Reklama

Maffashion oberwało się za pomoc choremu chłopcu

Maffashion podzieliła się ostatnio z fanami jednym z komentarzy jaki otrzymała od Internautki po tym, jak kilka dni temu na swoim Instagramie zamieściła wpis zachęcając do pomocy w zbiórce na leczenie chłopca, u którego wykryto SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. "Podziwiam tego małego chłopca. Tyle ile musi wycierpieć każdego dnia, rozwaliłoby niejednego dorosłego człowieka. W sumie to on nawet nie wie, ze istnieje inne życie. Ma zaledwie 10 miesięcy i każdego dnia patrzy na rodziców, lekarzy i w swoich ufnych, dziecięcych oczkach ma pytanie: DLACZEGO TO ROBICIE? NIE CHCE JUŻ! NIE MAM SIŁY. A prawda jest taka, ze tylko w ten sposób Bartek może przeżyć kolejny tydzień, dobę. Musi walczyć, jego mięśnie, płuca itd. muszą być poddawane nieustannym ćwiczeniom. Jego maleńkie ciałko gaśnie i wymaga ciągłej rehabilitacji. Dlaczego tak musi wyglądać jego codzienność?" - tak opisała historię chłopca Julia Kuczyńska, znana wszystkim jako Maffashion. Blogerka zachęciła fanów do zbiórki w tak ważnym celu:

Reklama
Pozwólcie mu poznać inne życie, niż to które zna od urodzenia. Nie pozwólmy aby to co znosi teraz, ból, cierpienie, niesprawiedliwość, widok płaczących rodziców było jedynym obrazkiem, którego doświadczy. Help!

Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy i wsparcia osób, które chętnie włączyły się w zbiórkę i podobnie jak Julia zachęcały do tego innych. Niestety Maffashion otrzymała również komentarz, który zmroził wszystkich. Blogerka postanowiła go upublicznić:

Powiedz mi w czym ten Bartuś jest lepszy od innych cierpiących, chorych dzieci? Ciekawe ile dostałaś za to promowanie zbiórki i niezwykłą pomoc, manipulacją ludzi, którzy wpłacają ciężko zarobione pieniądze. Jaka Ty cudowna jesteś! Masz złote serce. Za jedną fotkę dostajesz moją roczną pensję, to przekaż kasiorę. Już to widzę.

Joanna Koroniewska pokazała obrzydliwą wiadomość od hejterki: "Heblowana decha, zero kobiecości". Aktorka ma ważny apel

Wyjątkowo paskudna wiadomość, jaką Koroniewska otrzymała od internautki, posłużyła aktorce jako pretekst do rozmowy o hejcie wobec osób publicznych. "(...) Z jednej strony muszę sobie radzić z takimi sprawami, z drugiej, ciągłe bycie poddawanym brutalnej krytyce w końcu złamie każdego!" - pisze gwiazda.
Joanna Koroniewska
https://www.instagram.com/joannakoroniewska/

Maffashion odpowiada na hejt

Maffashion zdecydowała się odpowiedzieć publicznie na powyższą wiadomość. "Dobra. Publikuję. To tylko jeden z przykładów „pretensji” ludzi o to, że ma się czelność pomagać w ratowaniu życia jednego! dziecka." Poniżej cytujemy cały wpis Maffashion. Warto, żeby każdy zastanowił się nad tymi słowami, bo z pewnością trafiają do serducha:

"W czym jest lepszy? Nie wiem w czym. Ma 10 miesięcy na litość! Umiera. Ale ma jeszcze szanse! Nie musi być w niczym lepszy. Jedyny wyścig tych wszystkich chorych dzieci i ich rodziców to wyścig z czasem. Pomoc jednej osobie nie zmieni całego świata, ale może zmienić świat dla tej jednej osoby. Najlepiej jakby o wszystkich będących w potrzebie zadbało państwo. A tak to ludzie muszą ratować życie swoich pociech, bliskich prosząc innych, obce osoby o wsparcie. Muszą prosić, a przecież wszyscy mamy swoje życie, swoje troski, wydatki, bolączki, problemy itd. I nagle czary, bo okazuje się, że jest masa ludzi pełnych, empatii, miłości, którzy potrafią się dzielić tym co mają. Jedni więcej inni mniej. Przestańmy zaglądać do cudzego portfela! Ja nagłaśniam zbiórkę Bartka, bo tak wyszło, bo do niego serducho zabiło… Widocznie los tak chciał. I obiecałam sobie, ze oprócz wpłaty pieniędzy wykorzystam to co mam… WAS OBSERWATORZY! Mam popularny profil i niech posłuży on do uratowania życia temu chłopcu. I wali mnie to, że zasięgi spadły mi o jakieś 70% od kiedy publikuję historie i dramat Bartusia. Bo co jest ważniejsze? Jak setki tysięcy ludzi zobaczy u mnie fajna bluzkę, talerz z ostrygami czy kiedy dziesiątki poruszy los dziecka i będą się cieszyć gdy zobaczą jak licznik na zbiórce na lek wzrasta?
Nie chcę aby ten wpis był odebrany jako tłumaczenie się. Pragnę aby reprezentował wszystkie te osoby, które jak ja nie są obojętne na cierpienie, które tak mocno cierpią kiedy widzą kolejne i kolejne chore, niewinne dziecko. Takie, które czują się dramatycznie kiedy stoją przed decyzją „to komu dziś pomóc”, „która choroba straszniejsza”, „czyje życie uratować”. Mnie to boli. Prawda jest taka, że każda pomoc jest lepsza niż żadna. Niech wiec każdy pomaga tyle, na ile sytuacja mu pozwala i jak może najlepiej."

Reklama

Dla tych, których poruszyła historia Bartka i chcą pomóc w walce o jego życie i zdrowie, zamieszczamy LINK DO ZBIÓRKI.

Reklama
Reklama
Reklama