Reklama

Martyna Wojciechowska udzieliła wywiadu Annie Lewandowskiej

Martyna Wojciechowska udzieliła ostatnio wywiadu Annie Lewandowskiej, który pojawił się na blogu trenerki. Martyna Wojciechowska szczerze opowiedziała o swoim macierzyństwie, jak zmieniło się jej życie po narodzinach córki Marysi, oraz o tym jak wychowuje swoją córkę na silną kobietę.

Reklama

Martyna Wojciechowska wyznała, że po urodzeniu córki nie czuła się dobrą matką: "Kiedy urodziłam Marysię, żyłam w przeświadczeniu, że zaleje mnie fala szczęścia i poniesie przez te pierwsze tygodnie macierzyństwa, że wszystko będzie mi przychodziło w sposób łatwy i naturalny. Ale tak nie było i czułam się z tego powodu winna. Miałam wrażenie, że „nie staję na wysokości zadania”, że w jakimś sensie zawodzę moje dziecko i nie jestem dobrą matką. Ale co tak naprawdę znaczy „być dobrą matką”? Nie ma jednego uniwersalnego modelu, nie ma jednej właściwej odpowiedzi na to pytanie."

Macierzyństwo bardzo zmieniło Martynę Wojciechowską i przewartościowało jej życie. "Życie przed urodzeniem dziecka i po – to są jednak dwa różne światy. Kiedy to zrozumiałam było mi lżej na sercu, ale wiele rzeczy wciąż sprawiało mi obiektywne trudności. Czy miałam takie momenty, że siedziałam na łóżku i płakałam? Tak. Były chwile, że kompletnie nie wiedziałam co robić, czułam się bezsilna, a to szczególnie trudne dla osoby, która zwykle wszystko potrafi świetnie zorganizować. Czułam, że nagle straciłam kontrolę i wszystko wygląda inaczej, niż sobie wyobrażałam. To był czas, kiedy musiałam się rozstać z pewnym wykreowanym w głowie obrazem macierzyństwa, z własnymi oczekiwaniami. Ale to właśnie wtedy kształtowałam się jako kobieta – matka. A ten proces bywa burzliwy." - wyznała Martyna Wojciechowska

Wspólne zdjęcie Wojciechowskiej i Lewandowskiej wywołało burzę

Martyna Wojciechowska zamieściła na swoim Instagramie wspólne zdjęcie z Anną Lewandowską, które pochodzi z sesji zdjęciowej zrobionej przy okazji wywiadu. Podróżniczka obok zdjęcia napisała: "MACIERZYŃSTWO to najważniejsza i najbardziej inspirująca podróż w moim życiu. Jednak w przeciwieństwie do większości podróży… tej akurat nie da się zaplanować. Nie wiesz, dokąd zmierzasz, co cię czeka po drodze, nie masz ani mapy, ani GPS’a. Macierzyństwo nigdy się nie kończy, bo przecież kiedy zostajesz mamą to będziesz nią już na zawsze, do końca życia. Czytaliście już wywiad na www.babybyann.com? Co myślicie? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii, bo występuję w nim w trochę innym wydaniu niż zazwyczaj. Aniu, dziękuję za zaproszenie."

Wpis Martyny Wojciechowskiej spowodował, że Internautki zaczęły atakować Annę Lewandowską:

"Proszę mi wybaczyć, ale widzę wspaniałą, mądrą kobietę, która robi wiele dobrego i przejmuje się losem drugiego człowieka oraz bezczelną blacharę, która wciska zapatrzonym w nią, często zakompleksionym fankom "cudowne" płatki owsiane za 120 zł i wodę kokosową 400zł/litr. Nie ta klasa Pani Martyno"

"Prawda jest taka, że nikt o pani Annie nie słyszał, ani jej sukcesy nie były tak wielkie na skalę światową, kiedy nosiła panieńskie nazwisko, dopiero sukcesy męża i jego sława pozwoliła rozwinąć jej skrzydła. Gdyby nie nazwisko męża, jej droga do kariery i sławy byłaby o wiele trudniejsza. I nie pisze tego z cynizmem, tylko obiektywizmem"

"Anka to tylko żona znanego piłkarza" – czytamy w komentarzach

Z kolei na blogu Anny Lewandowskiej pod wpisem zachęcającym do wywiadu z Martyną Wojciechowską, fanki trenerki nie kryją pochwał:

"Gratulacje wspaniałego wywiadu! Dobre pytania i wyczerpujące, poruszające odpowiedzi, jesteście cudowną inspiracją!!"

"Wzajemne wsparcie to ogromna siła! Dzięki Aniu!"

"Dwie inspirujące Kobiety" - czytamy na profilu Anny Lewandowskiej

Reklama

Oczywiście gusta są różne i każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania, ale gdzieś powinna leżeć granica. Dla jednych kobiet Martyna Wojciechowska jest inspiracją, a dla innych Anna Lewandowska. Obie Panie są różne, ale obie są kobietami, a my kobiety powinnyśmy się wspierać, a nie atakować w ten sposób. W idealny sposób podsumowała to jedna z Internautek na Instagramie Martyny Wojciechowskiej:

Kocham i cenię obydwie. Super kobiety, super Mamy. Z okazji stulecia Polski i praw Polek życzę sobie-nam więcej takich kobiecych wzorów - inspirujących, porywających do działania. Pani Martyno, Pani Aniu dziękuję. Odwalacie kawał dobrej roboty.
Reklama
Reklama
Reklama