"Nie wierzcie tym wyretuszowanym zdjęciom na Instagramie" - Marta Żmuda-Trzebiatowska bez makijażu apeluje do nastolatek
Niektórzy twierdzą, że nigdy wcześniej nie było tak łatwo popaść w kompleksy. Wszystko za sprawą kanałów Social Media, na których każdy z nas chce pokazać się od jak najlepszej strony, zazwyczaj "upiększając" zdjęcia filtrami, czy obróbką graficzną. Marta Żmuda Trzebiatowska pokazuje się bez makijażu i apeluje do kobiet, aby nie dały się zwariować!
- Redakcja
Marta Żmuda Trzebiatowska bez makijażu
Marta Żmuda Trzebiatowska to aktorka filmowa i teatralna, którą znamy między innymi z ról w "Mowie Ptaków", "Listach do M", czy serialu "Na dobre i na złe". Aktorka na swoim Instagramie chętnie dzieli się z fanami swoim życiem prywatnym, dzięki swojej naturalności sprawia wrażenie luźnej "dziewczyny z sąsiedztwa". Tym razem Marta zaskoczyła obserwatorów zdjęciem saute - na twarzy aktorki nie znajdziemy grama makijażu.
Aktorka swoim zdjęciem chciała zaapelować do kobiet, które na co dzień są bombardowane kipiącymi od retuszu zdjęciami:
Od czasu do czasu lubię tu wrzucić takie zdjęcie - kompletnie sauté: bez make upu, bez filtrów. Myślę, że w obecnych czasach bardzo potrzeba pokazywać swoją prawdziwą twarz. Nikt z nas nie jest doskonały. Ja mam np.”sezonowe piegi” - pojawiają się wraz z pierwszym słońcem, a znikają po lecie. Kiedyś były one moim kompleksem, a dziś je kocham. Mam też już pierwsze zmarszczki. Wiek robi swoje.
Szczególnie martwi się o nastolatki, którym jak sama pisze "ciężko jest dorastać w instagramowym, nieprawdziwym świecie."
Marta na kończy post przesłaniem, pod którym podpisujemy się obiema rękami:
Dziewczyny bądźcie dla siebie łagodne i nie wierzcie tym wszystkim „wyphotoshopowanym” zdjęciom z IG czy FB. Przytulam. Miłego dnia
Przez filtr z Instagrama
Instagram to ze wszystkich kanałów Social Media, aplikacja najbardziej destrukcyjna dla psychiki. Regularne korzystanie z niej może prowadzić do depresji, lęków, osamotnienia, a przede wszystkim zaburzeń w postrzeganiu własnego ciała. To wyniki badań przeprowadzonych przez brytyjskie Royal Society for Public Health. Doskonale wiemy, że świat pokazywany na Instagramie to tylko urywek, najciekawsze i najbarwniejsze momenty naszego życia. Mimo wszystko, nasze zamiłowanie do porównywania się do innych, szczególnie w trudnym, nastoletnim okresie, może poskutkować tym, że własne życie będziemy w końcu postrzegać jako szare i nudne. Dla rozładowania "instagramowej frustracji" powstały nawet wyzwania, w których trenerki, dietetyczki, czy modelki porównują swoje pozowane zdjęcia, ze zwykłymi, "codziennymi" ujęciami.