Krystyna Janda: "Przez ostatnie dwa lata zapadłam na umyśle i zdrowiu"
Znana z zaangażowania w politykę i sprawy społeczne aktorka przyznała, że ostatnie dwa lata były dla niej wyjątkowo trudne.
- Redakcja
Krystyna Janda: szczere wyznanie
Krystyna Janda znana jest ze swojego zaangażowania w sprawy polityczne – chodzi na manifestacje, działa społecznie, nagłaśnia ważne tematy w swoich mediach społecznościowych. Aktorka otwarcie też przyznaje się do antyrządowych poglądów. Podczas ostatniego wywiadu, którego udzieliła Jarosławowi Kuźniarowi dla portalu Onet.pl przyznała, że ostatnie dwa lata była dla niej wyjątkowo trudnym czasem. Janda zasugerowała wręcz, że obecna władza niszczy jej życie:
Dla mnie to jest tak traumatyczne przeżycie, te ostatnie dwa lata, to jest tak ciężkie doświadczenie. Z każdej strony. Ja zapadłam na zdrowiu i na umyśle. Naprawdę. Ja po prostu zawsze byłam optymistką. Wydawało mi się, że zdrowy rozsądek zwycięża. Że wszyscy są dobrzy. Okazało się, że nie – że są ludzie, którzy chcą źle – powiedziała Janda.
Krystyna Janda o sytuacji politycznej
W wywiadzie Krystyna Janda poruszyła też temat wyborów samorządowych. Jarosław Kuźniar zauważył, że podczas ostatnich wyborów zadział mechanizm "pospolitego ruszenie" – na wybory zdecydowała się pójść rekordowa liczba ludzi, bo nagle zaczęli mieć poczucie, że ich głos się liczy. Zdaniem Jandy nie do końca o to chodziło.
Nie, oni wiedzieli, że mają głos (...) nie przypuszczali, że tych ludzi po drugiej stronie jest tyle i oni są tak zdyscyplinowani, że im po prostu zniszczą życie – odpowiedziała Janda.
Trzeba przyznać, że obecne rządy – działające w sposób mocno kontrowersyjny, wprowadzające ogromną ilość zmian w przepisach, w tym prawach kobiet – po raz pierwszy od czasu transformacji ustrojowej angażują społecznie i emocjonalnie tak dużą liczbę ludzi. Powodują, że niezadowolenie z sytuacji politycznej dla wielu jest na tyle duże, że ludzie masowo wychodzą na ulicę. W obliczu tak gwałtownych zmian, słowa Krystyny Jandy wydają się być zrozumiałe – jako osoba, która występuje w mediach, działa od lat na rzecz polskiej kultury i aktywnie angażuje się w politykę – ma dziś prawo być nie tylko zmęczona, ale i poważnie zaniepokojona obecną sytuacją polityczną.