Książę Andrzej próbuje uciec przed konsekwencjami zachowania z przeszłości. Chodzi o zarzuty o molestowanie seksualne
Książę Andrzej w 2019 roku został oskarżony o molestowanie seksualne i gwałt nieletniej Victorii Robert. Kobieta twierdzi, że do sytuacji doprowadził Jeffrey Epstein, oskarżony o handel nieletnimi dziewczynkami w celach seksualnych. Rodzina królewska dotychczas zaprzeczała jakby Książę Andrzej znał Epsteina i Roberts. Teraz syn Królowej Elżbiety wynajmuje firmę prawniczą, która specjalizuje się w sprawach o molestowanie seksualne. W przeszłości bronili m.in. Armie Hammera i Bryana Singera.
W 2019 roku w mediach głośno było o sprawie Jeffrey'a Epsteina, który został aresztowany pod zarzutem organizowaniem spotkań znanych i wpływowych ludzi z nieletnimi dziewczynkami w celach seksualnych. Epstein niedługo później popełnił samobójstwo, pomimo bycia obserwowanym przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Mówiło się, że jego śmierć miała ochronić tożsamość licznych klientów. Jednym z nich okazał się syn Królowej Elżbiety, Książę Andrzej.
Książę Andrzej, syn królowej Elżbiety odpowiada na zarzut gwałtu na nieletniej
Książę Andrzej, syn Królowej Elżbiety kilka miesięcy temu został oskarżony o gwałt i molestowanie Virginii Giuffre Roberts. Kobieta twierdziła, że do sytuacji doprowadził m.in. biznesmen Jeffrey Epstein. Rodzina królewska szybko odniosła się do oskarżeń, zaprzeczając im. Książę Andrzej zapzeczał także jakoby znał Epsteina i Virginie Roberts. Chwilę później odnaleziono ich wspólne fotografię. Książe Andrzej ponownie odniósł się do zarzutu gwałtu na nieletniej. Nadal zaprzecza istnieniu relacji z tą kobietą?Książę Andrzej został oskarżony o molestowanie i gwałt 16-letniej Virginii Giuffre Roberts w latach 1991-2002. Kobieta w wywiadach wspomina, że był to dla niej wyjątkowo ciężki czas. Czuła się jak zabawka wypożyczana bogatym mężczyzną. Bała się odmawiać lub stawiać opór, wiedziała bowiem jak wpływowi są mężczyźni, którzy dokonywali przestępstw.
Książę Andrzej zaprzeczał zarzutom dotyczącym molestowania
Początkowo Książę Andrzej i Pałac Buckingham zaprzeczali zarzutom. Książę Andrzej tłumaczył również, że nie ma jakikolwiek znajomości z głównym podejrzanym, Jeffrey'em Epsteinem. Niedługo jednak w Internecie pojawiło się zdjecia, na którym widnieją oba mężczyźni. Wyciekło również zdjęcie, na którym syn Królowej Elżbiety pozuje z 16-letnią dziewczyną.
W wywiadzie dla BBC oskarżony o molestowanie Książę Andrzej mówił:
To nie miało miejsca. Mogę kategorycznie powiedzieć, że to się nigdy nie stało – stwierdził. – Co więcej, nie pamiętam, bym kiedykolwiek poznał tę panią. Jestem przekonany, że nigdy nie byłem z nią w klubie. Jest wiele rzeczy, które są nieprawdziwe w tej historii, a jedną z nich jest fakt, że nie wiem, gdzie znajduje się ten bar. Nie piję alkoholu. Nie wydaje mi się, że kiedykolwiek kupiłem tam drinka. (Ofiara twierdzi, że przed kontaktem seksualnym byli wspólnie w klubie)
Sprawa trafi do sądu?
Virginia Roberts skierowała sprawę do sądu. Zarzuca Księciu Andrzejowi molestowanie seksualne w Londynie, Nowym Jorku i na prywatnej wyspie Epsteina w grupie Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych. "Dwadzieścia lat temu bogactwo, władza, pozycja i koneksje księcia Andrzeja umożliwiły mu wykorzystywanie przestraszonego, bezbronnego dziecka, którego nikt nie mógł ochronić. Już dawno powinien on być pociągnięty do odpowiedzialności" – można przeczytać w sądowym pozwie.
Książę Andrzej, który od początku skandalu próbuję zamieść sprawę pod dywan, teraz robi wszystko aby nie doszło do pozwu. W tym celu zatrudnił firmę prawniczą, która w przeszłości broniła Billa Cosby'ego i Micheala Jacksona. Adwokat księcia, Andrew Bretller, jest znanym prawnikiem w Hollywood. Wcześniej bronił m.in. Armie Hammera, oskarżonego o psychiczne i seksualne znęcanie się nad wieloletnią partnerką oraz reżysera Bryana Singera, którego oskarżono o molestowanie seksualne nieletnich.
Prawnik w przeszłości negatywnie wypowiadał się o ruchu #MeToo mówiąc, że na jego fali zakłada się winę osób oskarżanych o niepoprawne zachowania na tle seksualnym jedynie na podstawie samego oskarżenia, nawet gdy jest ono anonimowe.