Reklama

Lee Radziwill - kim była księżna Radziwill?

Księżniczka Lee Radziwill była od najmłodszych lat uczona kindersztuby, nienagannych manier i prezencji. Odkąd jej siostra Jackie została żoną prezydenta USA i tym samym pierwszą damą Stanów Zjednoczonych, Carolina Lee Radziwill (bo tak brzmi jej pełne imię) pozostawała w cieniu. Nie oznacza to jednak, że nie miała równie wpływowych przyjaciół. To o niej kilka dekad temu rozpisywały się magazyny brukowe, plotkując o kolejnych wielkich romansach, ona też jeździła z zaprzyjaźnionym zespołem The Rolling Stones w trasy koncertowe, a razem z Biancą Jagger (ówczesną żoną Micka Jaggera) szalała na głośnych nowojorskich imprezach Studio54, pod patronatem samego Andy'ego Warhola.

Reklama

Drobna i uber elegancka Lee, a właściwie Caroline Lee Bouvier Canfield Radziwiłł Ross, urodziła się w latach 30. w Southampton w Nowym Jorku, w rodzinie maklerów giełdowych. Jej matka Janet Norton Lee był częścią crème de la crème elity nowojorskiej. Obie córki - Carolina i Jackie od najmłodszych lat obracały się w kręgach potężnych ludzi Nowego Jorku, biznesmenów, gwiazd, artystów. W dzieciństwie największym kompleksem Lee Radziwill była jej starsza siostra Jackie, którą od zawsze faworyzowano w rodzinie. Obie wciąż ze sobą rywalizowały, a Lee była bardzo zazdrosna o atencję, którą poświęca się tej starszej. Wydawałoby się, że różnica znacznie jeszcze się pogłębiła kiedy Jackie wyszła za mąż za prezydenta Kennedy'ego i to o niej rozpisywały się gazety. Jednak wbrew pozorom, w dorosłym życiu, Jackie i Caroline przyjaźniły się, wspólnie wychowywały dzieci, chodziły na zakupy i podróżowały. Obie miały fantastyczny styl i obycie, za którymi szalały Amerykanki. Świat mody bardzo szybko dostrzegł w Lee Radziwill potencjał i nie tylko bywała w pierwszych rzędach na pokazach mody, ale również doradzała domom mody (przez wiele lat pracowała jako PR managerka Giorgio Armani). Była też pierwszą z sióstr, którą zaczęły ubierać paryskie marki haute couture.

Lee Radziwill w cieniu siostry Jackie Kennedy

Caroline "Lee" Radziwill dość szybko pojęła, że aby utrzymać się w elitach Nowego Jorku i żyć na odpowiednim poziomie, nie należy polegać tylko i wyłącznie na dobrym urodzeniu. To były czasy, w których wiele kobiet decydowało się na mało feministyczną ścieżkę kariery - małżeństwo. Lee wyszła dość szybko za mąż za znanego wydawcę związanego z Harper & Row Cassa Canfielda, z którym była w związku przez sześć lat. Dla obojga było to pierwsze małżeństwo. Przed Lee Radziwill były jeszcze kolejne dwa. Po rozwodzie z Canfieldem, dość szybko ponownie stanęła przed ołtarzem z polski księciem Stanisławem Albertem Radziwiłłem, synem Anny Lubomirskiej, którego nazywała "swoim Stasiem". Para doczekała się dwójki dzieci i spędziła kilka szczęśliwych lat w okazałej posiadłości z XVII wieku w okolicach Londynu. Pani Radziwill do śmierci wspominała w wywiadach, że lata spędzone z dziećmi Anną i Anthony'm oraz księciem Radziwiłłem były dla niej najszczęśliwsze. Niestety z powodu romansów para rozwiodła się w latach 70-tych. Lee Radziwill szybko wpadła w objęcia miliardera Aristotle Socrates Onassisa, z którym miała płomienny romans. Dla rodziny Kennedych było to jednak za wiele i uciekali się różnych sposobów, aby nakłonić Lee do nie poślubiania bogatego Greka. Bobby Kennedy miał powiedzieć, iż "ten związek to hańba dla rodziny". Kolejną relacją Lee był związek na poły przyjacielski, na poły miłosny z amerykańskim pisarzem Trumanem Capote, który zakochał się w księżnej do szaleństwa.

Nie przychodzi mi do głowy żadna kobieta bardziej kobieca niż Lee Radziwill, nawet Audrey Hepburn nie może jej dorównać, mówił Capote swoim przyjaciołom.

Pisarzowi udało się nawet przekonać producentów, aby dali niedoświadczonej aktorsko Lee rolę na deskach teatru, a Yves Saint Laurent specjalnie dla niej zaprojektował kostiumy. Lee Radziwill była jednak sparaliżowana tremą w dniu premiery, co finalnie przyczyniło się (razem z brakiem warsztatu aktorskiego rzecz jasna) do wielkiej klapy sztuki teatralnej i nieprzychylnych recenzji. Dużo lepiej poszło jej w amerykańskich formatach telewizyjnych - zagrała główną rolę w "Laurze". Karierę filmową szybko ukrócił jednak sprzeciw byłego męża księcia Stanisława Radziwiłła, który zagroził eks małżonce utratą kontaktu z dziećmi, jeśli nadal będzie chciała grywać na ekranie. Lee z Trumanem byli nierozłączni, dopóki nie podzieliły ich jego alkoholowo-narkotykowe nałogi i zazdrość o kolejnego, nowego chłopaka m.in. artystę i mentora Petera Bearda.

Reklama

Lee Radziwill nie żyje

Kilkanaście lat później Lee Radziwill, elegancka skandalistka Nowego Jorku poznała reżysera filmowego Herberta Rossa ("Punkt zwrotny", "Dziewczyna na pożegnanie") i wyszła za mąż po raz trzeci w 1988 roku. Związek rozpadł się po jedenastu latach (tuż przed śmiercią reżysera w 2001 roku). Zdążyła już wtedy wyrobić sobie markę jako stylistka wnętrz z intratnymi zlecaniami na wystroje hoteli, restauracji i sal balowych. Do końca życia, które zakończyła w wieku 86 lat, Lee uznawana była za wyjątkową, wyrafinowaną kobietę o wspaniałej urodzie i klasie. Mieszkała w ukochanym Paryżu, ale często bywała w Nowym Jorku i tam właśnie zmarła.

„Kocham jej szczerość, sposób w jaki opowiada fascynujące historie i fakt, iż zawsze ma nienagannie ułożoną fryzurę.”, mówiła o niej Sophia Coppola.
Reklama
Reklama
Reklama