Małgorzata Kożuchowska dyskryminowana ze względu na wiarę? "Mówią o mnie katolka"
Czy Małgorzata Kożuchowska czuje się dyskryminowana ze względu na swoją wiarę? Aktorka pierwszy raz tak otwarcie odnosi się do komentarzy i plotek na swój temat.
- Redakcja
Małgorzata Kożuchowska o swojej wierze
W wywiadzie, który ukazał się w „Zwierciadle”, Małgorzata Kożuchowska została zapytana m.in. o swoją wiarę. Aktorka zawsze otwarcie przyznawała się do bycia katoliczką, jednak jak podkreśliła - nigdy nie obnosiła się ze swoją wiarą ani poglądami. - Jeśli ktoś mnie o nie zapyta, odpowiem, ale sama nie zaczynam dyskusji – powiedziała. Kożuchowska tłumaczy też, że to właśnie z tego powodu nie chodzi na protesty polityczne ani nikogo publicznie nie popiera. – Pewne drzwi są dla mnie zamknięte – mówi w dalszej części wywiadu aktorka. – Nie żalę się, stwierdzam fakt.
Czy Małgorzata Kożuchowska czuje się dyskryminowana?
Aktorka przyznaje, że często jest krytykowana, a nawet dyskryminowana ze względu na swoją wiarę. Mimo wielu zawodowych sukcesów, w środowisku showbiznesu wiele osób patrzy na nią przez pryzmat przekonań. W udzielonym „Zwierciadłu” wywiadzie, Kożuchowska postanowiła się rozprawić z przypiętą jej łatką.
– Mówią o mnie katolka. To znaczy… sekciara. Czyli że co? Wiara w Boga czyni cię sekciarzem?! Co to w ogóle oznacza w odniesieniu do aktora? Traktuje się mnie inaczej, bo chodzę w niedzielę do kościoła? To ma mnie dyskwalifikować? Co to ma w ogóle wspólnego z zawodem, jaki wykonuję? Nie wiem, może ktoś się obawia, że zacznę na planie nauczać albo nawracać? – żali się aktorka.