Matylda Damięcka ostro o Lagerfeldzie: „Geniusz, ale wciąż zepsuty człowiek”
2 dni po śmierci Karla Lagerfelda wiadomość o odejściu projektanta wciąż brzmi tak niewiarygodnie, że chciałoby się ją uznać za ponury żart. Internet kipi od zdjęć genialnego twórcy, ale na pięknym portrecie zaczyna pojawiać się rysa. Ilustracja Matyldy Damięckiej obnaża to, o czym w odniesieniu do projektanta wolimy milczeć.
Śmierć genialnego twórcy i ikony mody całkowicie zdominowała internet. Media społecznościowe aż kipią od różnych ujęć Karla Legerfelda: na Instagramach poruszeni odejściem projektanta miłośnicy jego talentu podają sobie ujęcia z jego młodości, te przedstawiające go w towarzystwie muz, czy przy pracy. Tych ostatnich jest chyba najwięcej, bo mistrz, który zarzekał się, że nigdy nie przestawał pracować słowa dotrzymał. Choć nie pojawił się na ostatnim pokazie Chanel, co wzbudziło falę spekulacji na temat jego pogarszającego się stanu zdrowia, pozostał czynny zawodowo do samego końca.
Te kobiety były największym muzami Karla Lagerfelda
I choć chcemy go widzieć jedynie poprzez pryzmat jego fantastycznej twórczości i nieposkromionego talentu, coraz częściej na tym pięknym portrecie pojawiają się pęknięcia. Poza tym, że projektant faktycznie jest legendą, która postawiła dom mody Chanel na nogi i uczyniła projekty z podwójnym C w logo pożądanymi, był także seksistą, który nie krył się z niepopularnymi poglądami na temat pracy modelek ("Jak nie chcą ściągać spodni, niech idą do zakonu") czy szerzej, tych, który maja inny styl pracy, niż on sam (czyli robią w życiu coś jeszcze poza samą pracą).
Matylda Damięcka - kontrowersyjny portret Karla Lagerfelda
Ostatnim razem aktorka i graficzka przypomniała o sobie pamiętną grafiką przedstawiającą serce w kształcie granic Polski, która obiegła Internet po śmierci prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, w trakcie światełka do nieba na finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dziś, dwa dni po śmierci Karla Lagerfelda pojawiły się na jej profilu dwa ujęcia mistrza. Pierwsze z nich to portret bez komentarza, za to drugie bezlitośnie obnaża charakter projektanta. Stylizowana na ankietę zachęca do tego, by w odniesieniu do Lagerfelda wybrać jedną z dwóch opcji: „Zepsuty człowiek, ale geniusz” lub „Geniusz, ale wciąż zepsuty człowiek”. Z jednej strony to szpilka wbita za sięganie po naturalne futra i skóry (Chanel dopiero niedawno zrezygnowało z używania tych pierwszych w kolekcjach), z drugiej przytyk do jego kontrowersyjnego sposobu bycia i natury: ze słynnych cytatów przebija pogardliwy stosunek względem pracy innych, niechęć do „brzydkich” ludzi, słabość do zbytku, poczucie wyższości i całkowita bezkarność.
Jak oceniacie ilustrację Matyldy Damięckiej? Zbyt wcześnie na wypominanie Lagerfeldowi jego wad czy trafny, pozbawiony sztucznego ubarwiania i przyzwolenia na szerzenie stereotypów i seksizmu realistyczny portret?