Marcin Wyrostek - Chciałem się tylko pochwalić
Zwycięzca programu „Mam talent” gra na akordeonie od piątego roku życia, bo… tak mu kazał tata. Za pieniądze, które wygrał w telewizji, Marcin Wyrostek chce kupić nowy instrument i mieszkanie.

- rozmawiał Mirosław Mikulski, Naj
Powiem krótko – zagrałeś jak opętany! – stwierdził Kuba Wojewódzki w finale, gdy Marcin skończył grać argentyńskie tango. To właśnie on dzięki głosom telewidzów wygrał „Mam talent” i 300 tys. złotych.
[adsense]
Liczył pan na sukces, zgłaszając się na eliminacje do programu?
Marcin Wyrostek: Zupełnie nie. Chciałem pokazać, że akordeon nie musi się kojarzyć wyłącznie z weselami, że to prawdziwy instrument koncertowy. Chciałem się też pochwalić swoją pasją.
Nie bał się pan złośliwości Kuby Wojewódzkiego?
Marcin Wyrostek: Nie zauważyłem, by był wobec mnie złośliwy. Odbierałem go jako rzetelnego krytyka muzycznego, zwłaszcza że sam grał kiedyś na perkusji.
Skąd się wzięło pańskie zainteresowanie muzyką?
Marcin Wyrostek: Zaczęło się od taty, który mi dał pierwszy akordeon. Powiedział, że mam grać, a ja byłem mu posłuszny. Szybko połknąłem bakcyla i już w przedszkolu dałem pierwszy koncert – na akademii. Jak byłem w liceum, kupiłem nowy instrument. Kosztował osiem tysięcy złotych. Długo na niego odkładałem, wszystkie pieniądze, jakie dostałem od rodziny, czy udało mi się zarobić. Rodzice wzięli kredyt i mi pomogli. A potem go sprzedałem i na studiach kupiłem kolejny. Za kredyt studencki.
Pochodzi pan z rodziny muzycznej?
Marcin Wyrostek: Tata uczył się kiedyś w szkole muzycznej, ale ze względów finansowych przerwał naukę. Poszedł do technikum, zrobił tam maturę, otworzył własną firmę, ale do dziś zajmuje się amatorsko muzyką. Siostra jest pianistką, szwagier klarnecistą. Nawet dziadek grał na grzebieniu.
Jest pan Ślązakiem?
Marcin Wyrostek: Urodziłem się i wychowałem w Jeleniej Górze, ale od 10 lat mieszkam w Katowicach. Studiowałem tam – w Akademii Muzycznej – a teraz w niej uczę.
Żonę tez pan tam poznał?
Marcin Wyrostek: Spotkaliśmy się z Alicją w liceum. Jest o rok młodsza. Gdy zdała maturę, pojechała za mną do Katowic. Ślub wzięliśmy dopiero dwa lata temu.
O czym pan teraz marzy?
Marcin Wyrostek: Na pewno kupię nowy akordeon. Nie jest to mały wydatek, bo ceny profesjonalnych instrumentów zaczynają się od 60 tys. złotych! W dodatku trzeba czekać kilka miesięcy, bo jest wykonywany na zamówienie, a to trwa. Myślimy też o kupnie własnego mieszkania, ale nad wszystkim musimy się spokojnie zastanowić, bo chcemy mądrze wykorzystać te wygrane pieniądze. A jak już będę miał nowy instrument, chciałbym nagrać płytę solową.
A dzieci?
Marcin Wyrostek: Zaczynamy o nich myśleć. Najwyższy czas, żeby mieć jakąś iskierkę, która będzie nas napędzała do życia.
Polecane
„Poderwałem żonę kumpla i czułem, że mogę wszystko. Chciałem mu się pochwalić, jak dobra jest w łóżku”
„Chciałem mieć wiosną piękny ogród, więc zatrudniłem ogrodnika. Wyczyścił nie tylko grządki, ale też moje konto”
„Moje małżeństwo przetrwało tylko do nocy poślubnej. Chciałem zacząć nowe życie, będąc szczerym, a straciłem wszystko”
„Chciałem zaimponować dziewczynie i udawałem krezusa. Panienka zwiała, a moim kompanem stał się komornik”
„Moja żona mnie zdradziła i to w czasie porodu. Chciałem mieć wspomnienia, a został tylko niesmak”
„Odpędzałem się od bab, bo nie chciałem dać się zapiąć na smyczy. Wystarczył jeden gest, żebym ugiął kolano”
„Chciałem przyznać się do zdrady, ale żona miała dla mnie większą niespodziankę. Teraz nie wiem, czy wyznać prawdę”
„Chciałem się rozwieść, ale żona zaszła w ciążę. Cieszyłem się, dopóki nie odkryłem, jak mnie oszukała”
„Na emeryturze chciałem zaszyć się w domu, ale plotka zasiała nasionko niepewności. Nie jestem za stary na przygodę”
„Po śmierci żony chciałem zacząć nowe życie. Nie spodziewałem się, że na drodze do szczęścia staną mi własne dzieci”
„Chciałem się oświadczyć na Mikołajki, ale dziewczyna miała inne plany. Zrobiła ze mnie durnia roku”
„Chciałem być ojcem dla samotnego chłopca, ale jako singiel nie miałem szans. Rozwiązanie było tylko jedno
„Chciałem, by kumpel zapomniał o durnowatej byłej, więc zabawiłem się w swatkę. Było warto wyjść na idiotę”
„Chciałem się zabawić w randkę w sieci. Szukałem rozrywki i ekscytacji, a przejechałem się jak naiwny nastolatek”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa
Blask, ciepło i styl na chłodniejsze dni z SHEIN
Współpraca reklamowa
Blaupunkt świętuje 100-lecie innowacyjnym gramofonem wertykalnym VT100
Współpraca reklamowa
Paulina Krupińska w Świątecznej Kampanii Homla
Współpraca reklamowa
Święta tuż-tuż… Oto 7 prezentowych inspiracji
Współpraca reklamowa