Reklama

Nierozłączni od czasów szkoły teatralnej. – Pytają nas: „Jak to się robi?”. Po 35 latach małżeństwa i 39 latach bycia razem, dochodzimy do wniosku, że nie ma na to przepisu – uważają państwo Bursztynowiczowie. – Na ogół trzymamy sztamę. W trudnych momentach jesteśmy bliżej siebie. Nasze pokolenie potrafi i chce przezwyciężać kryzysy. A było ich w naszym związku kilka, także takich, przez które dziś ktoś inny mógłby się rozstać. Nie mówię o zdradach czy romansach, ale o sytuacjach, kiedy człowiek ma tego drugiego zwyczajnie dosyć – mówi Barbara. – Jesteśmy ze szkoły, gdzie trudności się przezwycięża – dodaje Jacek. – Zaakceptowaliśmy dysonanse. Stały się źródłem naszych żartów. Miłość? Wymaga wysiłku od każdego z nas. I dobrej woli. My na pewno chcemy, by nasz związek trwał. Bo się kochamy.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama