Martyna Wojciechowska o edukacji seksualnej, rozmowach o seksie i projekcie Sexed.pl: "Nie ma dla mnie tematu tabu" [TYLKO U NAS]
Martyna Wojciechowska wzięła w najnowszym projekcie #SEXED.PL, bo jak sama mówi, brakowało jej książek na temat edukacji seksualnej w momencie, gdy została mamą. Jak dziennikarka rozmawia na trudne tematy z córką, czy istnieje dla niej temat tabu i dlaczego edukacja seksualna jest właściwie potrzebna? "Dlaczego edukacja seksualna nie jest przedmiotem w szkole takim samym jak język polski czy matematyka? Nie wiem, więc biorę sprawy w swoje ręce".
W tym artykule:
- Martyna Wojciechowska o rozmowach z córką: "Nie ma dla mnie tematu tabu"
- Martyna Wojciechowska: "Dlaczego edukacja seksualna nie jest przedmiotem w szkole takim samym jak język polski czy matematyka? Nie wiem"
Martyna Wojciechowska od lat znana jest z tego, że nie boi żadnych tematów, nawet tych najtrudniejszych i najbardziej kontrowersyjnych, które poruszają i dzielą społeczeństwo. Podróżniczka wzięła udział w najnowszym projekcie Sexed.pl, który skierowany jest do rodziców. Książka “SEXEDPL. Dorastanie w miłości, bezpieczeństwie i zrozumieniu. Przewodnik dla rodziców" odpowiada na trudne pytania, które stawiają przed sobą opiekunowie dzieci, zarówno tych najmłodszych, jak i tych, które wchodzą właśnie w wiek dorastania.
Dziennikarka wzięła udział w projekcie Anji Rubik, bo jak sama przyznaje, chętnie przeczytałaby taką książkę jako młoda mama. “Najpierw jako nastolatka chciałabym mieć pierwszą książkę wydaną przez Sexed.pl, czyli poradnik skierowany dla młodych. W tamtym czasie bardzo mi tego brakowało. Obecnie, jako mama 14-latki przyznaję, że chętnie przeczytałabym tę książkę dokładnie wtedy, kiedy zostałam rodzicem. Miałabym szansę parę rzeczy zrobić inaczej” - wyznaje Martyna Wojciechowska w rozmowie z Kobieta.pl.
Martyna Wojciechowska o rozmowach z córką: "Nie ma dla mnie tematu tabu"
Seksualność to temat często bardzo niewygodny dla rodziców. Nasze dzieci o dojrzewaniu niejednokrotnie dowiadują się z Internetu czy od rówieśników. Jak na trudne dla opiekunów tematy z 14-letnią córką rozmawia Martyna Wojciechowska?
“Normalnie. To jest chyba najlepsza odpowiedź. Od początku dbałam o to, żeby móc swobodnie rozmawiać z moją córką o cielesności czy seksualności. Główna zasada jest taka, żeby zacząć rozmawiać jak najwcześniej i używać języka, skierowanego do konkretnego wieku. Kiedy dziecko zaczyna dojrzewać i zaczynają pojawiać się tematy takie, jak antykoncepcja, nieheteronormatywność, aborcja i w ogóle podjęcie współżycia seksualnego, to na rozmowę jest już późno. Oczywiście, w każdym wieku dziecka tę rozmowę warto odbyć, ale fundament należy budować znacznie wcześniej. To nie jest jedna rozmowa.” - wyjaśnia Martyna Wojciechowska w rozmowie z Kobieta.pl na premierze najnowszej książki projektu Sexed.pl
Staram się rozmawiać z córką o wszystkim. Generalnie nie ma dla mnie tematu tabu w zakresie naszego ciała w rozmowie z dzieckiem. Trzeba jednak przyznać, że my jako rodzice nie odebraliśmy gruntownej edukacji seksualnej. I nasi rodzice również. Trudno więc, byśmy teraz z dnia na dzień potrafili zmienić swoje myślenie i robić wszystko inaczej, niż widzieliśmy w naszych domach. To dłuższy proces
Jak o seksualności mają jednak rozmawiać rodzice, którzy nie czują się najlepiej w takich tematach? Jak odczarować naturalny temat dojrzewania tak, aby dyskusja z dzieckiem była bezpieczna, nieoceniająca i zachęcająca do edukacji w tym temacie?
“Ja sugeruję rodzicom, którzy mają problem z rozmową na trudne tematy z dzieckiem, zaczęcie tak naprawdę od edukacji siebie. Siadanie przy kuchennym stole i mówienie: no to teraz porozmawiajmy o seksie nie jest dobrym rozwiązaniem. Zamiast tego można wykorzystywać różne, codzienne sytuacje, żeby te tematy oswajać. Można skomentować film, który jest w telewizji, czy artykuł w internecie i zapytać dziecka: słuchaj, a co Ty o tym myślisz? Zaczęłabym właśnie od tego – pytania o to, co myśli i czuje w związku z tym, a nie od wygłaszania swoich rad i opinii na dany temat” - tłumaczy podróżniczka.
Martyna Wojciechowska: "Dlaczego edukacja seksualna nie jest przedmiotem w szkole takim samym jak język polski czy matematyka? Nie wiem"
Najnowsza książka Sexed.pl porusza m.in. temat bezpieczeństwa. Martyna Wojciechowska zaznaczyła w listopadzie ubiegłego roku, że boi się o przyszłość swojej córki w Polsce. “Boję się o przyszłość nas, wszystkich kobiet w tym kraju, o przyszłość mojej córki, kiedy zdecyduje się na założenie rodziny… Co jeszcze musi się stać żebyśmy oprzytomnieli i zatrzymali to szaleństwo?!” - pisała wówczas na swoim profilu na Instagramie dziennikarka, poruszona informacją o śmierci Izy z Pszczyny.
Jak podróżniczka dba o bezpieczeństwo 14-letniej Marysi, wiedząc jednocześnie, że prawo w Polsce jest nieprzychylne wobec kobiet?
“Nie mogę liczyć na państwo w temacie bezpieczeństwa, więc jedyne co mogę zrobić to zapewnić mojej córce bezpieczeństwo, które powinno polegać na tym, żeby ją przygotować do życia i różnych doświadczeń, które jeszcze przed nią"
Trzeba pamiętać, że dobra i gruntowna edukacja seksualna oznacza, że dzieci później rozpoczynają inicjację seksualną, jest ona bardziej świadoma. Wiedzą jak wyrażać świadomą zgodę bądź niezgodę, rzadziej zdarzają się choroby weneryczne, rzadziej zdarzają się niechciane ciąże. Rzadziej też dochodzi również do przemocy, ponieważ dobrze wyedukowane dziecko jest w stanie rozpoznać sytuację odpowiednio wcześnie, nazwać ją i ewentualnie zareagować. Dlaczego edukacja seksualna nie jest przedmiotem w szkole takim samym jak język polski czy matematyka? Nie wiem, więc biorę sprawy w swoje ręce - podsumowuje Martyna Wojciechowska.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Martyna Wojciechowska o wypadku sprzed kilku lat: "Przeżyłam, choć przez kilka miesięcy nie było wiadomo, czy będę chodzić". Wspomnienie chwyta za serce
Martyna Wojciechowska na łamach "Wysokich Obcasów" wróciła wspomnieniami do wypadku samochodowego, w którym została ranna, a zginął jej przyjaciel. "Postanowiłam wtedy, że przeżyję nie jedno życie, tylko dwa".Martyna Wojciechowska o zakazie aborcji: "boję się o przyszłość mojej córki, kiedy zdecyduje się na założenie rodziny"
Martyna Wojciechowska w poruszającym wpisie na Instagramie zabrała głos po śmierci ciężarnej 30-latki, która tragicznie zmarła, ponieważ lekarze czekali na obumarcie płodu, by dokonać aborcji. Dlaczego? Działali zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który zakazuje aborcji nawet w przypadkach nieodwracalnych wad płodu. "Co jeszcze musi się stać żebyśmy oprzytomnieli i zatrzymali to szaleństwo?!" - pisze podróżniczka.Martyna Wojciechowska o sytuacji na granicy z Białorusią: "Jak można małe dzieci wyganiać do lasu, przy temperaturach spadających w nocy poniżej zera?"
Martyna Wojciechowska opublikowała na swoim profilu na Instagramie wpis, obrazujący sytuację uchodźców, w tym dzieci, które nadal przebywają na polsko-białoruskiej granicy. "Chodzi o to, że nikt nie zasługuje na śmierć z zimna w lesie, bo politycy nie mogą się dogadać" - pisze podróżniczka