Magdalena Adamowicz wspomina zmarłego męża w 20. rocznicę ślubu: jej słowa wzruszają
"Tak niewiele zabrakło nam do tej okrągłej rocznicy" - napisała Magdalena Adamowicz w dniu 20. rocznicy ślubu z Pawłem Adamowiczem. Adamowicz zamieściła zdjęcia ze ślubu i napisała wzruszające słowa, pełne tęsknoty i miłości.
- Redakcja
Magdalena Adamowicz wspomina zmarłego męża
Magdalena Adamowicz 29 maja 2019 świętowałaby 20. rocznicę ślubu z Pawłem Adamowiczem. W tą wyjątkową rocznicę żona zamordowanego prezydenta Gdańska zamieściła bardzo osobisty wpis na Instagramie.
Magdalena Adamowicz we wzruszających słowach napisała: "29 maja 1999 roku połączyła nas miłość. Dziękuję Ci kochany Pawle za każdy pojedynczy dzień, który spędziliśmy razem, za każdą rozmowę, za twoje uściski, za to jakim byłeś ojcem dla naszych kochanych córeczek."
Adamowicz z żalem wyznała, że tak mało brakowało, żeby tą wyjątkową 20. rocznicę ślubu - nazywaną również porcelanową rocznicą, uczcić razem.
Tak niewiele zabrakło nam do tej okrągłej rocznicy - napisała na Instagramie Magdalena Adamowicz.
Magdalena Adamowicz: jej słowa z okazji rocznicy ślubu wzruszają
Cała Polska żyła tragicznymi wydarzeniami ze stycznia 2019 roku, kiedy zginął mąż Magdaleny Adamowicz. W dniu rocznicy ślubu żona Pawła Adamowicza z tęsknotą pisze słowa, które ujmują:
Dziś minęłoby nam 20 lat Kochanie... mam Ci tak dużo do powiedzenia, tak bardzo chciałabym zamknąć oczy i kiedy znowu je otworzę zobaczyć, że jesteś obok.
Magdalena Adamowicz i Paweł Adamowicz poznali się na Uniwersytecie Gdańskim, gdzie Magdalena była studentką, a Paweł Adamowicz asystentem na Wydziale Prawa. Para pobrała się 29 maja 1999 roku. W 2003 roku urodziła się ich pierwsza córka Antonina, zaś w 2010 na świat przyszła druga córka Teresa.
Magdalena Adamowicz już od samego początku w wywiadach podkreślała, że nie czuje się wdową, tylko cały czas żoną Pawła: "Nie cierpię tego słowa: wdowa. Czuję się ciągle żoną. Paweł dla mnie ciągle jest. Nie ma go fizycznie, ale on jest i zawsze będzie."
Adamowicz chce kontynuować dzieło męża, stąd zapewne decyzja o kandydowaniu na Parlamentu Europejskiego. Teraz jako europosłanka Magdalena Adamowicz będzie mogła to robić.