Reklama

Martyna Wojciechowska jest matką 9-letniej Marysi. Ojcem dziewczynki jest Jerzy Błaszczyk, rekordzista w nurkowaniu głębinowym. W zeszłym roku Błaszczyk zmarł na raka. Miał 46 lat. Wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła Wojciechowską i, oczywiście, jej córką Marysią. Jednak Martyna rozmawia z córką o wszystkim, również o śmierci. Dlatego podróżniczka nie robiła tajemnicy ze śmierci Jerzego Błaszczyka. Tak, jak umiała, oswoiła swoją kilkuletnią córkę z wiadomością o śmierci jej ukochanego ojca. W naszym nowym wywiadzie w programie Gala Studio Martyna Wojciechowska mówi Natalii Hołowni: Nie zastąpię Marysi taty, to jest niemożliwe. Bardzo kochała swojego tatę. Jest on wciąż obecny w naszych rozmowach i tak już zostanie zawsze. Marysia ma tatę. Nie ma go z nami, ale ma tatę. Zaś teraz okazuje się, że córka Martyny Wojciechowskiej ma także... rodzeństwo! Czy Martyna Wojciechowska zdecydowała się na adopcję? Dotychczas Marysia była jej jedynym dzieckiem. W naszym nowym wywiadzie Wojciechowska zdradza, że ma więcej dzieci, a jej córka ma rodzeństwo!

Reklama

Natalia Hołownia w rozmowie z Martyną Wojciechowską porównała polską podróżniczkę do Angeliny Jolie. Wspomniała, że tak jak Angelina, Wojciechowska również jeździ po całym świecie, interesuje się losem innych ludzi i zawsze stara się im pomóc. Hołownia zapytała, czy Wojciechowska tak jak Angelina Jolie nie chciałaby adoptować dziecka z jednego z krajów Trzeciego Świata. Martyna odpowiedziała, że... już to zrobiła!

Martyna Wojciechowska: Zaadoptowałam sierotę niejedną. Mam wiele dzieci na świecie, którymi się zajmuję, o które się troszczę. Mam dzieci na Filipinach - czwórkę, które mieszkają w grobowcu razem ze swoimi rodzicami. W różnych miejscach świata mam te dzieciaki, więc w jakimś sensie czuję, że je adoptowałam. Są moje. Jestem za nie odpowiedzialna.Natalia Hołownia: Czyli Marysia ma rodzeństwo?Martyna Wojciechowska: Marysia ma rodzeństwo, tak, i wie o tym. Nawet czekam na ten moment, kiedy będzie gotowa, żebyśmy pojechały razem na te krańce świata, żeby poznała swoje adoptowane rodzeństwo. Ale w ich warunkach i w ich środowisku.

Dlaczego adoptowane dzieci Martyny Wojciechowskiej nie mieszkają z nią w Polsce? Bo Martyna wybrała inną drogę niż Angelina Jolie. Jak tłumaczy w wywiadzie dla Gala Studio, Wojciechowska nie chciała separować dzieci od ich korzeni, wyrywać ich z ich środowiska. Pragnęła natomiast zapewnić im takie warunki życia i rozwoju, by mogły odebrać edukacje, by nie zagrażały im bieda i głód.

Angelina Jolie, być może były przesłanki ku temu, postanowiła te dzieci, które poznała, zabrać i wychować na sposób zachodni. Ja natomiast te dzieci, którym chciałam pomóc, postanowiłam pozostawić w tym środowisku, w którym żyją, i wspierać je w tamtych warunkach.

Nie sądziliśmy, żeby Martyna Wojciechowska była w stanie jeszcze bardziej nam zaimponować, ale tak się właśnie stało! Zresztą, posłuchajcie sami jej mądrych, a niekiedy nawet odważnych słów:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama