Reklama

Meghan Markle zamierza głosować?

Zgodnie z etykietą dworską królowa Wielkiej Brytanii oraz rodzina królewska, nie powinny brać udziału w wyborach. Dlaczego? Chodzi o zachowanie neutralności politycznej jako wyrazu szacunku dla wszystkich polityków i obywateli, utożsamiających się z różnymi ugrupowaniami.

Reklama

Jak podaje „People magazine”, nie jest to jednak prawnie zakazane, a raczej niezalecane.

Z tej właśnie luki w prawie postanowiła skorzystać Meghan Markle. Otwarcie zapowiedziała, że ma zamiar wziąć udział w zbliżających się wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Swoją decyzją podzieliła się z magazynem „Marie Clarie”. Znalazła się tym samym na liście 100 wpływowych kobiet, które zapowiedziały swój udział w wyborach. Oprócz Meghan Markle na liście znajdują się również Michelle Obama, Hillary Clinton, Meghan McCain, Chelsea Handler, Oprah Winfrey. Księżna tłumaczy swoją decyzję, mówiąc, że każdy głos ma znaczenie. Mimo tego, że etykieta rodziny królewskiej, z którą się związała, zniechęca do głosowania, postanowiła po raz kolejny wyłamać się i pójść za głosem serca.

Wiem, jak to jest mieć głos i wiem, jak to jest być go pozbawioną. Wiem również, że wielu naraziło życie, byśmy mogli zostać usłyszani. To możliwość, to fundamentalne prawo, to nasza okazja, by wykorzystać nasze prawa i sprawić, że nasze głosy zostaną usłyszane. Jeden z moich ulubionych cytatów, taki który z mężem powtarzamy zbyt często, należy do Kate Sheppard, przywódczyni sufrażystek w Nowej Zelandii, która powiedziała: „Nie myśl, że twój jeden głos się nie liczy, deszcz, który odświeża spieczoną glebę, składa się z pojedynczych kropel”. Oto dlaczego głosuję.

Słowa Meghan Markle wywołały poruszenie. Księżną Sussex cytują zagraniczne media takie jak „Fox News”, „CA News” czy „Fox Wilmington”.

ZOBACZ TEŻ: Meghan Markle i książę Harry nie chcą mieć nic wspólnego z książką na ich temat. Wydali oświadczenie

Meghan Markle: na kogo zagłosuje?

Meghan Markle mimo swojej otwartej deklaracji, co do udziału w wyborach, nie zdradziła jeszcze, na kogo zamierza głosować. Już wcześniej zdarzało jej się jednak krytykować wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w 2016 roku. Możemy spodziewać się więc, że to nie urzędujący prezydent będzie jej kandydatem.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Meghan Markle pozwała agencję fotograficzną w imieniu syna. "Należy przeciwstawić się temu zachowaniu, ponieważ niszczy ono ludzi i niszczy życie"

Reklama
Reklama
Reklama