lopez__10_
Jestem szczęśliwa w swojej skórze – odpowiada, pytana, czy patrząc w lustro, widzi boginię. – W końcu czuję, że jestem na właściwej drodze. I myślę, że dzieci odegrały tu najważniejszą rolę. A mogło być zupełnie inaczej. Mamą została cztery lata temu, po tym, jak w 2004 roku bez rozgłosu wyszła za Marca Anthony’ego, piosenkarza o portorykańskich korzeniach. Była wtedy na szczycie popularności jako aktorka i wokalistka. W 2002 roku w kalifornijskiej Pasadenie otworzyła restaurację „Madre’s”. Rok później wypuściła na rynek autorską linię ubrań i biżuterii oraz własną markę perfum. Sukces rodzi sukces.
3 z 12
ALLONS_166309_Jennifer_Lopez_01
Gdy na świat przyszły bliźniaki... Jennifer zniknęła. Ukryła się w domu i niemal pozwoliła o sobie zapomnieć. Wytwórnia płytowa Sony Music Epic Records zerwała z nią kontrakt. Prasa bulwarowa donosiła o ciężkiej depresji, nieustannych kłótniach z mężem, scenach zazdrości, które stawiały na nogi całą spokojnie śpiącą okolicę ekskluzywnej Long Island. – Czemu wydawało mi się, że to wszystko mnie ominie? – pytała niedawno podczas rozmowy z portalem E! Czyżby wielka diwa zeszła z piedestału? Bo choć na swojej trzeciej płycie śpiewała: „I’m still Jenny from the block”, dawno przestała być postrzegana jako dziewczyna z sąsiedztwa. Urządzała coraz droższe wille, nosiła wyłącznie topowe marki i bajecznie drogą biżuterię. I te zachcianki! W 2001 roku, przed galą Top of the Pops Awards trzeba było przygotować dla niej dziesięć przebieralni udekorowanych najcieńszym jedwabiem i koronkami, a do tego wyłącznie białe lilie oraz świece zapachowe od Jo Malone. Wszyscy pytali, gdzie podziała się skromna dziewczyna z Bronksu?
4 z 12
ALLONS_397647_Marc_Anthony__Jennifer_Lopez_08
Gdzie jestem ja? W ciąży przytyła ponad 30 kilogramów. W internecie wciąż krążą zdjęcia, o których pewnie chciałaby zapomnieć: ona w białej sukience od Oscara de la Renty... za małej, za ciasnej, spiętej byle jak agrafkami na plecach. Bliźniaki Max i Emme miały wtedy już pięć miesięcy, a Jennifer mimo katorżniczej pracy nie wracała do formy. Niedawno szczerze przyznała przed kamerami: – Pierwszy rok po urodzeniu dzieci był najtrudniejszy w moim życiu. Zbyt późno zdecydowałam się na macierzyństwo i stąd wszystkie problemy. Czteroletnimi dziś Maxem i Emme chciała zajmować się sama. Karmiła, przewijała, wstawała w nocy. Jednak po pewnym czasie poddała się i zatrudniła sztab dwujęzycznych, angielsko-hiszpańskich opiekunek. Mimo to życie nie zamieniło się w bajkę. – Bliźniaki płakały i bywało, że ani ja, ani opiekunki nie umiałyśmy ich uspokoić. Byłam niewyspana, rozdrażniona, czasami zrezygnowana. Macierzyństwo to coś pięknego, ale trudno mi było pogodzić się z tym, że dzieciaki nie zawsze robią to, co chcę, i wtedy, kiedy chcę – opowiada z dystansem.
5 z 12
ALLONS_867685_Jennifer_Lopez_20
Do tego narzuciła sobie restrykcyjną dietę i nie trzeba było długo czekać na pierwsze objawy depresji. – Moja kariera opierała się na przekonaniu, że trzeba ciężko pracować, by sprawy potoczyły się zgodnie z planem – tłumaczyła dziennikarzom. – Dzieci zmieniły tak wiele. Musiałam się pożegnać ze złudzeniem, że dam radę wszystko kontrolować. Rozpaczliwie starała się odzyskać dawną figurę. Nigdy nie była wiotka, ale teraz pełne kształty stały się jej znakiem firmowym. A kliniki chirurgiczne w Stanach nęciły kobiety, reklamując implanty, dzięki którym można mieć „pupę jak J.Lo”. Sama od dziecka lubiła ruch: biegała, grała w tenisa, tańczyła jazz i flamenco. Teraz zatrudniła osobistego trenera i w swojej posiadłości urządziła profesjonalną siłownię. Znikała w niej na co najmniej półtorej godziny każdego dnia, bez wyjątku. Siedem miesięcy po porodzie wzięła udział w zawodach triathlonowych, na które składają się: pływanie, jazda na rowerze i bieg. Ukończyła je z niezłym wynikiem! Sporo schudła, a jednak wciąż jej zdaniem za mało. Zadręczała siebie i bliskich. Coraz częściej szeptano o niechybnym rozstaniu z Markiem Anthonym.
6 z 12
ALLONS_1135921_Jennifer_Lopez__Marc_Anthony
Ocalić miłość Lopez ma już na koncie dwa rozwody. Związek z kelnerem Ojani Noa przetrwał rok, z tancerzem Crisem Juddem nie doczekał nawet pierwszej rocznicy. Dziesięć miesięcy wystarczyło, by Jenn złożyła pozew w sądzie. – Co jest kluczem do miłości? Nie wiem. Wyciągam wnioski z doświadczeń. Zdaję sobie sprawę, że związki wymagają pracy i nie jest to łatwe – przyznała w wywiadzie. Na początku 2009 roku na koncerty Jennifer do Kolumbii ona i mąż polecieli osobnymi samolotami. Na miejscu wynajęli dwie limuzyny. Zdjęła z palca obrączkę, on dał się przyłapać paparazzim w nocnym klubie. – To był trudny czas. Nie miałam pojęcia, czym i jak się dla nas zakończy. Jesteśmy razem. Dzieci sprawiły, że nie zrezygnowaliśmy z siebie – opowiada. Zaprzecza, że chodzili z mężem na terapię. Twierdzi, że po prostu godzinami rozmawiali o problemach zatruwających związek. – Tak, wciąż walczymy i wiemy, że mamy Maxa i Emme, którzy nas potrzebują. Przyrzekliśmy sobie nigdy nie kłaść się do łóżka w złości.
7 z 12
mloda_lo
Droga do gwiazdy Dorastała wśród szarych blokowisk najbiedniejszej dzielnicy Nowego Jorku. Oboje rodzice – David (informatyk) i Guadalupe (przedszkolanka) pochodzą z Portoryko. Jennifer jako kilkuletnia dziewczynka uwielbiała kursy tańca i śpiewu, występowała w rewiach, musicalach. A jednak studia wybrano za nią. Mury Baruch College opuściło wielu świetnych adwokatów. – Rodzice chcieli, żebym skończyła prawo, ale nie sądzę, abym mogła być wtedy szczęśliwa. I w kółko śpiewałabym przed ławą przysięgłych – żartowała potem.
8 z 12
ALLONS_107695_Jennifer_Lopez_1
Rzuciła naukę po pierwszym semestrze, wyprowadziła się z domu. Żeby zarobić na utrzymanie, pracowała jako tancerka w nocnych klubach Manhattanu. Pod koniec lat 80. za sprawą wygranej w konkursie trafiła do popularnej w Ameryce telenoweli „In Living Color”. Diabelnie ambitna nie opuszczała żadnego przesłuchania. Wystąpiła w paru teledyskach. Tak aż do 1993 roku, kiedy do swojego zespołu zaprosiła ją Janet Jackson. Cztery lata później rola w „Selenie” uczyniła z niej gwiazdę. Była pierwszą Latynoską, której zapłacono milion dolarów za rolę. Zagrała w ponad 20filmach. Zagrała u boku takich aktorskich znakomitości, jak m.in. Morgan Freeman, Robert Redford, Ralph Fiennes czy Richard Gere. Jej debiutancki album „On the 6” (1999) trafił do pierwszej dziesiątki prestiżowej listy Billboardu. Kolejny, zatytułowany „J. Lo” (2001), znalazł się na pierwszej pozycji notowania. Dwa kolejne krążki: „This Is Me... Then” (2002) i „Rebirth” (2005) kupiło ponad dziesięć milionów ludzi na świecie. Ciepło przyjęto pierwszy w całości hiszpańskojęzyczny „Como ama una mujer”(2007).
9 z 12
lo_1
Niedawno Jennifer podpisała nowy kontrakt płytowy, tym razem z nowojorską wytwórnią Island Def Jam. Singiel w rytmie dobrze znanej lambady „On The Floor” rozbrzmiewa na chyba wszystkich imprezach tego lata. Po spektakularnej porażce poprzedniego („Brave” dotarł do zaledwie 12. miejsca amerykańskiej listy Billboardu) ten, zatytułowany znacząco „Love”, chwilę po premierze (29 kwietnia) pokrył się za oceanem platyną. Jenn wyciągnęła słuszne wnioski i burzy stawiany przez lata mur między sobą a światem.
10 z 12
ALLONS_999348_Jennifer_Lopez04
Łzy przed kamerami Od czasu kiedy została jurorem w „American Idol”, zaczęto pisać o niej inaczej niż dotąd. To już nie kapryśna gwiazda, ale artystka z gorącym sercem, płacząca przed kamerami, broniąca uczestników show, prawdziwa, bliska, lubiana. Nigdy nie mówiono o niej tak ciepło. Co o tym myśli gwiazda? – Wydaje mi się, że program pomógł mi się odsłonić, pokazać, jaka jestem naprawdę. Na planie filmowym czy na scenie ludzie rzadko mogli zobaczyć mnie prawdziwą. Teraz ze zdziwieniem przekonują się, że łatwo się wzruszam. Ludziom się to podoba, cieszę się z tego. Jeszcze niedawno rozważała zawieszenie kariery. – Zastanawiałam się, czy nie zostać w domu i cieszyć się rodziną. Ale nabrałam sił i wiem, że rezygnowanie nie leży w moim charakterze. A bycie szczęśliwą i spełnioną osobą bardzo pomaga w wychowywaniu dzieci. Trzeba przyznać, że Jennifer kwitnie. Dziennikarze rozpisują się o blasku jej skóry, braku zmarszczek, naturalnym uśmiechu.
11 z 12
ALLONS_1015779_Jennifer_Lopez_z_dziecmi
Ona sama chętnie opowiada o sobie, domu, byciu mamą. Wyznaniami takimi jak to zjednuje sobie sympatię: – Pochodzę z Bronksu, a Marc z wschodniego Harlemu. Dorastaliśmy w znacznie skromniejszych warunkach niż nasze dzieci. Ale traktujemy je tak, jak kiedyś nas traktowano. Czy bliźniaki pójdą w ślady rodziców? Być może. – To wspaniałe móc słuchać Emme, bo śpiewa z czystą radością. Ale gdy tylko zorientuje się, że ktoś ją obserwuje, milknie – śmieje się Lopez. – Ma śliczny głosik, z podobną wibracją jak kiedyś Shirley Temple. Za to jej brat jest zachwycony, gdy skupia na sobie uwagę. Typowy chłopak. Mąż mówi, że Max na pewno zostanie menedżerem Emme.
12 z 12
final_lo
Nowy początek Była na szczycie. Przez chwilę życie zawirowało i mogła stracić wszystko. – W pewnym sensie to nowy początek – przytakuje dziennikarzom. – Po urodzeniu dzieci zrobiłam sobie przerwę. Po raz pierwszy od dłuższego czasu wzięłam się do pracy. Godzenie jej z macierzyństwem jest trudne, ale nie czuję presji, żeby komukolwiek coś udowadniać. Z kontem, na którym zgromadziła ok. 150 milionów dolarów, już nie musi. A jednak nie daje o sobie zapomnieć. Na nowej płycie śpiewa o miłości. – Ale nie idealnej. W swoim życiu miałam wiele poważnych związków, które były mniej lub bardziej udane. W każdym, mimo doświadczenia, nie byłam pewna, co powinnam zrobić, gdy źle się działo. Dorastając, widywałam mężczyzn kłamiących i zdradzających, dlatego teksty piosenek mają dać siłę tym, którzy nie umieją ująć żalu w słowa. Mają pomóc odróżnić miłość od uzależnienia. Pierwszy singiel sprzedał się już w milionie egzemplarzy. Ale gwiazda ma myśli zaprzątnięte czym innym. Zaangażowała się w muzyczny reality show: razem z Markiem Anthonym będzie szukać talentów w Ameryce Łacińskiej. Czy to znaczy, że już dość kłótni i będą razem? PS. Ku zaskoczeniu wszystkich, w chwili gdy zamykaliśmy numer, para wydała oświadczenie o rozwodzie.