Monika Mrozowska woli wakacje bez dzieci? "Doprowadzają mnie do szewskiej pasji"
Monika Mrozowska wybrała się ostatnio ze swoimi dziećmi do Berlina. Korzystając z okazji podzieliła się wrażeniami ze wspólnej podróży na Instagramie. Wyjawiła nie tylko wady i zalety takich wypraw, ale również czego życzy swoim dzieciom na przyszłość.
Monika Mrozowska wyznała co czuła podczas wakacji z dziećmi
Monika Mrozowska jest bardzo zaangażowana w macierzyństwo i otwarcie dzieli się tym na mediach społecznościowych. Nie ukrywa też wizerunku swoich dzieci, które regularnie pojawiają się na publikowanych przez nią zdjęciach. Ma ich trójkę, w szerokim przedziale wiekowym: najstarsza Karolina ma 16 lat, średnia Jagoda – 9, a najmłodszy Józef jest 5-latkiem. W opisie do nowego zdjęcia, które aktorka zamieściła na Instagramie, Monika Mrozowska dzieli się wrażeniami z wyprawy z dziećmi. Przyznała, że uwielbia z nimi podróżować, choć czasem potrafią mocno dać jej w kość. Monika Mrozowska nie kryła frustracji:
- Chociaż dają mi też czasami nieźle w kość. Gdy kłócą się kto ma spać na którym łóżku i w jakiej konfiguracji. Kto ma iść podczas spaceru z przodu, a kto z tylu. Kto z lewej strony, a kto z prawej. Kto... ma usiąść koło mnie podczas śniadania, a kto naprzeciwko. Powiadam Wam, doprowadzają mnie do szewskiej pasji kilkanaście razy dziennie.
Monika Mrozowska uwielbia podróżować z dziećmi
Z drugiej strony Monika Mrozowska zachwyca się entuzjazmem, którym jej dzieci są przepełnione podczas wspólnych podróży. Bardzo pozytywnie reagują nie tylko na wszystkie miejsca, które odwiedzają, ale również na architekturę, ludzi i kuchnię. Tym razem celem wyprawy był Berlin, który zachwycił rodzinę mnóstwem miejsc, w których można zjeść coś pysznego. Problemem był tylko mały Józek, który jak wiele dzieci w jego wieku, jest bardzo wybredny.
Monika Mrozowska opowiada o marzeniach na przyszłość
Przy okazji opowieści o wspólnej podroży Monika Mrozowska podzieliła się swoimi poglądami na podróże z dziećmi. Jako pierwszy plus wymieniła umiejętności, które jej pociechy wyciągają z takich przeżyć. Sprawdzona zostaje ich odpowiedzialność i zdolności organizacyjne. Dodatkowo muszą wykazać się wytrzymałością przy noszeniu swoich rzeczy. Wyraziła też nadzieję, że jej dzieci w przyszłości będą podobnie spędzać czas z własnymi dziećmi, jako że jest to świetny sposób na zacieśnienie więzi. W końcu pociecha nie powinna być zbędnym bagażem, który podrzuca się do przechowalni (babci). W pełni się z nią zgadzamy!