Małgorzata Rozenek ostro krytykuje podręcznik do nowego przedmiotu w szkołach - Historia i Teraźniejszość: "ta treść krzywdzi, szkaluje, poniża"

W tym artykule:

1. Małgorzata Rozenek ostro krytykuje podręcznik do nowego przedmiotu w szkołach Historia i Teraźniejszość: "ta treść krzywdzi, szkaluje, poniża"
2. Małgorzata Rozenek: "Na pytanie autora „kto będzie kochał te dzieci?” Odpowiadam ku*wa, JA!"

Małgorzata Rozenek ostro krytykuje podręcznik do nowego przedmiotu w szkołach Historia i Teraźniejszość: "ta treść krzywdzi, szkaluje, poniża"

44-letnia Małgorzata Rozenek to osobowość medialna, która swoją popularność wykorzystuje również do wyższych celów. Gwiazda znana z takich programów jak „Projekt Lady”, czy „Perfekcyjna pani domu” głośno mówi o problemie niepłodności w Polsce i metodzie in vitro, dzięki której sama mogła spełnić swoje marzenie i zostać matką. Jej synowie: Stanisław, Tadeusz i Henryk przyszli na świat właśnie dzięki metodzie zapłodnienia pozaustrojowego.

Małgorzata Rozenek nie tylko zabiera w tej sprawie medialny głos (brała też udział w konferencji w Parlamencie Europejskim), ale napisała na ten temat książkę i założyła fundację MRM, która szerzy wiedzę o metodzie in vitro i wspiera pary zmagające się z niepłodnością.

Gwiazda nie mogła więc nie zareagować na treści zamieszczone w podręczniku do przedmiotu Historia i Teraźniejszość, w skrócie HiT (sic!), który od września zadebiutuje w szkołach ponadpodstawowych. Małgorzata Rozenek zwraca uwagę, że "autor podręcznika uderza w nim w dzieci poczęte w procesie leczenia niepłodności metodą in vitro".

Co się między innymi dzieje, wg autora? Przede wszystkim to, że lansowany obecnie, inkluzywny model rodziny zakłada przywodzenie na świat dzieci w oderwaniu od naturalnego związku kobiety i mężczyzny, najchętniej w laboratorium, a sferę płodności traktuje się obecnie jako obszar produkcji ludzi, czy jak mówi autor wprost „hodowli”. W tekście podręcznika autor stawia także pytania zasadnicze: „Kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju produkcję?

Małgorzata Rozenek-Majdan: "Macierzyństwo jest naprawdę piękne, ale też nie oszukujmy się, cholernie trudne" [WYWIAD]

"Nie uda ci się być jednocześnie super matką, super pracownikiem, super koleżanką i imprezowiczką. Musisz na coś postawić. Ja w tym momencie ze względu na Henia stawiam na dom i stawiam na pracę. Bardzo zależy mi, żeby pokazywać macierzyństwo, rodzicielstwo i przede wszystkim drogę do tego, bez lukru. " - mówi w rozmowie z nami Małgorzata Rozenek-Majdan. Z założycielką Fundacji MRM, wspierającej pary z problemami leczenia niepłodności, rozmawiamy o nadziei, trudnej drodze do upragnionego macierzyństwa i poczuciu winy, które kobiety biorą na siebie.

Małgorzata Rozenek w ostrych słowach skrytykowała nowy podręcznik szkolny i postanowiła podzielić się wiedzą na temat, który jest jej bliski i bardzo dobrze znany - z perspektywy kobiety walczącej z niepłodnością, a marzącej o potomstwie. Rozenek nie kryje gniewu z powodu tego, w jaki sposób w konserwatywnych kręgach przedstawiana jest metoda, która daje życie. Gwiazda pyta w swoim instagramowym wpisie: "Dlaczego jeśli człowiek zachoruje na zapalenie płuc, dostaje antybiotyki[...]Dlaczego więc z taką łatwością zadaje się tego typu pytania w przypadku in vitro, które jest jedną z metod leczenia?"

Niepłodność jest chorobą cywilizacyjną, która postępuje. Obecnie wg szacunków Polskiego Towarzystwa Medycyny i Rozrodu boryka się z nią niemalże 1,5 miliona par – prognozy są nieubłagane, w kolejnych latach będzie ich jeszcze więcej. To oznacza, że będzie jeszcze więcej realnych ludzi, potrzebujących leczenia za pomocą różnych metod, w tym często najskuteczniejszej metody – in vitro. Ludzie będą potrzebowali leczenia. In vitro jest skutecznym, przebadanym procesem medycznym.

Małgorzata Rozenek: "Na pytanie autora „kto będzie kochał te dzieci?” Odpowiadam ku*wa, JA!"

Gwiazda pisze wprost, że treść podręcznika "krzywdzi, szkaluje i poniża dzieci i ich rodziny".

Treść podręcznika, która ma trafić do polskich szkół krzywdzi, powiedzmy to wprost; KRZYWDZI, SZKALUJE, PONIŻA...dzieci, rodziców, ich rodziny i przyjaciół. Przekłamuje rzeczywistość, podając za fakty coś, co nie ma z faktami nic wspólnego. Ma więc do czynienia więcej z niewyszukaną publicystyką, aniżeli treścią do nauczania historii i teraźniejszości. Nie możemy pozwolić, żeby ta kwestia przeszła bez echa. Więc na pytanie autora „kto będzie kochał te dzieci?” Odpowiadam kurwa, JA!