To zdjęcie wstrząsnęło całym światem. Martyna Wojciechowska zdradza jak potoczyły się losy małego chłopca z Nigerii
Zaledwie 5 lat temu do sieci trafiło zdjęcie, które wstrząsnęło całym światem. Fotografia przedstawiająca zaledwie 3 – letniego, wygłodzonego chłopca z Nigerii w prostolinijny sposób uświadomiła nam prymitywność tego pozornie dalekiego kraju. Dziś Martyna Wojciechowska wraca do historii z 2016 roku – jak potoczyły się losy cudem odratowanego dziecka?
- Gabriela Biega
Martyna Wojciechowska pokazała zdjęcie chłopca, o którym mówił cały świat
Zatrważające zacofanie krajów Afryki wydaje się być niemożliwe w obliczu postępów naukowych innych krajów świata. Często traktujemy sytuację prymitywnych państw jako odległe historie, o których jedynie słyszy się gdzieś tam w telewizji, wykazując ewentualnie odrobinę skruchy. Martyna Wojciechowska od lat angażuje się społecznie w sytuację ludzi Afryki. Ostatnio przypomniała fanom o zdjęciu, które w 2016 roku wywołało szok na całym świecie. 3 – letni chłopczyk z Nigerii został wygnany z domu z powodu podejrzenia o czary. Jak potoczyła się jego historia?
W 2016 roku zdjęcie małego Nigeryjczyka obiegło cały świat. Chłopiec został wygnany z domu za podejrzenie o czary, które miały być powodem klęski nieurodzaju w jego osadzie. Przez 8 miesięcy samotnie błąkał się po ulicach. Nie otrzymał żadnej pomocy. Duńska działaczka charytatywna, Anja Ringgren Loven, jako jedyna przejęła się losem dziecka – przyjęła go do swojej fundacji, dzięki której mógł zaznać choć odrobinę „normalności”. Zdjęcie, na którym poi chłopca wodą wywołało, tak wówczas potrzebną, międzynarodową dyskusję społeczną. Jak dziś ma się już nie taki mały Nigeryjczyk?
Zobacz też: Martyna Wojciechowska zdradziła, jak czule zwraca się do męża, Przemka Kossakowskiego
Martyna Wojciechowska zdradza, co stało się z chłopcem
Zabobony i wierzenia wydają się nam być tak odległe i abstrakcyjne, że niewielu z nas zdaje sobie sprawę z ich ciągłej obecności w niektórych społecznościach. Martyna Wojciechowska od lat podróżuje po całym świecie zajmując się historiami ludzi, które wstrząsają pierwszym światem. Jakiś czas temu podróżniczka opowiadała nam o życiu Kabuli, albinoski, której odcięto rękę w wieku 13 lat. Dziś Kabula sprawdza swoje siły jako piosenkarka! W Afryce wierzy się, że amulety wykonane z ciała albinosów mają magiczną moc. Sytuacja dziecka z Nigerii była podobna – on także został skazany na śmierć z powodu wierzeń w czary. W ostatnim czasie Martyna opublikowała post, który pokazuje z jak wielkim nieuświadomieniem ludzi Afryki walczą wolontariusze. Losy małego Nigeryjczyka na szczęście potoczyły się w dobrym kierunku.
To wstrząsające zdjęcie pojawiło się w 2016 roku. Duńska działaczka charytatywna, ANJA RINGGREN LOVEN poi wodą skrajnie wyczerpanego nagiego trzylatka w NIGERII. Chłopczyk błąkał się po ulicach miasta Eket przez osiem miesięcy. Rodzina go wykluczyła i wyrzuciła z domu, bo ZOSTAŁ OSKARŻONY O CZARY. W Nigerii, zwłaszcza na południu kraju, niektórzy wciąż wierzą w zabobony, że dzieci mogą zostać opętane i to one odpowiadają za np. klęskę nieurodzaju. Mimo że jest to prawnie zabronione (od 2008 roku), w praktyce każdego roku kilka tysięcy dzieci słyszy taki wyrok z ust swoich najbliższych. Taki maluch zostaje poddany egzorcyzmom, a raczej torturom, przez lokalnego szamana. Niektóre zostają wygnane z wiosek i zdane same na siebie – pisze podróżniczka.
Zobacz też: Martyna Wojciechowska o seksualności osób niepełnosprawnych: "To prawo każdej jednostki ludzkiej"
3 – letni Nigeryjczyk miał wiele szczęścia. Spotkanie z duńską działaczką dało mu szansę na życie, o którym kiedyś nigdy nawet nie słyszał. Trafił do fundacji, gdzie zapewniono mu nie tylko bezpieczeństwo i miłość, ale także możliwość kształcenia się, która może być dla niego wielką pomocą w przyszłości.
Anja zabrała natychmiast chłopca do szpitala, a następnie znalazł się pod skrzydłami jej fundacji, która od lat pomaga dzieciom w Nigerii. Fundacja stworzyła w Nigerii LAND OF HOPE, czyli KRAINĘ NADZIEI. To azyl dla dzieci, które zostały oskarżone o czary i wyrzucone na ulicę. Mają zapewnioną opiekę i naukę. Bo edukacja to przecież najmocniejsza broń w walce o zmianę świata. Dzisiaj chłopiec, który dostał na imię HOPE, jest uśmiechniętym, zdrowym dzieckiem i uwielbia się uczyć – dodaje Martyna.
Często wstrząsające historie opowiadane przez podróżników są dla nas w pewien sposób odległe. W rzeczywistości jednak ludzie żyjący w Afryce, w krajach skrajnie prymitywnych są nam bliżsi, niż możemy zdawać sobie sprawę. Pierwszy świat ma wielkie możliwości – wykorzystanie choć naparstka z nich jest wielką szansą dla ludzi, dla których bogactwo nigdy nie istniało.
Zobacz też: Poparzona sportsmenka mimo tragicznych doświadczeń motywuje kobiety na całym świecie. Kim jest Turia Pitt?