Magdalena Adamowicz: "Planuję być na Światełku do nieba, chociaż córki mówią, żebym nie szła"
Magdalena Adamowicz weźmie udział w tegorocznej akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. "Będę chodziła z puszką na WOŚP" - mówi europosłanka i chociaż córki się o nią boją, to Magdalena Adamowicz planuje wziąć udział w finale i pojawić się na "Światełku do nieba".
Magdalena Adamowicz weźmie udział w WOŚP 2020?
Magdalena Adamowicz była ostatnio gościem programu Polsat News "#Newsroom". Europosłanka przyznała, że weźmie udział w tegorocznej akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i jako wolontariuszka, podobnie jak to czynił jej tragicznie zmarły mąż, będzie zbierała pieniądze dla potrzebujących, a także weźmie udział w "Światełku do nieba" - finale akcji, podczas której rok temu zamordowano Pawła Adamowicza.
Będę chodziła z puszką na WOŚP. W listopadzie po raz kolejny zarejestrowałam się jako wolontariusz. (…) Planuję być również na Światełku do nieba. Mam nadzieję, że nie zabraknie mi siły. - powiedziała Magdalena Adamowicz.
Adamowicz przyznała, że córki boją się o nią i nie chcą, żeby szła na "Światełko do nieba":
Mówią, żebym nie szła. Trochę żartujemy, że założę pod ubranie kamizelkę kuloodporną. Starsza córka nie chce w tym roku uczestniczyć w WOŚP, to dla niej bardzo trudne.
Magdalena Adamowicz wspomina ostatni rok po śmierci męża
Żona zamordowanego prezydenta Gdańska podkreśliła, jak trudny był dla niej i jej rodziny ostatni rok. "Bałam się tych świąt. 23 grudnia był najsmutniejszym dniem w tym roku, oprócz śmierci Pawła. Przepłakałam cały dzień. (…) Były przy mnie córki. Tereska zawsze mnie pociesza, (…) Antonina przytula i czasem również płacze. Nie można wstydzić się łez".
Magdalena Adamowicz zapytana, czy wybaczyła zabójcy męża, odpowiedziała, że nie czuje do niego nienawiści, po czym dodała:
Czuję pustkę. Uważam, że to już bardzo dużo. Cieszę się, że nie mam w sobie jadu, nienawiści, że nie chcę zemsty
Magdalena Adamowicz: "Chcę coś zmienić"
Magdalena Adamowicz w maju zdobyła mandat do Parlamentu Europejskiego i ma misję, żeby zmienić coś na lepsze.
Wiem, że dzieje się dużo złego i postanowiłam, że chcę coś zmienić, żeby kolejne tragedie się nie wydarzyły, żeby inne dzieci i żony nie musiały płakać. Stąd moja akcja Imagine there is no hate - dodaje Adamowicz.
Jak podkreśla europosłanka: "nie czuję się politykiem, bardziej działaczką, aktywistką".